Właściciel Facebooka zezwala na posty wrogie rosyjskiej armii. Także na posty wzywające do śmierci Putina
Meta Platforms Inc., firma macierzysta Facebooka, ogłosiła w czwartek, że zrobi wyjątki od swojej polityki dotyczącej brutalnych i nienawistnych treści, nie usuwając postów wrogich armii i rosyjskim przywódcom, w tym Władimirowi Putinowi.
"Ze względu na rosyjską inwazję na Ukrainę jesteśmy pobłażliwi wobec form politycznej ekspresji, które normalnie naruszałyby nasze zasady dotyczące brutalnej mowy, takie jak +śmierć rosyjskim najeźdźcom+" - potwierdził na Facebooku Andy Stone, szef komunikacji Meta.
"Nadal nie pozwalamy na wiarygodne wezwania do przemocy wobec rosyjskich cywilów" - dodał.
If you are piling onto this, at least read past the headline. If someone is at war, it is reasonable for them to call for violence against soldiers who have invaded their country.
— Emerson T. Brooking (@etbrooking) March 10, 2022
"The Russians" almost always refers to Russian soldiers in these nations. https://t.co/5OjbClANjf
Meta zezwala na posty wzywające do śmierci Putina
Według agencji Reuters tymczasowa zmiana polityki dotycząca wezwań do przemocy wobec rosyjskich żołnierzy dotyczy Polski, Armenii, Azerbejdżanu, Estonii, Gruzji, Węgier, Łotwy, Litwy, Rumunii, Rosji, Słowacji i Ukrainy.
Jak pisze Reuters, Meta tymczasowo zezwala również na niektóre posty wzywające do śmierci prezydenta Rosji Władimira Putina lub prezydenta Białorusi Aleksandra Łukaszenki w krajach takich jak Rosja, Ukraina i Polska.
Meta wyjaśnia, że wezwania do śmierci reżimowych przywódców będą dozwolone tylko w przypadku, jeśli nie zawierać będą "lokalizacji lub metody".
W ubiegłym tygodniu Rosyjski regulator mediów Roskomnadzor zdecydował o blokadzie Facebooka na terenie całej Rosji.
Władze Rosji zachodnim firmom technologicznym "dezinformację" i "podżeganie do wojny". Za takie wykroczenie uznawane jest m.in. nazywanie konfliktu wojną czy rosyjskim atakiem, a także publikowanie informacji o atakach na cele cywilne i ich ofiarach, masowym ostrzale artyleryjskim ukraińskich miast czy relacjonowanie strat rosyjskiej armii.
Rada Federacji Rosyjskiej w pierwszym tygodniu inwazji zbrojnej na Ukrainę zatwierdziła przyjęty już wcześniej przez Dumę projekt ustawy, na mocy której rozpowszechnianie "fałszywych" informacji o siłach zbrojnych jest przestępstwem zagrożonym karą do trzech lat więzienia, ale w przypadku gdy rozpowszechnianie tych informacji będzie miało "poważne konsekwencje" - kara może wynieść do 15 lat.
Zobacz: Anonymous przejęli dane rosyjskiego regulatora mediów i internetu
Rosyjskie media otrzymały nakaz publikowania informacji wyłącznie ze źródeł rządowych i muszą opisywać sytuację na Ukrainie jako "specjalną operację wojskową", natomiast słowa "wojna" i "inwazja" są zakazane przez regulatora mediów Roskomnadzor.
Rosja traci miliardy na wojnie
Dotychczasowy bilans rosyjskich strat wynikających ze zniszczonego sprzętu bojowego, zablokowanego eksportu oraz utraconego PKB to kwota około 15 mld dolarów – ocenia Polski Instytut Ekonomiczny. Jak szacują analitycy PIE, roczne straty gospodarki rosyjskiej na koniec 2022 r. przekroczą 250 mld dolarów.
Według analizy, w całym 2022 r. Rosja utraci przychody z eksportu o wartości 110-120 mld dolarów. To ponad 30 proc. jej łącznego wolumenu eksportu. W 2020 r. Federacja Rosyjska eksportowała 52 proc. swoich produktów i usług do Europy oraz dalsze 4,5 proc. do państw Ameryki Północnej. Obydwa kontynenty były też głównymi odbiorcami surowców energetycznych oraz metali, które stanowią około 65 proc. rosyjskiego eksportu.
Dołącz do dyskusji: Właściciel Facebooka zezwala na posty wrogie rosyjskiej armii. Także na posty wzywające do śmierci Putina