TVN wyznacza dziennikarzom kodeks w social media
Dyrektor TVN24 Adam Pieczyński przesłał dziennikarzom informacyjnym TVN24 i TVN zasady, jakich powinni przestrzegać w serwisach społecznościowych. Leszek Kabłak ocenia to jako cenzurę, a Anna Kalczyńska jako normalne ograniczenie korporacyjne.
Dołącz do dyskusji: TVN wyznacza dziennikarzom kodeks w social media
Swój profil wykorzystuje między innymi do promocji produkcji, w których robi za twarz pierwszą.
Śledząc poczynania p. Pałasińskiego nigdy nie natrafiłem na inne poglądy niż te, które prezentuje na wizji.
Pośród znajomych mam innych dziennikarzy z tej stacji z reguły nie wczytuję się w ich posty, bo i tak jest ich za dużo na antenie. Wzbraniam się przed celebrowaniem tych postaci medialnych, bez dobrze dobranych rozmówców byliby naprawdę przeciętni. Co często manifestują publikując swoje prywatne zdjęcia.
Niestety ten kontrast często wpływa negatywnie na przekaz TVN24 i TVN w ujęciu synergicznego odbioru, dział produkcji robi co może by transmisja była na najwyższym poziomie, praca wre. Na facebooku dziennikarz jest sam nie ma całego sztabu pomocników i często widać, że nie posiadł wszystkich zdolności do kreowania atrakcyjnego przekazu lub nie zwraca uwagi na detale. Często mam wrażenie, że dziennikarze na facebooku idą w ilość a nie w jakość i to niestety gubi ich w całej tej społecznej masie.
Oczywiście przyjęcie zasad uważam za przydatne, bo dziennikarz powinien mieć zdolność komunikowania się w kulturze konwergencji mediów. Stosownym wydaje mi się pytanie, czy dziennikarz będzie miał płacone za publikowane treści, bo skoro używa własnego bloga lub strony facebooka a pracodawca twierdzi, że to jest publicystyka to warto zastanowić się, czy to leży w kompetencji stanowiska pracy, czy jest własna działalnością odrębną od stanowiska pracy.
Czy dziennikarze rejestrują swoje blogi, czy są ich redaktorami profesjonalnymi, a może robią to hobbystycznie. Skoro jest nakaz jest działanie, przecież wstrzymanie się przed działaniem to też działanie. Czyli gdzie wynagrodzenie od stanu gotowości.
Tym samym jak interpretować zalecenia, czy stosować się do nich, czy nie?
Ciekaw jestem, kto pierwszy wyłamie się z szeregu i zaniecha stosowania się do zaleceń szefa redakcji.