Piotr Metz: Trójkę od stacji komercyjnych odróżnia tradycja i szlachetność brzmienia
Dziennikarz Piotr Metz został wczoraj dyrektorem muzycznym Programu III Polskiego Radia. Chce postawić na tradycję i silniejszą obecność na antenie polskiej muzyki. - Szlachetność brzmienia odróżnia Trójkę od komercyjnych stacji - tłumaczy portalowi Wirtualnemedia.pl Piotr Metz.
Dołącz do dyskusji: Piotr Metz: Trójkę od stacji komercyjnych odróżnia tradycja i szlachetność brzmienia
Aż 5 minut?! :-) Liczba audycji autorskich mających słabość do prezentowania utworów z płyt objętych patronatami, piosenek dnia itd. jest constans. Tak, z grubsza, myślimy o tych samych redaktorach :-)
Powiedz mi, co wisi na stronie Trójki jako piosenka dnia albo płyta tygodnia, a powiem ci, kto w najbliższych miesiącach będzie sięgał po tę muzykę w swoich audycjach autorskich :-) Zresztą pewien redaktor bardzo dba o to, w swojej audycji autorskiej, by przypominać co jest "naszą piosenką dnia", co będzie w przyszłym tygodniu itd. - może dlatego jedna z najlepszych pozycji w ramówce. Słuchacze nie mogą przegapić ;-) Kiedyś przez 2 miesiące, prawie co tydzień, prezentował... tego samego singla (chyba 7 emisji na 8 audycji).
Jest pewien wyjątek, którego mi szczerze szkoda - Redaktor Budzik. Mam wrażenie, że raczą go tymi playlistowymi kawałkami, których nikt nie chce do audycji autorskich. Mam na myśli tych redaktorów, którzy zwykle biorą pod swe skrzydła playlistowe utwory. Redakcja muzyczna, zapewne po konstruktywnej wymianie opinii na temat wielu płyt przytarganych przez listonosza, wybrała singiel Bruna Marsa. Niestety jury później chyba nie miało ani ochoty, ani odwagi puszczać go w swoich audycjach autorskich. Biedny Budzik musiał wyrobić normę :-)
Na audycję Budzika wolałbym opuścić kurtynę milczenia-to kolejna pozostałość "słynnej" ramówki z 2002 roku-a mieliśmy w tym pasmie Romana Dziewońskiego-widzisz różnicę w jakości? Nawet ślepy zauważy.
"Wtrącanie" to może (?) za dużo powiedziane. Być może jest to na zasadzie "wiecie, rozumiecie, będziemy mieć wyłączność na premierę płyty X (taaak! tego wielkiego X!), więc...". No i wtedy leci playlistowy serial, single lądują w zestawie listy przebojów, w audycji autorskiej pojawia się kącik dedykowany muzykowi itd. Arsenał pomysłów, by znaleźć "powód" zagrania utworów danego artysty jest bardzo bogaty... Inna sprawa to tzw. patronaty i te przewidywalne pakietowe usługi radia :-) To wydaje się tak zalogorytmizowane, że ten sam redaktor w ciągu kilkunastu dni robi 2 promowywiady (typowy wywiad w związku z wydaniem płyty) z tym samym duetem. Za pierwszym razem wywiad miał przeprowadzić inny redaktor, ale był nieobecny, więc wpadło zastępstwo. Za drugim razem ta sama promogadka odbyła się już we własnej audycji autorskiej. Normalność wskazywałaby wycofanie się z tego drugiego wywiadu, bo po co gadać o tym samym, ale widocznie grafik to podstawa a nad spontanem za sitkiem się popracuje. Poza tym większość słuchaczy to łyka, więc po co drążyć ;-)