Zbigniew Boniek chce pozwać Piotra Nisztora za publikacje o jego relacjach biznesowych, wcześniej kpił z pytań od dziennikarza
Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej zapowiada pozwanie dziennikarza „Gazety Polskiej” i Telewizji Republika Piotra Nisztora za publikacje sugerujące zastrzeżenia co do niektórych relacji biznesowych Bońka i PZPN. - Widać ze Zbigniew Boniek przyzwyczaił się, że nikt nie zadaje mu trudnych pytań i „jeszcze oczekuje odpowiedzi”. Skandal! Hańba! - kpi Nisztor.
W ostatnich tygodniach w „Gazecie Polskiej” ukazały się dwa artykuły Piotra Nisztora o relacjach biznesowych Bońka i PZPN. Pierwszy dotyczył relacji z firmą Lagardere Polska (wcześniej SportFive), którą od lat zarządza Andrzej Placzyński, który w okresie PRL pracował w I Departamencie MSW i pod fikcyjnym nazwiskiem uczestniczył w operacjach wywiadu.
W artykule z nowego numeru „Gazety Polskiej” Nisztor opisał sytuację finansową PZPN-u oraz działalność firmy Mikrotel z Bydgoszczy należącej do brata i bratanka Zbigniewa Bońka.
W najnowszej @GPtygodnik (w kioskach od 29.07) polecam mój tekst o braku transparentnosci finansów @pzpn_pl, a w nim https://t.co/cL1LmBQCrM. o firmie Lagardere Sports Poland i spółce Mikrotel, należącej do brata i bratanka @BoniekZibi. Zachecam do lektury 💪 pic.twitter.com/LMemfCPUHa
— Piotr Nisztor (@PNisztor) July 27, 2020
- Nawet nie wiem jak wygląda, jutro szukam dobrego, twardego adwokata. Mówi rzeczy totalnie z kosmosu i jeszcze oczekuje odpowiedzi.... pewnych rzeczy się nie zostawia.... - stwierdził Zbigniew Boniek we wtorek na Twitterze. - Widać ze Zbigniew Boniek przyzwyczaił się, że nikt nie zadaje mu trudnych pytań i „jeszcze oczekuje odpowiedzi”. Skandal! Hańba! - odpowiedział mu Piotr Nisztor.
- Jeśli prezes PZPN myśli, że takimi działaniami mnie wystraszy, to grubo się myli. A proces zapowiadałby się bardzo ciekawe. Być może wreszcie na sali sądowej na pytania o finanse odpowiedzieliby nie tylko współpracownicy Bońka, ale także Andrzej Placzyński - dodał Nisztor w komentarzu dla Niezalezna.pl. - Wpis Bońka miał miejsce po przesłaniu mu przez „GP” pytań w sprawie m.in. konta w Szwajcarii i pewnej spółki zarejestrowanej w Wielkiej Brytanii. Przypadek? Może zamiast straszyć prawnikami prezes wreszcie odpowie na pytania - zaznaczył.
Widać ze @BoniekZibi przyzwyczaił się, ze nikt nie zadaje mu trudnych pytan i „jeszcze oczekuje odpowiedzi”. Skandal! Hańba!😜 https://t.co/awEzi6nBsD
— Piotr Nisztor (@PNisztor) July 29, 2020
Boniek żartował z pytań od Nisztora
Zbigniew Boniek w połowie lipca upublicznił na Twitterze fragment maila od Piotra Nisztora z pytaniami dotyczącymi jego relacji z Andrzejem Placzyńskim. Odpowiedział na nie w kpiącym tonie.
- Szanowny Panie Prezesie takimi odpowiedziami ośmiesza Pan siebie, nie mnie. Miłej środy - skomentował to Nisztor. - Wydaje mi się to wyjątkowo złą praktyką, by na pytania dziennikarza odpowiadać w ten sposób. Szalenie protekcjonalne i pogardliwe w stosunku do pracy dziennikarza - napisał Piotr Żelazny z Newonce.sport.
