SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

W Radiu 357 zwolnienia i zmiana prezesa. „Absolutne minimum”

Internetowe Radio 357 rozstaje się z kilkoma pracownikami. Zapewnia, że więcej cięć personalnych nie będzie. Prezesem rozgłośni niebawem przestanie być Paweł Sołtys, ale pozostanie w jej zespole.

Dołącz do dyskusji: W Radiu 357 zwolnienia i zmiana prezesa. „Absolutne minimum”

57 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Tak jest
A kto powiedział, że to niewielkie radio? To porządna firma, urosła i będzie rosnąć w nowym roku
odpowiedź
User
patreon
Od stycznia 90% ramówki wypełnią Maja, Budex, Stelka, Gąs. Pozostałe 10% zajmie enerdżi
odpowiedź
User
Secret Life Cafe
Często dominują tu komentarze głupie, złośliwe. Choć pod tym artykułem jest kilka nieprzychylnych komentarzy dających się czytać. Postaram się normalnie, ale niestety też krytycznie.
R357 w pierwszym okresie swojej działalności było rozgłośnią wyjątkową. Szczytne i szlachetne założenia udawało się rozwijać, choćby kontakt z patronami, jasność, przejrzystość, fenomenalna energia na antenie. Dużo moim zdaniem było w tym zasługi T. Michniewicza. Nie mnie oceniać jaki był prawdziwy powód końca tej współpracy. Nie było mnie tam. Ale to wtedy 357 mocno straciło.

Daleki jestem teraz od tego aby jak niektórzy pisać, że R357 stało się miałkie, że gra muzykę towarzyszącą. Ale mimo wszystko sporo się zmieniło na gorsze. Komunikacja to oświadczenia wygłaszane korpomową, za każdym razem uspokajające jak to wszystko jest w porządku. Odejścia lub coraz rzadsze pojawianie się kluczowych dziennikarzy, które odbywało się na przestrzeni lat osłabiły "siłę rażenia" radia. Na ich miejsce mam wrażenie non stop powołuje się osoby bezbarwne. Do tego dochodzi przekształcenie radia w platformę promocyjną kilkunastu polskich artystów z kręgu Męskiego Grania oraz agencji koncertowej organizującej ten festiwal (oraz Inside Seaside).
I tak jeszcze długo by wymieniać (ot choćby odwrócenie się radia od facebookowej, niezależnej grupy słuchaczy).
M.in. z tych powodów nie jestem już patronem. Nie życzę radiu źle, wręcz przeciwnie. Tylko fajnie jakby to się trochę ogarnęło, póki jeszcze można.
Panie maRcinie, taka niestety istota forów, na których "można poszaleć" anonimowo. Niemniej z niemal 100% pewnością można założyć, że komentujący tu, to ludzie z branży, czasem bardzo blisko związanie z komentowanym podmiotem ;) Problem, który jest tu identyfikowany, to - prócz emocji dotyczących samego programu i tego kto ci i jak prowadzi - niezwykłe uzależnienie medium od patronów. Coś co dało siłę napędową projektu staje się dziś kulą u nogi - każda decyzja jest nerwowa, bo może wpłynąć na potencjalne spadki wpłat. To trend nie do zatrzymania, bo patroni uzurpują sobie prawo do decydowania o treści, autorach i muzyce. Tak jak reklamodawca uzurpuje sobie prawo, by w RMF była łatwa playlista i szybkie info, zamiast gadanych programów, które odstraszą słuchacza. To dokładnie to samo. Tylko dziś podbite jest powracającą z niebytu Trójką, Zetką walczącą o słuchaczy ostrzej niż kiedykolwiek itd. A kolejne problemy, czy odejścia czają się dosłownie za rogiem...
odpowiedź