Ranking najbardziej popularnych i kontrowersyjnych odcinków amerykańskiego serialu „The Office”
4 listopada z drugim sezonem wraca do Canal+ serial „The Office PL”. W oczekiwaniu na nowe odcinki, zapraszamy na przegląd najbardziej kontrowersyjnych, ale i najlepszych epizodów amerykańskiej odsłony „The Office”.
Historia najgorszego szefa na świecie, czyli Michaela Scotta (w tej roli Steve Carell) to aż dziewięć sezonów biurowej wegetacji w firmie Dunder Mifflin, sprzedającej materiały papiernicze. Oddział biura mieści się w Scranton, ale często delegacje pracowników bywają w Nowym Jorku. Absurdalny humor towarzyszący serialowi ma liczne grono zwolenników, ale głos chętnie zabierają także przeciwnicy tego serialu. Podobnie było przy okazji premiery polskiej wersji.
Na przestrzeni ośmiu lat (2005-2013) pokazano (w stacji NBC) aż 201 odcinków. Wiele z nich do dzisiaj uznawanych jest za przełomowe w dziejach telewizji w ogóle, a nie tylko w stacji NBC. Przyjrzyjmy się najpopularniejszym odcinkom „The Office”. Obecnie cały serial można obejrzeć na platformie Netflix.
Serial jest mockumentem, bohaterowie wypowiadają się do kamery, ponieważ ekipa telewizyjna kręci dokument o ich firmie, a w końcowych odcinkach oglądają efekty pracy filmowców.
1. „Dzień tolerancji” – sezon 1, odcinek 2
Twórca oryginalnej wersji brytyjskiej, Ricky Gervais, mówi, że dzisiaj taki serial nie mógłby powstać. Wiele w nim żartów, które obecnie nie zostałyby zaakceptowane przez żadną telewizję. Odcinek o szkoleniu pracowników z zakresu tolerancji wzbudza kontrowersje, ponieważ Michael, z powodu którego korporacja zleciła wprowadzenie zmian mających poprawić komfort pracy, jest kompletnym ignorantem i nie rozumie żadnych aluzji.
Wciąż popełnia te same błędy, opowiada niestosowne żarty, sprawia, że cały zespół jest zażenowany jego zachowaniem. Uciążliwość żartów i postaw Michaela sprawia, że trudno ogląda się ten odcinek, nawet wiedząc, że to krytyka jego zachowań. Michael to ten typ człowieka, bez zażenowania opowiadający żarty rasistowskie i homofobiczne, cały czas podkreślający, że nie jest rasistą, ani homofobem.
Przypomnijcie sobie film „Filadelfia” z 1993 i żarty, które musiał znosić bohater grany przez Toma Hanksa. Michael Scott wciąż opowiada je w XXI wieku. W „Dniu tolerancji” Scott jak zwykle nie zdaje egzaminu z bycia człowiekiem. A to dopiero początek serialu.
2. „Molestowanie” – sezon 2, odcinek 2
Michael jak zwykle nie rozumie, na czym polega stosowność zachowania w określonych sytuacjach, nie ma żadnych hamulców, nie wie, co wypada, a czego nie wypada robić w pracy. „Przekraczanie granicy: Zasady w miejscu pracy” to film, który musi obejrzeć cała ekipa biurowa. Są to wytyczne działu HR, czyli działka Toby’ego (Paul Lieberstein). Michael traktuje to jako świetną zabawę i uważa, że to po prostu seans filmowy w godzinach pracy. Zamiast spodziewanego efektu edukacyjnego, wszystko kończy się katastrofą i upokorzeniem jednej z pracownic.
Ten odcinek jest przerażający głównie dlatego, że nietrudno wyobrazić sobie, iż wciąż funkcjonują takie biura, gdzie zachowanie Michaela jest uznawane za normę. Wyobraźcie sobie, że macie szefa idiotę i musicie znosić go codziennie przez osiem godzin, a on myśli, że jest zabawny i wciąż szuka okazji, żeby spędzać z wami czas. Koszmar.
