Tylko obywatele USA kupią wyborcze reklamy w Google
Google zapowiedział dodatkowe mechanizmy kontroli zakupu politycznych reklam kierowanych do odbiorców w Stanach Zjednoczonych. Według planu prowadzenie kampanii związanych z wyborami na platformach należących do Google będzie dostępne tylko dla obywateli USA lub osób z prawem stałego pobytu.
Na firmowym blogu Kent Walker, wiceprezes Google wyjaśnił, że zapowiedź dodatkowych ograniczeń związanych z reklamami o treści politycznej jest częścią szerszej polityki koncernu zmierzającej do większej przejrzystości w tym segmencie.
Google zdecydował, że wszystkie osoby chcące wykupić reklamy wyborcze w serwisach i na platformach prowadzonych przez koncern będą musiały potwierdzić, że posiadają obywatelstwo Stanów Zjednoczonych lub prawo stałego pobytu w tym kraju. W związku z tym Google może zażądać od reklamodawców przedstawienia np. amerykańskiego dowodu tożsamości lub karty stałego pobytu.
Dodatkowo w treści politycznych reklam muszą znaleźć się jasne i widoczne informacje o tym kto za nie zapłacił. Google zapowiada także zbudowanie i udostępnienie internautom specjalnej wyszukiwarki pozwalającej na wyszukiwanie politycznych reklam i ustalenie kto jest fundatorem konkretnej kampanii.
Wprowadzane przez Google ograniczenia mają dotyczyć przede wszystkim nadchodzących wyborów prezydenckich w USA, a także mniejszych lokalnych i stanowych elekcji oraz związanych z nimi kampanii.
Kent Walker ujawnił, że w lecie br. w ramach nowej polityki transparentności Google opublikuje raport w którym zaprezentuje szczegółowe dane na temat reklam wyborczych oraz środków które zostały na nie przeznaczone. Koncern zapewnia także, że jest w trakcie stałych prac nad ulepszeniem systemu publikowania reklam wyborczych, w których biorą udział oprócz pracowników Google m.in. zewnętrzni eksperci oraz dziennikarze.
Dołącz do dyskusji: Tylko obywatele USA kupią wyborcze reklamy w Google