SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Andrzej Sapkowski chce 60 mln zł ze sprzedaży gier „Wiedźmin”. CD Projekt: żądania są bezpodstawne

Andrzej Sapkowski, autor książek o wiedźminie Geralcie, domaga się od CD Projekt, producenta serii gier wideo „Wiedźmin”, zapłaty 60 mln zł. - Jeśli w ogóle nabyto jakieś prawa autorskie, to co najwyżej do pierwszej z serii gier, więc rozpowszechnienie wszystkich kolejnych, w tym rozszerzeń, dodatków, etc., jest po prostu bezprawne - uzasadniają prawnicy Sapkowskiego.

Dołącz do dyskusji: Andrzej Sapkowski chce 60 mln zł ze sprzedaży gier „Wiedźmin”. CD Projekt: żądania są bezpodstawne

41 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
xiz
Sapkowski wziął kasę z góry, ale w sumie czemu mu się dziwić. To były inne czasy i nikt naprawdę nie liczył, że gra osiągnie kiedykolwiek sukces. Na jego miejscu pewnie każdy zrobiłby to samo. CDProjekt powinno pójść na ugodę i dać mu z 5 milionów, jemu to wystarczy, a firma zachowa się w porządku.
Bzdura, o projekcie było głośno, zainteresowanie fanów było wielkie, a tylko sam autor książek nie rozumiał nowoczesnej technologii i nie wierzył w powodzenie projektu. Zresztą wiele razy pokazywał swoją pogardę wobec graczy. Ich kasa mu jednak nie śmierdzi, zwłaszcza gdy z jego własnej winy przechodzi mu koło nosa. https://technologie.onet.pl/gry/gra-narobila-mi-mnostwo-smrodu-i-gowna-andrzej-sapkowski-o-grach-z-serii-wiedzmin/sp2cwbp
odpowiedź
User
xiz
Sapkowski wziął kasę z góry, ale w sumie czemu mu się dziwić. To były inne czasy i nikt naprawdę nie liczył, że gra osiągnie kiedykolwiek sukces. Na jego miejscu pewnie każdy zrobiłby to samo. CDProjekt powinno pójść na ugodę i dać mu z 5 milionów, jemu to wystarczy, a firma zachowa się w porządku.


Podpisał umowę i dostał tyle ile chciał. Sorry, ale dura lex sed lex.


czyli art. 44 ustawy o prawach autorskich nie ma tu znaczenia?

na szczęście prawo w Polsce jeszcze obowiązuje i w myśl przywołanego przeze mnie artykuły pieniądze się Sapokowskiemu należą. I to kończy w sumie tę dyskusję a kancelarie dogadają się między sobą i ustalą wysokość NALEŻNEGO wynagrodzenia


Wybacz, ale Sapkowski świadomie i dobrowolnie podjął decyzję o wzięciu jednorazowego wynagrodzenia, bo nie wierzył w sukces gry, dodatkowo wielokrotnie się od niej odcinał, nierzadko obrażając samych twórców i graczy. Przez te całe lata on nie chciał mieć z grami o wiedźminie absolutnie nic wspólnego, a teraz nagle przestała mu śmierdzieć kasa z gry, która "narobiła mu mnóstwo smrodu i g*wna", jak to on sam niegdyś stwierdził? Sapkowski pretensje powinien mieć do samego siebie, do własnej głupoty i krótkowzroczności oraz do własnego ego. Zmarnował okazję i teraz usiłuje coś ugrać poniewczasie. Na marginesie, przed nim było trochę pisarzy, którzy firmowali tytuły własnymi nazwiskami (np. Clive Barker) i jakoś na tym nie tracili, więc może Sapkowski powinien był pójść do prawnika te dwie dekady temu i skonsultować wtedy, co mu się bardziej opłaca?
odpowiedź
User
Babcia Mówi
Prawa autorskiego do Wiedźmina nikt Sapkowskiemu nie odbierze. A dalszych praw majątkowych do gier zrzekł się sam, biorąc te kilka tysięcy.
Ktoś napisał, że kontrakt z Netflix otworzył mu oczy, niech więc ktoś uświadomi autora, że bez CDP jego książek nikt by już nie ekranozował.

Autor podjął kiedyś złą decyzję biznesową, tyle.
odpowiedź