3. „Obrażenia” – sezon 2, odcinek 12
Każdy, kto kiedykolwiek pracował w biurze, zna tę senną atmosferę powolnego dziania się, albo wykonywania rutynowych czynności, napędzających biurowe życie. Czynności te nie są istotne dla rozwoju ludzkości i nie sprawiają, że świat staje się lepszym miejscem. Taki gwar codziennych rozmów i biurowa nuda, pojawiają się w serialu dość regularnie. Mamy więc „trzęsienie ziemi”, a to dopiero początek. W tym odcinku Michael jest ranny, a przynajmniej tak twierdzi.
Michael dzwoni do biura, ponieważ jest spóźniony do pracy z powodu oparzenia stopy grillem elektrycznym. Potrzebuje pomocy i ma całą listę oczekiwań wobec zespołu. To odcinek, który pokazuje narcyzm bohatera, ale i odsłania jego prywatną, dość ekscentryczną stronę osobowości. Nikt nie chce mu pomóc, w końcu to Michael i pracownicy biura z zasady starają się nie mieć z nim zbyt wiele do czynienia.
W tym odcinku ujawnia się dobitnie niechęć Michaela do Dwighta (Rainn Wilson), który z kolei darzy go wielką sympatią i z oddaniem przybywa na ratunek. Michael wolałby, żeby przyjechał Ryan (B. J. Novak) będący najmłodszym, dosyć zaradnym stażystą. W przyszłości ten bohater namiesza jeszcze w biurowej historii.
Scott nie byłby sobą gdyby nie wykorzystał swojego położenia do pogadanki na temat niepełnosprawności. Robi to w najgorszy możliwy sposób, czyli jak zawsze nadmiernie dramatyzując.
4. „Urodziny Michaela” – sezon 2, odcinek 19
Urodziny Michaela, który w samouwielbieniu, czeka z niecierpliwością na ten dzień, wreszcie nadchodzą. Solenizant ma wielkie oczekiwania wobec swoich współpracowników (zwłaszcza wobec Pam, Jima, Kevina i Phyllis). Równocześnie wspomina wszystkie nieudane imprezy urodzinowe z dzieciństwa i te historie są zabawne, ale nie dla niego, rzecz jasna.
Ostatecznie Michael otrzymuje wyczekiwany prezent, a pracownicy spędzają z nim czas, ale w tle Kevin (Brian Baumgartner) czeka na wyniki ważnych badań lekarskich, więc Michael ciągle jest na drugim planie, a tego nie znosi. Przypomnijcie sobie urodziny obchodzone w nielubianej pracy, a zrozumiecie, dlaczego oglądanie tego odcinka jest takie zabawne i bolesne równocześnie.
5. „Polowanie na gejów” – sezon 3, odcinek 1
To jeden z odcinków w rodzaju „Dnia tolerancji” i „Molestowania”, ale zdecydowanie przebija siłą rażenia dwa poprzednie. Najbardziej niezręczny i niestosowny odcinek w historii telewizji. Ogląda się go z rosnącą kulą w żołądku i pragnieniem zniknięcia z powierzchni ziemi. Michael mówi innym pracownikom, że Oscar (Oscar Nunez) jest gejem. Wprowadza niekomfortową dla Oscara sytuację i szefostwo każe mu to naprawić.
Toksyczna, seksistowska i homofobiczna pogadanka szefa kończy się jego wymuszonym pocałunkiem z Oscarem. Oglądanie tego jest niezwykle męczące i frustrujące, to jeden z najtrudniejszych odcinków z uwagi na poruszane tematy.
6. „Pieniądze” – sezon 4, odcinek 4
Michael zaczyna dodatkową pracę, ponieważ potrzebuje pieniędzy. Jego dziewczyna Jan żyje w bardzo rozrzutny sposób, więc Scott chce zapewnić im odpowiednie zaplecze finansowe. Pracuje na infolinii i nie byłby sobą gdyby nie wprowadził własnych metod kontaktu z klientem, a to nie może skończyć się dobrze.
