SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Karolina Korwin-Piotrowska opisała wstrząsające historie mobbingu w prasie kolorowej. "Choroba totalna, krwi koryto"

Dziennikarka Karolina Korwin-Piotrowska opublikowała w swoich mediach społecznościowych historie dziennikarek, które twierdzą że były mobbowane w redakcjach magazynów kobiecych. W długim wpisie przytacza przykłady dręczenia psychicznego, które kobiety przypłacały nawet utratą zdrowia. - Mobbing to choroba totalna. To choroba całego systemu prasowego w Polsce. Jeśli chodzi o media, tym bardziej potworna, że ja opisuję rzeczywistość pism kobiecych "eleganckich". Tych, które na okładkach opowiadają o siostrzeństwie, równości, feminizmie i prawach człowieka. A tak naprawdę to "krwi koryto" - mówi nam Karolina Korwin-Piotrowska.

Dołącz do dyskusji: Karolina Korwin-Piotrowska opisała wstrząsające historie mobbingu w prasie kolorowej. "Choroba totalna, krwi koryto"

120 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
moda
Powiedzmy otwarcie prawie wszyscy którzy nadal siedzą w tytule na "T..." nie mają wyjścia, wiek 50 plus, koniec prasy kolorowej, internet, którego nie znają, trudna sytuacja finansowa no i syndrom sztokholmski. A co robią teraz to zacierają ręce, że może ktoś wreszcie posunie Pana J, a naczelną zostanie Joasia lub Monisia oraz wysyłają anonimowe donosy gdzie się da, żeby ten proces przyspieszyć.
odpowiedź
User
ciekawe
Dajcie spokój. Rewelacje sprzed dekady. Cytując klasyka, zbiór półprawd i ćwierćprawd. Dzienniczki, ale się uśmiałam. Był jeden zeszyt ewidencji czasu pracy, bo dziennikarki całymi dniami czy tygodniami nie pokazywały się w redakcji, pisząc 1 - słownie: jeden - góra 2 teksty miesięcznie. Jakieś 30 tysięcy znaków w zamian za jedne z najlepszych pensji na rynku. Straszne, naprawdę, że będąc na etatach musiały się spowiadać, co robią przez 40 h tygodniowo.


Taka super praca? Bimbanie w domu i jeden tekst? A redaktor to już w ogóle: biurowe plotki i zero roboty. To czemu nikt nie chciał tam przyjść za żadne pieniądze? Koleżanka, ceniona dziennikarka, odeszła po miesiącu (!) kierowania tam pewnym dzialem. Znany i nagradzany reporter został zwolniony dość szybko, bo ponoć nie umiał pisać! Teksty dziennikarek WO, GW, Zwierciadła lądowały w koszu jako NIEDRUKOWALNE! Do dziś mi wstyd
odpowiedź
User
Jem kotleta
Niestety to zmora nie tylko mediów ale każdego miejsca pracy gdzie jest presja na wynik, ileż to ja miałem przełożonych którzy jeb*nie i opier*alanie uważali za doskonały model motywacji podwładnych, niestety to efekt przeszczepienia dzikiego amerykanskiego kapitalizmu z ich metodami zarządzania na polską folwarczną mentalność
odpowiedź