Szanowny Panie @PNisztor zgodnie z obietnicą odpowiadam:
— Zbigniew Boniek (@BoniekZibi) July 15, 2020
Odp na pyt 4 - inne niż z moją żoną😜
Odp na pyt 5 - nie mam pojęcia👎🏻
Odp na pyt 6 - nigdy... never .... jak już to ja jako Prezes zapraszam ludzi, sponsorów na mecze czy wyjazdy... 👎🏻
Ps. Ukłony 😂👍🏻 pic.twitter.com/EtOrZImo5Z
Kolejne pytania do Zbigniewa Bońka Piotr Nisztor przedstawiał także na swoim kanale youtube’owym Śledczym Okiem. Zwrócił uwagę m.in. na to, że głównym sponsorem piłkarskiej reprezentacji Polski od kilku lat jest należąca do Skarbu Państwa Grupa Lotos (obecna umowa obowiązuje do końca 2022 roku). Dziennikarz pytał, czy firma kierowana przez Andrzeja Placzyńskiego uzyskała prowizję z tytułu tej współpracy.
Boniek dziwił się, kto głosuje na Dudę
30 czerwca Zbigniew Boniek napisał na Twitterze: „Prezydent Polski dzisiaj może być wybrany głosami ludźmi środowiska wiejskiego, głosami emerytów i ludzi z podstawowym wykształceniem. To chyba trochę dziwne w tak pięknym i rozwijającym się kraju jak nasza Polska”.
Skrytykowało go za to wielu polityków obecnego obozu rządzącego i dziennikarzy, także z mediów niechętnych PiS-owi. - Boniek walnął z rozmachem. Samych emerytów żyje między nami 6,5 mln, a jeśli zsumować wszystkie wyróżnione grupy (co wymaga wnikliwszych rachub, to nie są zbiory rozłączne), mogą liczyć nawet 10 mln osób. Aż tylu Polaków wskazuje jako tych, którzy wzbudzają jego niepokój, gdy stają przy urnach wyborczych - nie ukrywam, czuję się uprawniony podejrzewać, iż chętnie odebrałby im głos - skomentował na swoim blogu Rafał Stec z „Gazety Wyborczej”.
- Panie @KamilBortniczuk proszę się nie podniecać. Na Pana głosowało 0,05 % ludzi uprawnionych w wyborach parlamentarnych..... proszę o tym pamiętać, a nie krzyczeć na TT. Ukłony dla wsi polskiej, emerytów i ludzi po podstawówce. Stwierdzenie faktów nikogo nie obraża, proste - polemizował Boniek z krytykującym go posłem Porozumienia Kamile Bortniczukiem.
Przytaczanie faktów nie powinno nikogo denerwować..... prawda? pic.twitter.com/vUxfnxWATP
— Zbigniew Boniek (@BoniekZibi) June 30, 2020
W nowym numerze „Do Rzeczy” Cezary Gmyz i Piotr Gociek napisali, że w ramach zapowiadanej na jesień rekonstrukcji rządu stanowisko może stracić minister sportu i turystyki Danuta Dmowska-Andrzejuk. Zasugerowali, że powodem jest zapis w ramach jednej z tarcz antykryzysowych wydłużający o rok kadencje władz wszystkich związków sportowych, w efekcie czego kadencja Zbigniewa Bońka, druga i zgodnie z przepisami ostatnia, upłynie nie jesienią br., tylko rok później. Zdaniem dziennikarzy na tę decyzję wpłynął Boniek.
- Pzpn nigdy nie zabiegał o przedłużenie kadencji swoich władz. Polski Sport ma bardzo dobrego i kompetentnego MINISTRA SPORTU. Jak ktoś chce robić zmiany, to proszę nie mieszać w to PZPN - skomentował to Boniek na Twitterze.
Dołącz do dyskusji: Zbigniew Boniek chce pozwać Piotra Nisztora za publikacje o jego relacjach biznesowych, wcześniej kpił z pytań od dziennikarza