Europejscy fact-checkerzy potępiają nowe zasady Mety. "Weryfikacja faktów nie jest cenzurą"
Nie milkną echa decyzji Mety o zmianie zasad weryfikacji treści w serwisach koncernu, w tym na Facebooku. Koniec programu współpracy z organizacjami weryfikującymi informacje krytykuje Europejska Siec Standardów Sprawdzania Faktów. „Weryfikacja faktów nie jest cenzurą, a wręcz przeciwnie” – napisano w oświadczeniu.
We wtorek Mark Zuckerberg niespodziewanie ogłosił ważne zmiany na Facebooku i Instagramie, które w najbliższym czasie zostaną wprowadzone w USA. Kluczowa dotyczy moderacji treści – koncern rezygnuje ze współpracy z niezależnymi fact-checkerami na rzecz systemu podobnego do Community Notes, jaki dziś możemy znaleźć na platformie X Elona Muska.
Meta na nowo. Mniej fact-checkingu, więcej polityki
Na kilkanaście dni przed inauguracją prezydentury Donalda Trumpa szef Mety zadeklarował: „Wracamy do korzeni”.
„Doszliśmy do momentu, w którym automatyczne systemy popełniają zbyt wiele błędów i tworzą zbyt dużą cenzurę. Ostatnie wybory wydają się kulturowym punktem zwrotnym, po którym znów należy koncentrować się na wolności wypowiedzi” – powiedział Mark Zuckerberg w kilkuminutowym nagraniu.
Zobacz: Dlaczego polityka wraca na Facebooka. I dlaczego musi nas to przerażać
Jak opisał na blogu Mety nowy szef polityki globalnej Joel Kaplan, bigtech zniesie też w swoich serwisach ograniczenia dotyczące np. płci czy rasy, co ma na celu większą „swobodę wypowiedzi”, czyli zniesienie ograniczeń dla dyskusji na różne tematy (z wyłączeniem spraw „nielegalnych i poważnych naruszeń”).
Na Facebooka mają wrócić też większym stopniu treści polityczne, co Zuckerberg wyjaśniał potrzebami użytkowników.
“Weryfikacja faktów to nie cenzura”
Nowe zasady dotyczące moderacji treści w Mecie krytykują w specjalnym oświadczeniu organizacje fact-checkingowe zrzeszone w Europejskiej Sieci Standardów Sprawdzania Faktów, do której należy polski Demagog. Wyrażają w nim rozczarowanie decyzją amerykańskiego koncernu o zakończeniu programu Niezależnej Weryfikacji Faktów „na początek w Stanach Zjednoczonych”, a także zdecydowanie potępiają oświadczenia Marka Zuckerberga, łączące sprawdzanie faktów z cenzurą. „
Wydaje się, że jest to bardziej politycznie umotywowany ruch podjęty w kontekście nadchodzącej administracji Donalda Trumpaw Stanach Zjednoczonych niż decyzja oparta na dowodach”, mówi przewodnicząca EFCSN.
Organizacja wzywa Unię Europejską do „silnej postawy w obliczu takiej presji politycznej i niezniechęcania się w wysiłkach na rzecz powstrzymania rozprzestrzeniania się błędnych informacji i dezinformacji na bardzo dużych platformach internetowych (#VLOP)”
„Weryfikacja faktów nie jest cenzurą, a wręcz przeciwnie, dodaje, a nie usuwa informacje w debacie publicznej, dostarcza dodatkowego kontekstu i faktów, aby każdy obywatel mógł wyrobić sobie własne zdanie” – napisano w oświadczeniu.
Weryfikatorzy przypominają, że ta sama Meta jeszcze niedawno chwaliła się programem Weryfikacji Informacji jako skutecznym i dobrym dla użytkowników.
