Turcja chce aresztować 42 dziennikarzy podejrzewanych o wspieranie próby puczu
Tureckie organa ścigania wydały nakazy aresztowania 42 tamtejszych dziennikarzy posądzanych o sprzyjanie organizatorom nieudanego puczu wojskowego. Wśród zatrzymanych ma się znaleźć znana komentatorka polityczna Nazli Ilicak.
Informacje na temat aresztowań tureckich dziennikarzy podały stacje telewizyjne NTV i CNN-Turk, potwierdził ją także Reuters. Zgodnie z doniesieniami tureckie władze wydały nakazy aresztowania 42 dziennikarzy. Są oni posądzani o to, że przychylnie odnosili się do działań autorów nieudanego puczu wojskowego, do którego doszło w Turcji 15 i 16 lipca br.
Aresztowania dziennikarzy to następstwo wcześniejszych zapowiedzi prezydenta Turcji Recepa Erdogana, który w sobotnim wywiadzie dla telewizji France24 stwierdził, że media wspierające pucz muszą ponieść konsekwencje. - Te media, które poparły zamach stanu zapłacą za to cenę niezależnie od tego, czy są to media audiowizualne czy inne. Media mają bowiem obowiązek przestrzegać prawo - oświadczył Erdogan.
Wśród dziennikarzy objętych nakazem aresztowania znalazła się komentatorka Nazli Ilicak, jedna z najbardziej wpływowych postaci tureckich mediów. Ilicak pracowała w prorządowym dzienniku „Sabah”, z którego została zwolniona w 2013 r., po tym, jak skrytykowała ministrów tureckiego rządu za ich udział w aferze korupcyjnej. W poniedziałek próba zatrzymania dziennikarki nie udała się, prawdopodobnie przebywa ona na urlopie.
Obecna fala aresztowań dziennikarzy to kolejny środek odwetu Erdogana na tureckich mediach. W ub. tygodniu na polecenie prezydenta Turecka Rada ds. Radia i Telewizji cofnęła licencje 24 stacjom telewizyjnym i radiowym oskarżanym o sprzyjanie przeciwnikom Erdogana.
Dołącz do dyskusji: Turcja chce aresztować 42 dziennikarzy podejrzewanych o wspieranie próby puczu
W Turcji aresztuje się kilka tysięcy sędziów, w tym dwóch z TK, policjantów, nauczycieli, wojskowych, a teraz nawet dziennikarzy. I Niemcy mówią że trzeba wspierać demokratycznie wybraną władzę.
Ja się pytam gdzie demokracja jest zagrożona? Tu, u nas, gdzie KOD co sobotę chodzi i tańczy na ulicy? (w moim mieście przyszło jakieś 100 osób i tańczyło, naprawdę- to są ludzie, którzy walczą o demokrację...). Dlaczego cały świat nabrał wody w usta?