Sinsay chce podbić kolejne małe miasta. Tyle sprzedają na smartfonach
Koncern odzieżowy LPP chce w ciągu najbliższych trzech lat otworzyć ponad 4,5 tys. sklepów, głównie pod szyldem Sinsay, oraz podwoić swoje przychody i zysk EBITDA. W 2027 r. Sinsay ma generować trzy czwarte przychodów, a jego sklepy będą uruchamiane głównie w miastach mających do 50 tys. mieszkańców. – Sinsay to wielki handel w małym mieście – podkreślił szef firmy Marek Piechocki.

W minionym roku obrotowym, zakończonym w styczniu 2025 roku, liczba sklepów należących do grupy LPP poszła w górę o 572 do 2 847. Zdecydowana większość tego wzrostu przypadła na sieć Sinsay, która na koniec stycznia miała 1 512 placówek handlowych, wobec 978 przed rokiem.
W efekcie łączna sprzedaż wypracowana przez ten szyld, także w e-commerce, podskoczyła o 41,2 proc. do 9,87 mld zł.
LPP chce otwierać głównie sklepy Sinsay
Grupa LPP planuje jeszcze większe wzrosty. W zaprezentowanej w czwartek strategii na lata 2025–27 zapowiedziała, że na koniec 2027 r. chce mieć ok. 7,5 tys. sklepów, z czego ok. 6 tys. pod szyldem Sinsay.
Obecnie ta sieć jest obecna w 20 krajach, w ciągu trzech lat ma pojawić się w dalszych siedmiu. Natomiast jej przychody w roku obrotowym 2027 mają sięgnąć ok. 30 mld zł.
LPP chce uruchamiać sklepy Sinsay przede wszystkim w miejscowościach mających do 50 tys. mieszkańców. Firma podkreśla, że w 27 krajach, w których docelowo będzie obecna ta sieć, jest 6,5 tys. takich miast, a jedynie 616 większych. Obecnie placówki Sinsay są obecne jedynie w 944 takich miejscowościach (przed rokiem były w 639), więc potencjał ekspansji to ok. 6,5 tys. miejscowości.
– Gdzie będziemy się rozwijać? Europa Środkowa, Centralna, Wschodnia. Mamy kilka nowych krajów jak Azerbejdżan, Uzbekistan, Gruzja, Armenia, Mołdawia – wyliczył na konferencji prasowej Marek Piechocki, współzałożyciel i prezes LPP.
– W ciągu bieżącego roku podwoimy sieć naszej najmłodszej marki otwierając 1 500 nowych sklepów Sinsay, a przy tym około 100 salonów pozostałych brandów z naszego portfolio tak, by na koniec 2025 roku dysponować siecią sprzedaży liczącą około 4 400 salonów – zapowiedział w liście do akcjonariuszy.

Firma uważa, że w mniejszych miastach i okolicznych wsiach są odpowiedni klienci. – Konsumenci po covidzie, w szczególności w małych miejscowościach, zorientowali się, że niekoniecznie muszą wyjeżdżać do dużych miast na całodniowe wyprawy, że większość swoich potrzeb zakupowych mogą zrealizować w lokalnych minicentrach handlowych, tak zwanych retail parkach – mówił Marek Piechocki.
Zwrócił uwagę, że sklepy Sinsay są w takich miastach atrakcją handlową i mają mniejszą konkurencję. – Niektórzy może się wstydzą tych małych miast, a my uważamy, że możemy tam zrobić całkiem fajny biznes. Z tego powodu mówimy, że Sinsay to wielki handel w małym mieście – dodał.
Sinsay tylko w połowie odzieżowy
Grupa LPP podkreśliła, że Sinsay łączy w sobie zalety sklepów droższych marek modowych z dyskontami odzieżowymi. To ważne dla klientów z mniejszych miejscowości, którzy w ostatnich latach mocno odczuli inflację
– Czyli tak naprawdę ten konsument posiada coraz mniej pieniędzy. W Sinsay ma możliwość z jednej strony oszczędzania, a z drugiej strony kupowania fajnych rzeczy – dodał Piechocki.
Wśród tych rzeczy coraz mniejszy udział mają ubrania. Produkty inne niż odzież (m.in. zabawki, artykuły do domu) stanowią już ponad połowę wolumenu sprzedaży w sklepach Sinsay.

