Wyższe składki ZUS od umowy zlecenia mogą być dotkliwe dla firm marketingowych (opinie)
Proponowane wyższe, pełne składki ZUS od umów zlecenia mogą okazać się bolesne dla branży marketingowej - twierdzą przedstawiciele agencji reklamowych i PR. Ich wzrost z jednej strony wymusi podwyżki cen świadczonych usług, z drugiej może działać demotywująco na pracowników, dla których proponowane zmiany mogą być równoznaczne z niższym wynagrodzeniem. Koszty personalne w agencjach są też często istotnym czynnikiem w wielu przetargach.
„Dziennik Gazeta Prawna” podał w środę (powołując się na źródło w rządzie), że PiS przygotowuje projekt zmian w przepisach dotyczących składek ZUS. Od przyszłego roku mogą zacząć obowiązywać przepisy, w myśl których od umowy zlecenia płacone będą pełne składki na ubezpieczenia.
Teraz ZUS od umowy zlecenia liczony jest do wysokości minimalnego wynagrodzenia. Jeśli dana osoba zarobi więcej, to jej pracodawca nie odprowadza składki od nadwyżki. Tak samo jest wtedy, gdy taka osoba pracuje w jednej firmie na etacie, a dorabia sobie zleceniami w innej - płaci ZUS tylko od umowy o pracę, a od umowy zlecenia już nie.
Dziennik podał, że w przypadku umowy na 3 tys. zł miesięcznie koszty składki wzrosną o ok. 300 zł. Wyższe składki to wyższe wpływy do ZUS - o ok. 3 mld zł rocznie, ale też wyższe koszty dla pracodawców.
Spore wyzwanie dla wielu agencji
Na umowach zlecenie pracuje wielu ludzi w mediach oraz w szeroko pojętej branży marketingowej: agencjach reklamowych czy interaktywnych - często umowy zlecenia stosowane są przy realizacji całej masy projektów ad hoc. Przedstawicieli agencji PR, reklamowych i domów mediowych zapytaliśmy, jaki wpływ na dalsze funkcjonowanie tych firm mogą mieć proponowane zmiany w opłatach składek ZUS.
Jakub Bierzyński, CEO OMD Polska powiedział, że problem bardziej dotyczy agencji kreatywnych niż domów mediowych. - W OMD nie zatrudniamy nikogo na umowę zlecenia. Zmiana nie będzie miała wpływu na funkcjonowanie agencji - przekazał w rozmowie z Wirtualnemedia.pl.
Z kolei Anna Maciągowska, head of HR w Havas Media Group przyznała, że będzie to spore wyzwanie. - Na tę chwilę ewentualne zmiany dotyczące wysokości składek ZUS są dopiero przygotowywane, nie wiemy jak ostatecznie będą wyglądać te regulacje. Prognozowany wzrost składek ZUS przy umowach-zleceniach będzie dla nas wyzwaniem związanym ze wzrostem kosztów wynagrodzeń, a dla zleceniobiorców może być po prostu demotywujący, jako wiążący się z niższym wynagrodzeniem. Jako agencja mediowa działająca w branży mediów, reklamy i komunikacji często mamy do czynienia z dużą liczbą dodatkowych zleceń od klientów, które pojawiają się ad hoc. Widzimy tu pewne ryzyko związane z zaspokojeniem tego typu potrzeb, gdzie w celu uniknięcia kosztów, więcej projektów będzie realizowane in-house, zamiast zlecenia na zewnątrz - wyjaśniła nasza rozmówczyni.
Wzrosną ceny usług
Także Tomasz Hilt, właściciel agencji Hilt&Co. przyznaje, że wzrost składek ZUS będzie dla agencji bolesny. - Koszty personalne stanowią w koszyku ogólnych kosztów agencji reklamowej/marketingowej około 50-55%, jeśli jest to zdrowy biznes, i dużo powyżej - jeśli zdrowy nie jest. W obydwu przypadkach pensje, ubezpieczenia itp stanowią lwią część pieniędzy, które trzeba mieć, aby zwyczajnie istnieć na rynku. Każda zmiana w tej kategorii kosztów jest dla agencji bolesna, zatem opodatkowanie umów zleceń pełnym ZUSem, będzie problemem co najmniej odczuwalnym - podkreśla nasz rozmówca.
