SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Magdalena Rigamonti o zarzucie braku autoryzacji wywiadu z reżyserem „Smoleńska”: naniosłam poprawki, to rzetelny zapis rozmowy

Reżyser filmu „Smoleńsk” Antoni Krauze zarzucił Magdalenie Rigamonti, że nie pozwoliła mu zautoryzować wywiadu opublikowanego w weekendowym „Dzienniku Gazecie Prawnej”. Dziennikarka zapewniła, że wysłała mu tekst do autoryzacji i naniosła wskazane poprawki. - Ten wywiad to bardzo rzetelny zapis naszej rozmowy - podkreśliła.

Zamieszczony w weekendowym wydaniu „Dziennika Gazety Prawnej” (trafiło do sprzedaży w piątek) wywiad Magdaleny Rigamonti z Antonim Krauze dotyczy przede wszystkim okoliczności przygotowywania filmu „Smoleńsk”, który właśnie wchodzi na ekrany kin. Reżyser wyraża przekonanie, że rozbicie prezydenckiego samolotu było skutkiem zamachu. Dodaje, że podczas tworzenia filmu musiał pójść na wiele ustępstw, a pracami tak naprawdę zarządzał producent Maciej Pawlicki. Natomiast główna bohaterka produkcji, dziennikarka grana przez Beatę Fido, jest wzorowana na Katarzynie Kolendzie-Zaleskiej, której wypowiedź o katastrofie „Prawda już została ustalona, żadne fakty jej nie zmienią” została zacytowana w filmie.

W piątek rano Antoni Krauze w rozmowie na antenie Polskiego Radia 24 powiedział, że nie autoryzował wywiadu. - Miałem zbyt mało czasu na autoryzację, dopiero wczoraj otrzymałem tekst. Rozważam wstąpienie na drogę sądową - stwierdził.

Do jego słów szybko odniosła się Magdalena Rigamonti. Na swoim profilu facebookowym stwierdziła, że obejrzała „Smoleńsk” podczas poniedziałkowej premiery, a z Antonim Krauze rozmawiała w środę. Reżyser na koniec spotkania powiedział jej: „Niech pani zrobi z tym, co pani uważa, oczywiście chętnie przeczytam”.

- W czwartek tekst w formie elektronicznej i papierowej trafił do Pana Krauze. „Tekst bardzo mi się podoba, ale wymaga poprawek.” Załączył jedną poprawkę, potem drugą. Obydwie merytoryczne. Naniosłam. Sama znalazłam potem jeszcze jedną nieścisłość. Poprawiłam. Tekst był już po pierwszej redakcji - opisała dziennikarka. - W międzyczasie p. Antoni zmienił front i napisał, że przyślę poprawiony tekst w piątek rano (zaznaczam, że informowałam o tym, że w czwartek gazeta idzie do drukarni) I w takiej formie, jeszcze po dwóch korektach tekst ukazał się dziś w „Dzienniku Gazecie Prawnej” - dodała.

- Teraz słyszę, że Pan Krauze rozważa wejście na drogę sądową, że nie autoryzował wywiadu. Tak się kończy: Niech pani zrobi z tym, co pani uważa. Zrobiłam. Ten wywiad to bardzo rzetelny zapis naszej rozmowy. Za którą jeszcze raz dziękuję - podkreśliła Magdalena Rigamonti.

Według danych ZKDP w lipcu br. średnia sprzedaż ogółem „Dziennika Gazety Prawnej” wynosiła 40 217 egz.

Dołącz do dyskusji: Magdalena Rigamonti o zarzucie braku autoryzacji wywiadu z reżyserem „Smoleńska”: naniosłam poprawki, to rzetelny zapis rozmowy

10 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
toytoy
Antoni, ty to autoryzowałeś? - Spytał oburzony mieszkaniec Żoliborza przez telefon. - Skądże, w życiu! Nie autoryzowałem - odparł reżyser. - I tego się trzymajmy.
odpowiedź
User
Pikus
Dobry wywiad, powinien się cieszyć, naniósł poprawki niech się odczepi
odpowiedź
User
ja
Bardzo dobry wywiad. A pan reżyser chciał być odważny, a potem o tym zapomniał.
odpowiedź