„Gazeta Polska” przegrała z byłym sędzią TSUE. Sakiewicz i Lisiewicz mają przeprosić
Profesor Marek Safjan, były sędzia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, wygrał w pierwszej instancji proces sądowy z wydawcą „Gazety Polskiej”, jej naczelnym Tomaszem Sakiewiczem i dziennikarzem Piotrem Lisiewiczem. Chodzi o tekst w „Gazecie Polskiej” z lipca 2021 roku.
Zgodnie z wydanym w piątek orzeczeniem Sądu Okręgowego w Warszawie wydawca „Gazety Polskiej”, jej redaktor naczelny Tomasz Sakiewicz i dziennikarz Piotr Lisiewicz mają przeprosić prof. Marka Safjana oraz wpłacić po 10 tys. zł na stowarzyszenie „Otwarta Rzeczpospolita - Stowarzyszenie przeciw Antysemityzmowi i Ksenofobii.
Przeprosiny mają ukazać się w miejscach, gdzie opublikowano artykuł, którego dotyczył pozew Safjana, oraz na platformie X. Zakazano też dalszego rozpowszechniania tekstu, natomiast nie przychylono się do roszczenia, żeby usunąć go także z internetowych archiwów „Gazety Polskiej”.
Orzeczenie nie jest prawomocne, pozwani mogą odwołać się do sądu drugiej instancji.
CZYTAJ TEŻ: Szpilki Karnowskiego w sylwestra Republiki. Mamy odpowiedź Sakiewicza
„Gazeta Polska” opisała ojca prof. Safjana
Pozew dotyczy artykułu Piotra Lisiewicza, który zamieszczono w „Gazecie Polskiej” pod koniec lipca 2021 roku. Dwa tygodnie wcześniej prof. Safjan uzasadniał wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, dotyczący systemu odpowiedzialności dyscyplinarnej polskich sędziów. Na okładkę tygodnika trafili wówczas jeszcze bohaterowie „Stawki większej niż życie”: Hans Kloss (Stanisław Mikulski) i Herman Brunner (Emil Karewicz) w hitlerowskich mundurach, przyozdobionych sędziowskimi żabotami (ojciec sędziego, Zbigniew Safjan był dziennikarzem i scenarzystą, który pracował m.in. nad serialem „Stawka większa niż życie”).
W artykule Lisiewicza opisano, że w czasie II wojny światowej Zbigniew Safjan był też funkcjonariuszem Grenzschutzu (straż graniczna), a tuż po niej współpracować z Informacją Wojskową.
Sędzia Marek Safjan już wówczas wyrażał oburzenie treściami „Gazety Polskiej” i zapowiadał proces. - Łączenie historii mojego ojca z moim życiorysem jest ohydne. Mój życiorys był życiorysem odrębnym, ja od trzeciego roku życia nie mieszkałem z ojcem, nigdy nie należałem ani do organizacji młodzieżowej, ani do partii. A wciąż używa się wobec mnie stereotypu „Żyda komucha” - mówił Onetowi.
CZYTAJ TEŻ: Dzienniki tracą reklamy. „Gazeta Polska Codziennie” w dół o dwie trzecie
Pozew skierował w styczniu 2022 roku. - Ten tekst był wyjątkowo agresywny i napastliwy, sprzeczny z jakimikolwiek standardami dziennikarskimi - podkreślił wtedy. Zaznaczył, że wspólnie z ojcem mieszkał tylko do trzeciego roku życia. - Łączenie historii mojego ojca z moim życiorysem jest chwytem niedopuszczalnym. Mój życiorys był życiorysem odrębnym, mieliśmy odrębne poglądy i odrębną drogę życiową - wylicza. - Nigdy nie należałem do żadnej organizacji komunistycznej czy to młodzieżowej, czy studenckiej, ani do partii, byłem współzałożycielem "Solidarności" na Wydziale Prawa UW i zakładałem w czasie stanu wojennego czasopismo "Niepodległość" - opisuje prof. Safjan.
Dziennikarz „Gazety Polskiej”: ani jednego nieprawdziwego zdania
Z argumentacją prof. Safjana nie zgadzał się Piotr Lisiewicz. - Jest to oczywista brednia: w tekście nie ma ani słowa o żydowskich korzeniach Marka Safjana. W wypowiedzi dla portalu Onet sędzia Safjan nie wskazuje ani jednego nieprawdziwego zdania w moim tekście. Autorka tekstu nieźle gimnastykuje się, by powiedzieć czytelnikom, że „Gazeta Polska” została pozwana za coś okropnego - powiedział Lisiewicz serwisowi Niezależna.pl:.
Zadeklarował, że w przypadku procesu wezwie w charakterze świadka francuskiego dziennikarza „Liberation”, Jeana Quatremera, który pisał o „handlu wpływami między innymi przewodniczącego TSUE sędziego Koena Lenaertsa oraz ważnych unijnych urzędników związanych z EPL”.
>>> Praca.Wirtualnemedia.pl - tysiące ogłoszeń z mediów i marketingu
Według danych Polskich Badań Czytelnictwa w trzecim kwartale 2024 roku średnia sprzedaż ogółem „Gazety Polskiej” zwiększyła się rok do roku o 55,65 proc. do 26 451 egz. Wydająca „Gazetę Polską” spółka Niezależne Wydawnictwo Polskie w 2023 r. przy wzroście przychodów o prawie 4 proc. do 17,33 mln zł wypracowała 845,6 tys. zł zysku netto.
Dołącz do dyskusji: „Gazeta Polska” przegrała z byłym sędzią TSUE. Sakiewicz i Lisiewicz mają przeprosić