W Biedronce promocja „Tanio jak za Tuska”? Reakcja na filmik lidera PO
W ostatnich dniach w social media krążyło zdjęcie przerobionej zawieszki cenowej z Biedronki z hasłem „Tanio jak za Tuska”. To nawiązanie do nagrania, w którym Donald Tusk na przykładach z Biedronki przekonywał, jak mocno żywność zdrożała za rządów PiS.
Zdjęcie pokazuje charakterystyczną dla sklepów Biedronka pomarańczową zawieszkę. Podano na niej promocyjną cenę hummusa Pesto, obniżoną w mijającym tygodniu o jedną trzecią. Jak na każdej zawieszce są też informacje o cenie regularnej, za kilogram i z uwzględnieniem 5 proc. VAT.
Uwagę zwraca przede wszystkim napis u góry: „Tanio jak za Tuska”. W mediach społecznościowym posypały się komentarze w stylu: „Mistrzowski marketing” czy „Biedronka przystąpiła do rywalizacji politycznej”
#Biedronka przystąpiła do rywalizacji politycznej opowiadając się po jasnej stronie mocy ...✌️🇵🇱💪 pic.twitter.com/AhF2fI6Jnv
— Robert Zakrzewski (@RobZak69) March 17, 2023
W rzeczywistości hasło promocji cenowych Biedronki z ostatniego tygodnia brzmiało: „Tanio jak w 2021 roku”. Pojawiło się zarówno na zawieszkach, jak i w gazetkach promocyjnych, obniżka obejmowała wybrane produkty spożywcze i artykuły gospodarstwa domowego.
Donald Tusk pokazał inflację na produktach z Biedronki
„Tanio jak za Tuska” to nawiązanie do filmiku, który lider Platformy Obywatelskiej zamieścił w mediach społecznościowych w środę. Pokazał gazetkę z promocjami Biedronki z marca 2015 roku, wyliczając, o ile od tamtego czasu wzrosły ceny kilku produktów spożywczych.
Donald Tusk podkreślił, że tak w praktyce wygląda inflacja, która według danych GUS w lutym br. sięgnęła 18,4 proc. (to najwyższy wynik miesięczny od grudnia 1996 roku). - PiS równa się inflacja - skomentował.
Pomidory po 3,99 zł pic.twitter.com/JA9nmot5E3
— Donald Tusk (@donaldtusk) March 15, 2023
Polemizowali z nim politycy PiS i niektórzy dziennikarze mediów publicznych. - Zestawiając ceny tych samych produktów (promocyjnych) rzetelnie: 11,99 zł vs 14,79 zł - różnica - 2,80 zł (23%). Zestawiając ceny różnych produktów (promocyjnego, paczkowanego vs ceny regularnej z lady mięsnej) wg manipulacji Tuska 11,99 zł vs 21 zł - różnica 9,01 zł (75%) - opisał Daniel Liszkiewicz, szef redakcji mediów interaktywnych w Telewizyjnej Agencji Informacyjnej.
- Schab w promocji to 14,79 zł (III.2023) i do tej promocyjnej ceny powinno się porównać cenę tego samego produktu z 11,99 zł (III.2015). Celowo wybrano produkt droższy z lady mięsnej innego sklepu zestawiając go z promocyjnym - podkreślił.
W II 2011 średnia cena schabu wynosiła 17,35 zł/kg. To szczyt rządów D. 2Tuska. Nie było wtedy 500+, 13/14 emerytury, wynagrodzenia były na żenująco niskim poziomie, a śr. cena schabu wg danych portalu dla handlu, niewiele różniła się od dzisiejszej. Tusk dużo lubi mówić ostatnio o godności i płacach nauczycieli. Porównajmy więc jak "godnie" mógł w schab zaopatrzyć się nauczyciel dypl. za pensję bazową br. w 2011 i obecnie: 2011- 139 kg schabu (2415 zł/17,35 zł); 2023- 228 kg schabu (4465 zł/19,62 zł). Więcej aż ok 64% - wyliczył Liszkiewicz.
[8/12]1-2 jest z tzw. "ladę mięsną", drugi nie.
— Daniel Liszkiewicz (@Dan_Liszkiewicz) March 18, 2023
Schab w promocji to 14,79 zł (III.2023) i do tej promocyjnej ceny powinno się porównać cenę tego samego produktu z 11,99 zł (III.2015). Celowo wybrano produkt droższy z lady mięsnej innego sklepu zestawiając go z promocyjnym.
[8/11] pic.twitter.com/4uPKTMCnjy
Z kolei rzecznik rządu Piotr Müller w nagraniu wyliczył, o ile od 2015 roku wzrosły minimalna pensja i emerytura, że wprowadzono minimalną stawkę godzinową i obniżono podatek dochodowy dla pracowników.
A nawiązując do ceny schabu wieprzowego, zwrócił uwagę, że w Biedronce można kupić kilogram za 14,99 zł (w ramach promocji „Supercena!”). Na potwierdzenie pokazano zawieszkę cenową.
Panie @donaldtusk, znów Pan o czymś zapomniał... pic.twitter.com/K6zYHI3pP3
— Piotr Müller (@PiotrMuller) March 17, 2023
Kaczyński wolał sklep osiedlowy, Kopacz chwaliła warzywa z Biedronki
Zakupy w Biedronce kolejny raz stały się tematem politycznym. Wiosną 2011 roku Jarosław Kaczyński, żeby pokazać jak mocno rosną ceny, zrobił zakupy w osiedlowym sklepie. Podkreślał, że żywność zdrożała dwukrotnie, domagał się od ówczesnego premiera Donalda Tuska wprowadzenia „dodatku drożyźnianego” dla najbiedniejszych.
- Moglibyśmy iść do Biedronki, ale Biedronka to jest sklep dla najbiedniejszych. Poszliśmy do sklepu przy osiedlu, który jest wygodny - zaznaczył lider PiS.
Na to Donald Tusk ogłosił, że cała jego rodzina i znajomi kupują w Biedronce. - Nie są szczególnie bogaci, ale też nie cierpią jakiejś szczególnej biedy, więc muszę sprostować te fałszywe pogłoski dotyczące tej sieci - powiedział.
Z kolei latem 2015 roku ówczesna szefowa rządu Ewa Kopacz w wywiadzie w TVP Info pochwaliła się, że często kupuje w Biedronce, a warzywa są tam wysokiej jakości. Przekonywała, że zaproponowany wtedy przez Beatę Szydło podatek od sklepów wielkopowierzchniowych jest złym rozwiązaniem, ponieważ jego koszty zostaną przerzucone na klientów.
W czwartym kwartale ub.r. Biedronka osiągnęła wzrost przychodów o 24,1 proc. do 4,86 mld euro. Sprzedaż porównywalna (like-for-like) zwiększyła się 20,6 proc. Na koniec roku działało 3 395 sklepów Biedronki, o 145 więcej niż rok wcześniej.
Dołącz do dyskusji: W Biedronce promocja „Tanio jak za Tuska”? Reakcja na filmik lidera PO