List otwarty do "Tygodnika Powszechnego" i "Dwutygodnika" przeciwko publikacjom Jakuba Dymka
Tylko wczoraj kilkadziesiąt osób podpisało się pod listem otwartym do redakcji „Tygodnika Powszechnego” i „Dwutygodnika” w sprawie publikacji tekstów Jakuba Dymka. Sygnatariusze apelują o "przemyślenie ram współpracy z Jakubem Dymkiem, terminu jej wznowienia oraz zasad wyboru osób, którym użycza się miejsca na własnych łamach".
Dołącz do dyskusji: List otwarty do "Tygodnika Powszechnego" i "Dwutygodnika" przeciwko publikacjom Jakuba Dymka
Napisała ta, której Dymek dał kopa w tyłek.
Jest za to postępowanie z urzędu w sprawie gwałtu.
I nie mienicie rzeczywistości, jakkolwiek głosno będziecie krzyczeć i oburzać się na feministki.
Feministki mogą krzyczeć co chcą, pisać listy do kogo chcą i nawwt nosić koszulki albo parasole.
Niemniej, do wyrugowania kogoś z życia publicznego i zawodowego NIE MOŻE wystarczyć publikacja prasowa - musi być wyrok sądu.
Jeśli zrezygnujemy z sądów, i opierać się będziemy na prasowych enuncjacjach, to obudzimy się w rzeczywistości, w której każdego można zniszczyć, jedną publikacją, starannie zaplanowaną i wymierzoną.
Bezpowrotnie.
Ciebie, mnie, każdego. bez dowodów, bez przewodu sądowego, bez prawa do obrony.
Jak na Dzikim Zachodzie - lincz i po zawodach.