Proponowane ograniczenia dotyczące marek własnych mogą też zaszkodzić polskim sieciom handlowym
Zapowiedziane przez premiera Mateusza Morawieckiego ograniczenia dotyczące sprzedaży marek własnych w dużych sklepach, a mające pomóc polskim rolnikom mogą w efekcie uderzyć w polskich producentów i dostawców. Mogą też zaszkodzić polskim sieciom handlowym, dla których są narzędziem walki konkurencyjnej z dyskontami.
Kilka dni temu premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że obecny obóz rządzący chce przygotować ustawę, która ograniczy możliwość sprzedaży produktów marek własnych w sklepach wielkopowierzchniowych. Ma to przyczynić się do zwiększenia obecności polskiej żywności w tych sklepach.
- Zdecydowanie chcemy doprowadzić do tego, żeby na półkach były towary z markami polskimi, a nie tylko z markami sklepów wielkopowierzchniowych. Chcemy, aby w ten sposób rolnicy mogli budować siłę swojej marki - stwierdził Mateusz Morawiecki podczas debaty na Europejskim Forum Rolniczym zorganizowanym w Jasionce. Szef rządu został zapytany, w jaki sposób można zwiększyć udział polskiej żywności w sprzedaży w sklepach. Dlaczego oferowanie przez sklepy marek własnych jest w tym kontekście niekorzystne? - To szalenie utrudnia osiągnięcie przyzwoitej marży przez polskich producentów - ocenił Morawiecki. Szef rządu zapowiedział, że przy przygotowywaniu przepisów mających ograniczać będą wykorzystywane analogiczne regulacje obowiązujące w innych państwach Unii Europejskiej. - Bo inne kraje sprytnie bronią swoich własnych rynków, a my mamy za bardzo liberalne, po rządach Platformy, spojrzenie - dodał.
Przepisy już są, ale nie są egzekwowane
Maciej Ptaszyński, dyrektor Polskiej Izby Handlu w rozmowie z Wirtualnemedia.pl zwraca uwagę, że rozwiązania prawne w sprawie ograniczenia sprzedaży marek własnych przez sieci handlowe już istnieją. Mówi o tym art. 17d. Ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. Zakłada on, że nieuczciwą konkurencją jest wprowadzanie do obrotu przez sieci sklepów dyskontowych marek własnych w ilości przewyższającej 20 proc.
- Nie ma potrzeby tworzenia nowych przepisów, trzeba egzekwować, te które już są. Jednak warto przy tym pamiętać, żeby nie zaszkodzić polskim sieciom handlowym, które produkują markę własną i starają się prowadzić walkę konkurencyjną z sieciami dyskontów. Marki własne są także szansą dla mniejszych sieci polskich sklepów w starciu z dyskontami - przestrzega Maciej Ptaszyński.
Podobne spostrzeżenia ma Zbigniew Maciąg z Konfederacji Lewiatan. - Na razie nie chcemy komentować tego tematu. Mamy za mało informacji. Nie ma projektu ustawy. Ograniczenia marek własnych są już w obecnym prawie. Nie wiemy na czym mają polegać nowe regulacje. Będzie gotowy projekt to się do niego odniesiemy – mówi.
Z kolei według Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji, która zrzesza największe sieci handlowe w Polsce, pomysł ograniczenia sprzedaży marek własnych uderzy w polskich dostawców i najuboższych konsumentów, którzy sięgają po te produkty w możliwie najkorzystniejszych cenach. Organizacja zwraca uwagę, że wielu polskich producentów nie miałoby szansy sprzedaży swoich produktów, dlatego współpracują z sieciami handlowymi, by bez ponoszenia kosztów promocji wejść na rynek zarówno w Polsce, jak i poza nią.
20 proc. produktów żywnościowych i FMCG w Polsce to marki własne
Według badania Nielsena w niektórych krajach Europy Zachodniej marki własne mają ponad 40 proc. udziału w sprzedaży (pod względem wartości) i ten wskaźnik ciągle rośnie. Natomiast w Polsce w kategorii spożywczej i chemicznej ich udział w 2017 roku wynosił 19,6 proc.
We wrześniu ub.r. portal Wirtualnemedia.pl o informacje na temat strategii w tym zakresie zapytał przedstawicieli największych sieci sklepowych w naszym kraju.
Szef zakupów Jeronimo Martins Polska przekazał nam, że w samym 2017 roku w sklepach Biedronka wprowadzono 190 nowych produktów marek własnych, a 17 poddano rebrandingowi.
Lidl Polska sprzedaje produkty ponad 100 marek własnych, Carrefour - 3,5 tys. takich produktów, z czego ponad 1,5 tys. to artykuły spożywcze, a w sklepach Makro - ok.200 produktów alkoholowych i niespożywczych.
Marki własne to wysoka jakość produktów w niższej cenie
Większość sieci handlowych poproszona przez nas o stanowisko odnoszące się do zapowiedzi premiera Morawieckiego nie odpowiedziało. Biuro prasowe Jeronimo Martins Polska, właściciela sklepów Biedronka przyznało z kolei wprost, że nie komentuje zapowiedzi zmian legislacyjnych.
Podało jednak, że w 2018 roku produkty marki własnej stanowiły 41 proc. sprzedaży sieci Biedronka, a 92 proc. produktów zarówno marki własnej, jak i całościowej sprzedaży, pochodziło od polskich dostawców.
Agata Biernacka, specjalista ds. komunikacji i PR w Aldi Polska poinformowała, że Aldi w Polsce ma najszerszy asortyment w całej Grupie Przedsiębiorstw ALDI Nord, a jednocześnie najniższy udział marek własnych w porównaniu z pozostałymi krajami. - Patrząc globalnie, udział marek własnych wynosi średnio 86 proc.. W Polsce jest to niecałe 75 proc. Duża część marek własnych Aldi jest produkowana właśnie w Polsce - mówi Biernacka.
Dodaje, że marki własne cieszą się dużą popularnością wśród klientów. - Z ich perspektywy, marki własne Aldi wyróżniają się dobrą, konkurencyjną ceną i doskonałą jakością. Warto zwrócić uwagę, że właśnie w przypadku marek własnych mamy największy wpływ na jakość tych produktów. Jako firma odpowiedzialna społecznie tworzymy polityki zakupowe nastawione na aspekty ekologiczne i społeczne. Ze szczególną uwagą monitorujemy skład, zawartość certyfikowanych składników czy walory smakowe – podkreśla przedstawicielka Aldi w rozmowie z Wirtualnemedia.pl.
Dołącz do dyskusji: Proponowane ograniczenia dotyczące marek własnych mogą też zaszkodzić polskim sieciom handlowym
To już było i się nie sprawdziło.
1. Większość handlu zdominowana jest przez kapitał zagraniczny.
2. Marki własne posiadają prawie wyłącznie wielki sieci... z kapitałem zagranicznym.
3. Zarabiają głównie dzięki markom własnym.
4. Dzięki markom własnym i polityce cenowej masakrują rynek producentów, dumping, szantaże.
5. Puf! Agrounia pali opony z ww. powodów.
6. Kupujcie syf.