Grzegorz Jankowski doradza właścicielowi „Wprost” w sprawach redakcyjnych
Dziennikarz i były redaktor naczelny „Faktu” Grzegorz Jankowski współpracuje z zarządem Grupy PMPG Polskie Media i doradza w sprawach redakcyjnych „Wprost” i „Do Rzeczy” - dowiedział się portal Wirtualnemedia.pl.
Z naszych ustaleń wynika, że Grzegorz Jankowski w środę spotkał się z dziennikarzami „Wprost”. W czasie oficjalnego spotkania dziennikarz oceniał tygodnik, mówił o dobrych i słabych stronach „Wprost” oraz wskazywał błędy popełniane przy tworzeniu wydań.
Portal Wirtualnemedia.pl dowiedział się, że kierownictwu tytułu (od sierpnia redaktorem naczelnym jest Jacek Pochłopień) Jankowski doradzał już wcześniej.
- Grzegorz Jankowski jako konsultant medialny doradza zarządowi PMPG Polskie Media w kwestiach związanych z rozwojem tygodników „Do Rzeczy” i „Wprost” oraz innych projektów wydawniczych - obecnych i planowanych - potwierdza nasze ustalenia Anna Pawłowska-Pojawa, rzecznik prasowa PMPG Polskie Media.
Grzegorz Jankowski wprowadził „Fakt” na polski rynek w 2003 roku i kierował nim przez prawie 11 lat. W latach 2006-2008 był też wydawcą „Dziennika”. Przed rozpoczęciem pracy w „Fakcie” był zastępcą redaktora naczelnego „Newsweeka”. W przeszłości pracował też w dziennikach „Życie”, „Życie Warszawy” i radiowej Trójce. Z końcem maja 2014 roku Jankowski odszedł z RASP, a na stanowisku redaktora naczelnego zastąpił go Robert Feluś. Dziennikarz prowadzi autorski program w Superstacji.
Warto dodać, że od czerwca br. Jankowski jest publicystą tygodnika „Do Rzeczy”. W maju ukazała się jego książka pt. „Fakt. Tak było naprawdę. Seks, afery, polityka”, w której były szef tabloidu zdradza kulisy tworzenia gazety.
Według danych ZKDP w pierwszych trzech kwartałach br. średnia sprzedaż ogółem „Wprost” wynosiła 25 075 egz.
Dołącz do dyskusji: Grzegorz Jankowski doradza właścicielowi „Wprost” w sprawach redakcyjnych
Właściciel robi wszystko, aby zlikwidować WPROST; na końcu zaś powie: "robiłem wszystko co w mojej mocy, aby tytuł zlikwidować; przepraszam, ze to trochę trwało". A może chodzi o powołanie WPROST DO RZECZY. Red. Gabryel wróciłby do źródła