Ponad 80 proc. e-sprzedaży w mobile’u
Sinsay od 2022 roku ma swoją aplikację mobilną, a od 2023 roku klub lojalnościowy. Grupa LPP podkreśla, że pozwala to rozwijać sprzedaż omnichannelową, a klienci kupujący w tym modelu wydają pięć razy więcej niż pozostali.
Przykładowo co czwarta osoba odbierająca lub zwracająca zakupy internetowe w sklepie Sinsay robi dodatkowe zakupy. Użytkownicy Sinsay Club realizują natomiast średnio po 13 transakcji rocznie.
Aplikacja pozwala też, dzięki powiadomieniom o nowych ofertach, trzymać w ryzach koszty marketingowe. Przede wszystkim generuje już zdecydowaną większość sprzedaży internetowej sieci Sinsay. W 2022 roku było to 22 proc., rok później 56 proc., w ub.r. już 77 proc., a w pierwszych miesiącach 2025 r. – 82 proc.
Ma 8 mln aktywnych użytkowników, a pobrano ją dotychczas 22 mln razy.
3 mld zł rocznie na inwestycje
Na potrzeby dalszej ekspansji grupa LPP ma zabezpieczone lokalizacje pod 1,1 tys. sklepów. Rozbudowuje też moce logistyczne: w ub.r. uzyskała dodatkowe 230 tys. metrów kwadratowych powierzchni magazynowych, a do końca 2026 roku dojdzie dalsze 500 tys.
Ile to będzie kosztować? Wydatki inwestycyjne firmy do 2027 roku mają wynosić średnio 3 mld zł rocznie, przy czym od drugiej połowy 2026 r. będą maleć. 70 proc. ma być przeznaczane na nowe sklepy, 25 proc. na logistykę, a 5 proc. na pozostałe obszary.
Grupa LPP prognozuje, że poziom jej zadłużenia netto do rocznego zysku EBITDA wzrośnie z 1x na koniec stycznia br. do 1,6x za rok i 1,4x na koniec stycznia 2028 r.

Z kolei do podwojenia przychodów planowanego w ciągu trzech lat oprócz rozwoju sieci sklepów mają przyczynić się wzrost sprzedaży porównywalnej w obecnych placówkach (zbliżony do tempa inflacji) oraz wpływów z e-commerce (m.in. dzięki poszerzaniu oferty i wejściu na kolejne rynki).

Jak opisywaliśmy szczegółowo, grupa LPP w roku obrotowym od lutego 2024 do stycznia 2025 roku wypracowała 20,19 mld zł przychodów sprzedażowych, o równe 16 proc. więcej niż przed rokiem. W Polsce zwiększyły się one o 18,2 proc. do 8,73 mld zł.
Firma coraz więcej sprzedaje w internecie. W zeszłym roku obrotowym wpływy z e-commerce sięgnęły 5,4 mld zł, co wobec 4,29 mld rok wcześniej oznacza wzrost o 26,1 proc. Natomiast udział e-commerce w łącznych przychodach zwiększył się z 24,6 do 26,8 proc.
Całoroczny zysk firmy zwiększył się na poziomie EBITDA o 11,9 proc. do 4,1 mld zł, a w ujęciu netto – o 8,4 proc. do 1,75 mld. To rekordowe wyniki finansowe w jej historii.
Według wstępnych danych w lutym i marcu br. przychody sprzedażowe grupy LPP zwiększyły się r/r o 23 proc., a tylko w e-commerce – o 32 proc. (to dynamiki bez uwzględniania zmian kursów walut). Natomiast sprzedaż porównywalna wzrosła nieznacznie – o 1,4 proc.
Przecena akcji LPP
Ostatnie wyniki i prognozy grupy LPP na najbliższe lata nie zadowoliły inwestorów giełdowych. Spółka czwartkowe notowania zaczęła od spadku o ok. 7 proc., a po południu, już po publikacji nowej strategii, korekta pogłębiła się do 9,6 proc. na koniec sesji. Obroty na walorach firmy sięgnęły 370,8 mln zł, LPP było pod tym względem liderem czwartkowej sesji.
Mimo tego spadku kurs LPP na koniec notowań był o 13 proc. wyżej niż 12 miesięcy temu.

Dołącz do dyskusji: Sinsay chce podbić kolejne małe miasta. Tyle sprzedają na smartfonach