Negatywny wpływ COVID na rynek pracy łagodzony przez dobrze prosperujące branże
Negatywny wpływ COVID na rynek pracy jest częściowo łagodzony przez dobrze prosperujące branże, takie jak IT, e-commerce czy przemysł, nie bez znaczenia jest też pomoc rządowa i nadal duży, mimo pandemii, popyt na pracowników - uważają eksperci.
Monika Fedorczuk z Konfederacji Lewiatan podkreśliła, że obecnie część branż takich, jak zakwaterowanie, gastronomia, rozrywka jest w bardzo trudnej sytuacji. Nawet jeśli zostaną odmrożone, jest ryzyko, że zmienimy swoje nawyki i z obawy przed zakażeniem nie będziemy tak chętnie chodzić do restauracji czy wyjeżdżać. To w tych branżach - jej zdaniem - w pierwszej kolejności dojdzie do zwolnień. Ekspertka zwróciła przy tym uwagę, że część przedsiębiorców nie może liczyć na rządową pomoc z tarczy branżowej i PFR 2.0, mimo drastycznego spadku przychodów. "Np. sklep z pamiątkami: nie jest objęty zakazem działania, nie jest w galerii handlowej, ani w hotelu, ale on w tej chwili nie zarabia, bo jest uzależniony od ruchu turystycznego" - zauważyła.
Z drugiej strony – wskazała - są branże, które wręcz zyskały na pandemii i związanemu z nią przyspieszeniu procesu cyfryzacji i zwiększeniu udziału handlu internetowego. Chodzi głównie o IT, e-commerce, logistykę czy magazynowanie.
Przed pandemią polski rynek pracy cierpiał na brak pracowników
Fedorczuk zaznaczyła, że przed pandemią polski rynek pracy cierpiał na brak pracowników i choć zapotrzebowanie na nich zmalało na skutek COVID, to jednak ciągle utrzymuje się na wysokim poziomie. "Pamiętajmy, że mamy starzejące się społeczeństwo, przez co zasoby pracowników z roku na rok się kurczą. Potwierdzeniem utrzymującego się popytu na pracę jest też duże zatrudnienie cudzoziemców. Jeśli popyt spadnie, pracę mogą najpierw tracić cudzoziemcy, bo są często zatrudniani na umowy 6-miesięczne albo cywilno-prawne" - powiedziała. Wg jej szacunków, na koniec roku bezrobocie wzrośnie do 7,4 proc.
Zdaniem Kamila Łuczkowskiego z Pekao, obecny kwartał może okazać się najtrudniejszym na rynku pracy w tym roku. Wg prognoz banku, na koniec I kw. bezrobocie wzrośnie do 6,5 proc., za co częściowo będą odpowiadać czynniki sezonowe. "Zważywszy na sygnały płynące z zamrożonych branż, nie jest to wysoki wzrost. Ale pamiętajmy, że branże, które są objęte restrykcjami (m.in. gastronomia, zakwaterowanie) zatrudniają stosunkowo nieduży odsetek ogółu pracujących w polskiej gospodarce. W przeciwieństwie do sektora przemysłowego, który ciągnie w górę aktywność gospodarczą i rynek pracy, i od początku pandemii wydaje się wręcz niewzruszony na skutki pandemii" - stwierdził.
Podkreślił też, że firmy, które skorzystały z subwencji w ramach pierwszej tarczy PFR, jeżeli liczą na zwolnienie z konieczności jej spłaty, muszą utrzymać poziom zatrudnienia przez 12 miesięcy od otrzymania wsparcia. "Przynajmniej do kwietnia, maja powinien być to czynnik łagodzący sytuację na rynku pracy. A ponieważ do tego czasu - jak zakładamy - nastąpi ożywienie aktywności gospodarczej, poziom zwolnień może nie być wysoki" - ocenił.
Łuczkowski zauważył, że w ubiegłym roku wdrażane programy pomocy publicznej zachęcały pracodawców do tzw. "chomikowania" pracy. "W nadziei na szybkie opanowanie pandemii oraz zniesienie restrykcji byli bardziej skłonni skracać pracownikom czas pracy czy nie przedłużać wygasających umów terminowych niż zwalniać pracowników. Teraz taką nadzieję wśród pracodawców powinno podtrzymywać rozpoczęcie procesu szczepień" – stwierdził ekonomista.
Wg Pekao, w ramach postępu masowych szczepień i nabierania odporności szczególnie przez grupy najsilniej zagrożone poważnymi skutkami COVID-19, odciążając tym samym służbę zdrowia, druga połowa 2021 r. przyniesie wyraźne ożywienie w krajowej gospodarce wraz ze znaczną poprawą sytuacji na rynku pracy. Pekao prognozuje, że na koniec 2021 r. stopa bezrobocia wyniesie 5,9 proc.
Część obecnie obserwowanych zwolnień ma niewielki związek z pandemią
Fedorczuk dodała, że część obecnie obserwowanych zwolnień ma niewielki związek z pandemią. "Jak popatrzymy na dane z woj. mazowieckiego, zwalniają banki. To są raczej zaplanowane wcześniej działania związane z obserwowanym od kilku lat przenoszeniem usług bankowych do internetu. Możemy spodziewać się też zwolnień w sektorze handlu związanych z zastępowaniem pracowników kasami samoobsługowymi. Ten proces i tak by się odbywał, pandemia tylko go przyspieszyła. Również w przemyśle postępuje automatyzacja" - powiedziała.
W grudniu 2020 r., według szacunków MRPiT, stopa bezrobocia rejestrowanego wyniosła 6,2 proc. Od czerwca do listopada wskaźnik utrzymywał się na poziomie 6,1 proc.
Dołącz do dyskusji: Negatywny wpływ COVID na rynek pracy łagodzony przez dobrze prosperujące branże