Cyfrowy Polsat nie chce zwalniać z powodu koronawirusa. "Nasz zespół jest dla nas bardzo ważny"
Cyfrowy Polsat zaznacza, że nie ma obecnie żadnych planów dotyczących redukcji załogi. - Nasz zespół jest dla nas bardzo ważny. Mamy szerokie plany rozwoju, potrzebujemy ludzi. Inwestujemy w przyszłość i konsekwentnie budujemy portfolio naszego biznesu tak, aby być rzeczywiście odpornym na wszystkie zdarzenia rynkowe - podkreśla Maciej Stec, wiceprezes zarządu Grupy.

Epidemia koronawirusa poważnie wpłynęła na rynek reklamy telewizyjnej, który od połowy marca notuje spore spadki. Stanisław Janowski, prezes Telewizji Polsat na pytanie portalu Wirtualnemedia.pl podczas wideokonferencji odpowiedział, że w pierwszym kwartale wydatki na reklamę i sponsoring w telewizji według wstępnych danych Starcomu zmalały o 3,1 proc. rok do roku do poziomu 936 mln zł. Przychody nadawcy w tym zakresie zmniejszyły się o 3 proc. do 263 mln zł.
Grupa Cyfrowy Polsat stwierdziła, że ostateczny wpływ COVID-19 na działalność Grupy Polsat zależy od czasu trwania i presji wywieranej przez pandemię na globalną i Polską gospodarkę. W prezentacji dla inwestorów i dziennikarzy z wynikami finansowymi za I kwartał 2020 roku podano, że pozytywnymi czynnikami presji jest m.in. fakt, że inicjatywy pracy zdalnej z domu oraz #zostańwdomu generują wyższy popyt na usługi łączności: połączenia konferencyjne głosowe i wideo, transmisję danych i rozrywkę domową (Cyfrowy Polsat jest właścicielem Plusa oraz Polkomtelu); oceniono również, że zdywersyfikowany i bazujący na subskrypcjach model biznesowy „zapewnia przewidywalne i stabilne strumienie przychodów”, a przebywanie Polaków w domach spowodowało zwiększony popyt na treści premium - płatną telewizję i treści VOD.
Jako negatywne czynniki presji spowodowanej koronawirusem wyróżniono niepewność, co do czasu jego trwania, potencjalny spadek wartości rynku reklamy z powodu nieuchronnego spowolnienia gospodarki światowej, europejskiej i polskiej, niepewność związaną z konsekwencjami przekładania ważnych wydarzeń sportowych, potencjalne spowolnienie pozyskiwania klientów, spadek sprzedaży telefonów/sprzętu, a zamknięte granice to automatycznie niższy ruch roamingowy.
Cyfrowy Polsat nie planuje zwolnień
Jakiś czas temu spytaliśmy Polsat czy firma planuje zwolnienia lub cięcie pensji oraz w jakich obszarach działalności będzie szukać oszczędności.- Nie, takich decyzji u nas nie ma - stanowczo odpowiedział wtedy na nasze pytania Tomasz Matwiejczuk, dyrektor ds. komunikacji korporacyjnej i rzecznik prasowy Telewizji Polsat.
Podczas wideokonferencji Mirosław Błaszczyk, prezes Cyfrowego Polsatu podkreślił również, że „nie ma w tej chwili żadnego planu zakładającego redukcję załogi”. - To nie jest temat w ogóle omawiany i rozstrzygany przez zarząd – zaznaczył.
Z kolei Maciej Stec, wiceprezes zarządu Cyfrowego Polsatu dodał: - Nasz zespół jest dla nas bardzo ważny. Mamy szerokie plany rozwoju, potrzebujemy ludzi. Inwestujemy w przyszłość i konsekwentnie budujemy portfolio naszego biznesu tak, aby być rzeczywiście odpornym na wszystkie zdarzenia rynkowe – stwierdził.
Grupa ma cały czas w pewnym zakresie utrzymywać też pracę zdalną. – Z uwagi na to, że epidemia koronawirusa w Polsce - jak wiemy - nie wygasła. Musimy pilnować ciągłości naszego biznesu, w pewnych elementach nie możemy sobie pozwolić na to, że będziemy rezygnować z pracy zdalnej. Natomiast praca zdalna przynosi pewne nowe doświadczenia, analizujemy to wszystko, co będzie w przyszłości, jak ta praca będzie wyglądać. Na pewno ten okres pozwoli nam na podejmowanie racjonalnych decyzji w przyszłości – skomentował Mirosław Błaszczyk podczas wideokonferencji.
Dołącz do dyskusji: Cyfrowy Polsat nie chce zwalniać z powodu koronawirusa. "Nasz zespół jest dla nas bardzo ważny"