W Trójce tylko Łukasz Ciechański w porannym paśmie, Małgorzata Łukowska pracuje nad własną audycją

Czy Kodym już nauczył się odczytywać aktualną godzinę i tytuł piosenki, czy to zadanie wciąż jest dla niego zbyt skomplikowane?

Myślę że żaden z dawnych redaktorów Trójkowych nie byłby w stanie układać się ochoczo z barbarzyńcami, którzy zdemolowali stację i przyjmować stanowiska od p. prezes. Byłby to wielki wstyd i brak honoru.

Wzorcowym przykładem Strzyczkowski, prawda?

Wtedy jeszcze nie wszystko było jasne. Fakt, był naiwny, sądząc, że uda się mu uratować Trójkę. Jednak nie może sobie zarzucić i nikt nie może mu zarzucić, że nie spróbował. Niecałe trzy miesiące później prawdziwe intencje prezeski PR stały się dla wszystkich oczywiste.

No więc ci co jeszcze zostali też nie chcą, by im nie zarzucano, że nie spróbowali. Czy tylko Kubusiowi wolno było dać d...?

Myślę że żaden z dawnych redaktorów Trójkowych nie byłby w stanie układać się ochoczo z barbarzyńcami, którzy zdemolowali stację i przyjmować stanowiska od p. prezes. Byłby to wielki wstyd i brak honoru.

Wzorcowym przykładem Strzyczkowski, prawda?

Wtedy jeszcze nie wszystko było jasne. Fakt, był naiwny, sądząc, że uda się mu uratować Trójkę. Jednak nie może sobie zarzucić i nikt nie może mu zarzucić, że nie spróbował. Niecałe trzy miesiące później prawdziwe intencje prezeski PR stały się dla wszystkich oczywiste.

No więc ci co jeszcze zostali też nie chcą, by im nie zarzucano, że nie spróbowali. Czy tylko Kubusiowi wolno było dać d...?

Teraz , gdy sytuacja jest już zupełnie klarowna, nagłe robienie kariery przez redaktorów pracujących od lat w Trójce, stanowiska, bezrefleksyjne przejmowanie czasu antenowego po kolegach którzy zrezygnowali z pracy , to zwykły brak przyzwoitości (delikatnie sprawę ujmując). I nie ma co dorabiać tu teorii o ratowaniu czegokolwiek albo że to dla dobra słuchaczy.