Piotr Metz: Trójkę od stacji komercyjnych odróżnia tradycja i szlachetność brzmienia
Dziennikarz Piotr Metz został wczoraj dyrektorem muzycznym Programu III Polskiego Radia. Chce postawić na tradycję i silniejszą obecność na antenie polskiej muzyki. - Szlachetność brzmienia odróżnia Trójkę od komercyjnych stacji - tłumaczy portalowi Wirtualnemedia.pl Piotr Metz.
Dołącz do dyskusji: Piotr Metz: Trójkę od stacji komercyjnych odróżnia tradycja i szlachetność brzmienia
My się zgadzamy co do istoty sprawy. Sugerujesz mi nastawienie stricte rockowe co niektórzy mogą odczytać, że wolałbym Trójkę z Purplami, Def Lepard czy Foo Fighters itd.- otóż nie. Nie chcę, żeby np. przed południem ludzi katować takim Mahavishnu Orchestra. Rock to bardzo pojemne pojęcie-wyznaję uproszczoną zasadę ze interesuje mnie wszystko co można odnaleźć np. w każdym wydawnictwie uznanego autorstwa (np. W. Weiss) nazywanym Encyklopedia Rocka-jak wiesz jest tam miejsce na bardzo różne odmiany o których niektórzy nawet powiedzą, że rockowe nie są. Oczywiście w tych muzycznych poszukiwaniach nie może zabraknąć czegoś co każdy zainteresowany szeroką muzyką rockową powinien znać, czyli np. piosenki aktorskiej, poezji śpiewanej itp.-byle na poziomie i w standardzie jakości jaki przekazała nam Trójka lat 80-tych i 90-tych). Byłoby dobrze, aby muzyczne eksperymentowanie pochodziło od zaufanego redaktora, z pewnym autorytetem, z solidną muzyczną podbudową opartą o np. rock, jazz czy blues. Redaktor z autorytetem muzycznym (są tacy nawet w stacjach internetowych) będzie gwarantował, że muzyka z gatunku lekkich i łatwych będzie posiadała certyfikat jakości. Myśmy w Trójce sprzed zmian na początku lat 2000 to wszystko mieli-wystarczy więc posłużyć się zasadą "kopiuj-wklej". Gdyby tamto rozwijano, a nie praktycznie zlikwidowano (przeniesienie na niekorzystny czas antenowy tak traktuję), to dziś nie mielibyśmy o czym rozmawiać.
W tym sensie nie zyska mojego zaufania muzyka proponowana przez redaktorów o zainteresowaniach np. hedonistyczno-dyskotekowo-tanecznych (najlepsza muzyka to tzw. współczesna elektronika-najlepiej, żeby była do tańca lub nadawała się na podkład muzyczny dla modelek na wybiegu itd. itp.), wyrażający otwarcie niechęć do kanonu muzyki rockowej (z anteny Trójki takie rzeczy paść nigdy nie powinny, a padają), uznających playlistę za podstawowe narzędzie radiowe. W tym korzystaniu z różnorodności musi istnieć jakiś umiar-stąd będą pewne gatunki do których Trójka sięgać nie powinna, albo powinna sięgać dosłownie "jednoutworowo" na zasadzie typowo poznawczej. Jeśli przypomnisz sobie jakiej muzyki użyto do rozgonienia trójkowych słuchaczy starej - podobno ramolskiej- Trójki na początku lat 2000, to będziesz w domu. Generalnie była to muzyka, która działa jak płachta na byka na słuchacza wychowanego na szlachetnych dźwiękach, wywodząca się z muzyki klubowej i techno (wraz z odmianami), doprawiona "na ostro", aby udawała nietechno i nieclubbing; do tego na dokładkę "pop" spod znaku Britney Spears i okolic - podsumowując mamy do dziś w Trójce kilku redaktorów lubiących "ums, ums, ums", którym nikt przez wiele lat nie powiedział, że to nie to radio (w Radiostacji noce z techno były stałym punktem programu). Ta sprawa to jedynie wycinek problemów-o reszcie piszesz w sposób niezwykle trafny. Zatarcie złego wrażenia ostatnich kilkunastu lat nie będzie takie proste-choć nie jest niewykonalne.
P.S. We wczorajszym "Do południa", A. Szydłowska w "wejściu z odtworzenia" przedstawiała recenzję najnowszej płyty Julii Marcell - jakoś nie mogłem odeprzeć wrażenia, że to jeden z kolejnych przypadków o których piszesz. Przykłady tego rodzaju wrażeń można by mnożyć.
Przez "promowane" rozumiem: piosenka dnia, playlista, propozycja w zestawie, 2-3 wywiady, promocja w bloku paru audycji autorskich (kto słucha, ten wie, które audycje mają największą korelację z patronatami itp.). W wersji full wypas dochodzi: niedzielny koncert w Studiu im. Agnieszki Osieckiej.
Nigdy nie zapomnę wywiadu jednego ze znanych redaktorów (m.in. od twojej ulubionej "alternatywy"), w swojej audycji autorskiej, podczas którego, po kadzeniu na temat muzyki, zapytał "kiedy płyta?". Odpowiedź: "płyta już się ukazała w maju". Wywiad dobył się chyba 2 miesiące po wydaniu debiutanckiej płyty. Pełen spontan ;-)
Muzycy, drzyjcie pierze
Dadzą wam szansę,
ja w to wierzę ;-)