Tomasz Lis nie musiał odwiedzać serwisów randkowych, żeby zobaczyć reklamę chatów z Ukrainkami (opinie)
- System reklamowy Google jest złożony i wyświetla internautom określone treści na podstawie wielu różnych kryteriów. Tomasz Lis widząc na stronie Niezależna.pl zachętę do spotkań z ukraińskimi „singielkami” mógł, ale wcale nie musiał odwiedzać wcześniej serwisy o podobnej tematyce - oceniają dla serwisu Wirtualnemedia.pl eksperci rozwiązań reklamowych oferowanych przez Google.
Dołącz do dyskusji: Tomasz Lis nie musiał odwiedzać serwisów randkowych, żeby zobaczyć reklamę chatów z Ukrainkami (opinie)
Tak się Pani Mileno wyzłośliwiam, to dość częste przejęzyczenie ;)
1. wczoraj popsul mi sie plik mp4 telefonu wiec szukalem oprogramowania w ktorym mozna by to naprawic po czym wszedlem na portal niezalezna i co sie pojawilo - rekalama oprogramowania do obrobki plikow video.
2. dzisiaj sprawdzalem sobie samochod (bylem na 2 stronach nissana i mistsubishi) po czym wchodze na strone niezalezna i co? - i reklama mitsubishi.
3. Zaraz po tym jak pojawila sie reklama mitsubishi powchodzilem na strony sklepow ze sprzetem audio. I co na niezaleznej? Reklama Denona.
Z mojego testu wynika ze ta konkretna reklama dziala w taki sposob ze pokazuje trasci ktore przegladalo sie przed chwila.