Równocześnie Pam (Jenna Fischer) i Jim (John Krasinski) spędzają noc na farmie Dwighta, gdzie mieszka także jego ekscentryczna rodzina, a nocą coś lub ktoś straszy nieświadomych mieszczuchów ze Scranton. Miało być romantycznie, a wyszło przerażająco. Jak zawsze, gdy zajmuje się tym Dwight. Odcinek odsłania nieco specyfikę domu, w którym wychował się Dwight i wyjaśnia, dlaczego jest tak unikatową osobowością, a w jego przypadku to oczywiście eufemizm.
7. „Kolacja” – sezon 4, odcinek 9
„Kolacja”, to z kolei jeden z najlepszych odcinków całego serialu. Wybitny popis komediowy Jan (w tę postać wciela się Melora Hardin). Jan to była szefowa Michaela, z którą ten z czasem tworzy związek. Gdy zapraszają na kolację swoich współpracowników, wszystko idzie nie tak, a ich związek ewidentnie przeżywa kryzys.
Jako pierwsi przychodzą Pam i Jim. Zwiedzają mieszkanie i poznają sekrety alkowy gospodarzy. Gdy zapada niezręczna cisza, Jan włącza miłosne piosenki napisane przez jej byłego asystenta i zdaje się odpływać w marzenia. Wszystko kończy się kłótnią Michaela i Jan więc sytuacja dla gości jest, a to niespodzianka, bardzo niezręczna. Pam liczyła przynajmniej na posiłek, ale tego elementu akurat zabrakło.
„Kolacja” to komediowy majstersztyk. Jeden z odcinków, które ogląda się z prawdziwą przyjemnością. Co warte podkreślenia, to także jeden z nielicznych odcinków, gdzie akcja praktycznie toczy się poza biurem.
8. „Żegnaj, Toby” – sezon 4, odcinek 14
Ostatni odcinek sezonu 4. Toby z działu HR odchodzi z pracy, na co bardzo się cieszy, a Michael jeszcze bardziej, bo szczerze go nie znosi. Przez cały czas traktował Toby’ego w obrzydliwy sposób, co naprawdę trudno się oglądało. Na miejsce Toby’ego przychodzi nowa pracownica, w której Michael zakochuje się od pierwszego spojrzenia i ta znajomość sprawia, że serial wkracza w nowy rozdział, odcinając czasy z Tobim na pokładzie, grubą kreską.
9. „Firma papiernicza Michaela Scotta” – sezon 5, odcinek 23
Michael po licznych perturbacjach odchodzi z firmy i zakłada własną… w tym samym budynku. Wraz z nim odchodzi Pam i Ryan. W tym odcinku jako nowy szef o imieniu Charles, występuje Idris Elba. Bez wątpienia pojawienie się aktora bardzo ożywiło serial i dodało mu nowej energii, a przede wszystkim fabularnych pretekstów do nowych relacji między starą ekipą a świeżo przybyłym szefem.
Tymczasem start firmy nie idzie po myśli Scotta, jego pracownicy nie wiedzą, co właściwie mają robić, więc trwonią bezmyślnie czas, a Pam nawet próbuje uciekać z tonącego okrętu.
Godne uwagi i próby odtworzenia w domu, są naleśniki - smażone przez Michaela w ramach akcji promocyjnej - w kształcie kartki papieru, co nie podoba się potencjalnym klientom. Trzeba jednak przyznać, że tylko ktoś taki jak były szef Dunder Mifflin mógłby wpaść na podobny pomysł.
10. „Finał” - sezon 9, odcinek 23
Serial bez Michaela Scotta wiele stracił. Różnie tłumaczono powody odejścia aktora z hitowej produkcji, w gruncie rzeczy nie wiemy, co się stało. Na szczęście w samym finale bohater się pojawia, chociaż jest cieniem dawnego siebie.
Odcinek finałowy domyka grzecznie wątki, sympatycznie żegna się z widzami jednak to, co najlepsze w produkcji skończyło się wraz z odejściem Scotta. Brzmi to zaskakująco, ale na przestrzeni lat bohater się w jakimś sensie ucywilizował i stał nieznośny w mniej przerażający sposób. „The Office” to kopalnia bon motów, żartów sytuacyjnych i całego morza odniesień popkulturowych. Warto przynajmniej raz w życiu wyruszyć w podróż do Scranton.