SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Dziennikarze współpracujący z największymi agencjami informacyjnymi towarzyszyli Hamasowi podczas ataku na Izrael

Początkowa faza ataku palestyńskiej organizacji terrorystycznej Hamas na Izrael, przeprowadzonego 7 października, była filmowana nie tylko przez bojowników tego ugrupowania; terrorystom towarzyszyli fotoreporterzy współpracujący z czołowymi agencjami i mediami, takimi jak dziennik "New York Times", agencje Associated Press i Reutera czy CNN - stwierdziła w środowym raporcie Honest Reporting, organizacja monitorująca antyizraelskie uprzedzenia w mediach.

Honest Reporting wykazała, że dziennikarze czołowych serwisów informacyjnych towarzyszyli Hamasowi w dniu rozpoczęcia przez to ugrupowanie wojny z Izraelem i dokumentowali przerażające wydarzenia.

Organizacja poruszyła w raporcie kwestie etyczne, dotyczące obecności fotoreporterów u boku terrorystów Hamasu. Dyskusyjną kwestią było m.in. to, czy przedstawiciele mediów wiedzieli z wyprzedzeniem o zamiarze przeprowadzenia masakry i w jaki sposób tak szybko dotarli na miejsce, a także czy Hamas pozwolił im tam być.

Honest Reporting przytoczyła cztery nazwiska fotoreporterów, których zdjęcia z 7 października opublikowała agencja AP. Są to Jusef Masud, Ali Mahmud, Hatem Ali i Hassan Eslaiah. Na szczególną uwagę zasługuje ten ostatni, pracujący również dla CNN. W dniu rozpoczęcia wojny sfotografował płonący izraelski czołg oraz terrorystów wchodzących do kibucu Kfar Aza. Honest Reporting uzyskało zrzuty ekranu z usuniętych już tweetów Eslaiaha na platformie X, w których reporter donosił, że stoi przed izraelskim czołgiem. Nie miał na sobie kamizelki prasowej ani hełmu, a podpis pod tweetem brzmiał: "Na żywo z osiedli w Strefie Gazy".

W internecie pojawiło się również zdjęcie Hassana Eslaiaha z przywódcą Hamasu i sprawcą masakry z 7 października, Jahją Sinwarem, na którym ten ostatni całuje fotografa.

Relacjonujący za Honest Reporting dziennik "Jerusalem Post" zwrócił się do agencji AP z zapytaniem, czy jej kierownictwo wiedziało o ataku, który musiał być przygotowywany od miesięcy. Rzeczniczka AP Nicole Meyer odpowiedziała, że "agencja nie miała wcześniejszej wiedzy o ataku z 7 października".

Reuters natomiast opublikował zdjęcia dwóch fotoreporterów, którzy również znaleźli się na granicy w momencie wkroczenia Hamasu na teren Izraela - relacjonuje Honest Reporting. Byli to Mohammed Fayq Abu Mostafa i Jasser Qudih. Obaj zrobili zdjęcia płonącego izraelskiego czołgu po izraelskiej stronie granicy, ale Abu Mustafa posunął się dalej - wykonał zdjęcia tłumu linczującego ciało izraelskiego żołnierza, który został wyciągnięty z czołgu. Agencja opatrzyła zdjęcie ostrzeżeniem o jego drastycznym charakterze, lecz oznaczyła je jako jeden z "obrazów dnia".

Reuters odniósł się do tych zarzutów, twierdząc, że "jest świadom oskarżeń skierowanych przeciwko dwóm niezależnym fotografom, którzy przyczynili się do relacji z ataku z 7 października", jednak "kategorycznie zaprzecza, jakoby miał wcześniejszą wiedzę na temat ataku lub zatrudnił dziennikarzy Hamasu". W ocenie agencji zdjęcia z 7 października Reuters otrzymał "od dwóch niezależnych fotografów z Gazy, którzy byli na granicy w godzinach porannych i z którymi nie utrzymywano wcześniejszych relacji". "Nasi dziennikarze nie znajdowali się na miejscu w lokalizacjach, o których mowa w artykule Honest Reporting" - dodała agencja.

Dołącz do dyskusji: Dziennikarze współpracujący z największymi agencjami informacyjnymi towarzyszyli Hamasowi podczas ataku na Izrael

2 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
kolis
Hamas był stworzony przez Izrael, tylko wymknął im się spod kontroli, więc nie piszcie, że to palestyńska organizacja
odpowiedź
User
JJJJJJ
wszystkim zarzadza Mossad reszta to teatrzyK kukiełkowy dla motłochu
odpowiedź