Wskazuje na jeszcze jeden ważny jego zdaniem aspekt.- Otóż w przetargach reklamowych koszty personalne stanowią, w ocenie klientów, często kluczowy czynnik decydujący o atrakcyjności (bądź nie) wysokości wynagrodzenia za usługi agencji. Zatem ci, którzy jak dotąd zatrudniali "na dziko" - staną się jeszcze bardziej atrakcyjni. Ci, którzy po chrześcijańsku - podpisywali umowy o pracę lub zlecenia, będą mieli jeszcze trudniej. Ot, kolejny kaprys władzy, która sama niczego nie wypracuje, ale rękę po wypracowane przez innych, zawsze chętnie wyciągnie – zaznacza Tomasz Hilt.
Zdaniem Adama Łaszyna, prezesa agencji Alert Media Communication proponowane zmiany w przypadku agencji public relations wpłyną zarówno na rynek pracy, jak i na ceny usług PR.
- Jeśli takie rozwiązania zostaną wprowadzone to rzeczywiście mogą dotknąć agencje opierające pracę swych pracowników na umowach zlecenia. U nas taka sytuacja nie występuje, więc raczej będziemy obserwować wpływ nowych rozwiązań na rynek. A wpływ ten może dotyczyć przede wszystkim dwóch sfer - rynku pracy który i tak obecnie jest wyjątkowo trudny dla pracodawców oraz cen usług PR. Spodziewać się można wzrostu tych cen, bo po prostu wiele agencji będzie zmuszonych do zrekompensowania wyższych kosztów prowadzenia działalności, czyli do poważnego zrewidowania swej polityki finansowej. I nie jestem pewien, czy obserwowany obecnie wzrost wartości całego rynku usług PR to udźwignie – przewiduje szef Alert Media Communications.
Piotr Czarnowski, prezes agencji First PR przyznaje, że chciałby powiedzieć, że nowe zasady składek ZUS nie wpłyną na agencje PR, bo przecież solidne agencje nie zamierzające z dnia na dzień zniknąć z rynku i pracujące na długich kontraktach z zasady zatrudniają raczej doświadczonych pełno etatowców niż chwilowych pracowników na zleceniach.
- Ale jaka jest rzeczywistość - każdy widzi, więc nowe zasady uderzą oczywiście przede wszystkim agencje krzaki i te dziwne obszary PR, które zajmują się chwilowymi, krótkoterminowymi akcjami i kampaniami, szybkim marketingiem i eventami – mówi Piotr Czarnowski.
Zwraca uwagę, że składki ZUS to tylko jeden z finansowych problemów polskiego PR. - Inny to minimalna płaca, dotkliwa dla tych agencji, które z braku na rynku odpowiednio przygotowanych pracowników muszą szkolić ich same. To proces długi, wymagający inwestycji, i jeśli do takiego szkolącego się pracownika, mało albo wcale nie produktywnego, trzeba będzie doliczyć to co rząd uważa za płacę minimalną, to edukacja może okazać się zupełnie nieopłacalna. A prawdziwy problem leży w tym, że PR jest pracą intelektualną, czyli w Polsce z definicji zupełnie nie cenioną. Polscy klienci z trudem płacą jedną czwartą tego, co płaciliby bez zdziwienia i protestu w każdym innym kraju, polskie agencje walczą ze sobą nie jakością usług ale dumpingową ceną i wszystko to przekłada się na działanie na krawędzi dochodowości i czyni zwłaszcza małe i nieprofesjonalne agencje wrażliwe na wszelkie zmiany ZUS, podatków i innych regulacji prawnych. Paradoksalnie wszystkie nadchodzące zmiany mogą wymusić wyższe stawki rynkowe, a w związku z tym może w dalszej perspektywie PR będzie bardziej doceniane - uważa Piotr Czarnowski.
Dołącz do dyskusji: Wyższe składki ZUS od umowy zlecenia mogą być dotkliwe dla firm marketingowych (opinie)
I ja wiem, że umowy o pracę są bardzo opodatkowane oraz są dużym obciążeniem dla pracodawcy, ale mimo wszystko powinna być standardem.