„W najnowszym komunikacie prasowym CEO Meta wspomina o »zbyt wielu błędach i zbyt dużej cenzurze«; jednak najnowszy raport przejrzystości #DSA Meta pokazuje, że błędy w obniżeniu widoczności treści oznaczonych przez fact-checkerów dotyczyły jedynie 3,15% wszystkich zgłoszeń na obniżenie widoczności treści na Facebooku” – czytamy w oświadczeniu EFCSN.
- Niefortunne jest, że ta decyzja zapadła pod wpływem skrajnej presji politycznej ze strony nowej administracji i jej zwolenników. Fact-checkerzy nie byli stronniczy w swojej pracy – te zarzuty pochodzą od osób, które uważają, że powinny mieć możliwość wyolbrzymiania i kłamania bez sprzeciwu czy sprostowania – pisze szefowa International Fact-Checking Network Angie Holan.
📣 W związku z decyzją firmy @Meta o zakończeniu programu Niezależnej Weryfikacji Faktów w USA publikujemy pełne oświadczenie europejskiej społeczności fact-checkerów, którą współtworzymy.
Europejska Sieć Standardów Sprawdzania Faktów (@eurofactcheck) jest rozczarowana decyzją… pic.twitter.com/KkCNs2qlL0— 🔎 DEMAGOG (@DemagogPL) January 7, 2025
Decyzję Mety ostro krytykuje także Full Fact, organizacja charytatywna zajmująca się weryfikacją faktów, włączona do programu weryfikacji faktów Meta w 2019 roku.
Dyrektor generalny organizacji nazwał decyzję giganta technologicznego o zakończeniu programu sprawdzania faktów w USA „krokiem wstecz, który grozi efektem mrożącym na całym świecie”.
Zobacz: Boty AI nie zaleją Facebooka. Meta zmienia zdanie
Demagog: w Polsce fact-checking na FB dalej działa
Jak wyjaśnia portalowi Wirtualnemedia.pl Marcel Kiełtyka ze Stowarzyszenia Demagog, obecnie nie ma informacji, ażeby Program Niezależnej Weryfikacji Informacji w Polsce czy w Europie miał zostać zamknięty.
- Program na razie jest kontynuowany zgodnie z dotychczasowymi indywidualnymi ustaleniami pomiędzy Metą a poszczególnymi organizacjami fact-checkingowymi, które w Programie uczestniczą. Jednocześnie zamknięcie Programu w USA było dla nas rozczarowaniem i zaskoczeniem. Decyzja podjęta przez Marka Zuckerberga jest bardzo niepokojąca w kontekście rosnącej skali dezinformacji, z którą możemy spotkać się na Facebooku czy Instagramie – mówi Kiełtyka.
Stowarzyszenie Demagog uczestniczy w Programie od 2019 roku i od tego czasu weryfikuje z sukcesem fałszywe informacje na Facebooku i Instagramie.
- Aktorzy dezinformacji, którzy stale rozprzestrzeniali szkodliwe treści dzięki oznaczeniom i redukcji zasięgów w ramach Programu mieli ograniczone możliwości dotarcia ze swoimi treściami do użytkowników, a często całkiem rezygnowali z przekazywania wprost wprowadzających i fałszywych informacji na platformach Mety. Teraz może się to zmienić – ostrzega członek zarządu Demagoga.
Dalej Kiełtyka precyzuje: - Przez rezygnację z Programu na Facebooku i Instagramie będziemy mogli spotkać się z jeszcze większą skalą oszustw internetowych, z którymi Meta nie radzi sobie już od pewnego czasu, dezinformacji dot. klimatu, polityki czy dezinformacji medycznej, która jest szczególnie szkodliwa, bo wpływa na zdrowie i życie ludzi. Otwierają się także kolejne drzwi do ingerencji w proces wyborczy, zwłaszcza ze strony zagranicznych podmiotów. Facebook podobnie jak podczas afery Cambridge Analytica ponownie może stać się głównym kanałem wpływu zagranicznego na decyzje wyborców.
Dołącz do dyskusji: Europejscy fact-checkerzy potępiają nowe zasady Mety. "Weryfikacja faktów nie jest cenzurą"