Ponad 100 mln zł na promocję Polski

Polska Organizacja Turystyczna rozpoczyna realizację projektu „Promujemy Polskę Razem”, który będzie dofinansowany z unijnego programu Innowacyjna Gospodarka. Zaplanowane działania pochłoną 30 mln euro (ponad 110 mln zł) i będą realizowane przez trzy lata.

Za granicą planowane są działania promocyjne na strategicznych dla nas rynkach  takich jak Niemcy, Wielka Brytania, Francja, Holandia, Belgia, Szwecja, Dania. Na rynku krajowym POT zakłada prowadzenie kampanii informacyjno-promocyjnych w celu podniesienia w świadomości Polaków o wartości walorów turystycznych własnego kraju i stymulacja aktywności turystycznej Polaków na rzecz wypoczynku w kraju. – Póki sami nie zrozumiemy, że jesteśmy atrakcyjnym krajem, zwłaszcza osoby mające bezpośredni kontakt z turystą nie uda nam się prowadzić skutecznych działań zewnętrznych – twierdzi Cezary Molski, wicedyrektor departamentu współpracy regionalnej POT. W ramach kampanii będą promowane markowe produkty turystyczne, certyfikowane przez Polską Organizację Turystyczną (Śląska Organizacja Turystyczna - Śląski Szlak Zabytków Techniki – Certyfikat za 2008 r. oraz Augustowska Organizacja Turystyczna - Kanał Augustowski – Szlak Papieski – Certyfikat za 2009 r.).

Przygotowanie i realizacja kampanii na rynkach zagranicznych oraz w kraju będzie zadaniem wybranych przez Polską Organizację Turystyczną agencji marketingowo-reklamowych. Dla skuteczniejszej promocji Polski na świecie zostaną wykorzystane wydarzenia, które mają skupić uwagę mediów i stanowią dobry pretekst do mówienia o Polsce i jej atrakcjach. Takimi „kotwicami medialnym” i będą m.in. obchody 200-ej rocznicy urodzin Fryderyka Chopina, prezydencja w Unii Europejskiej czy Euro 2012.

Oprócz tradycyjnych metod promocji kraju, jak stoiska na targach, spoty reklamowe w radiu i telewizji, billboardy, POT chce wykorzystać nowoczesne narzędzia promocyjne. Jednym z nich ma być rejs żaglowca Fryderyk Chopin, który zawinie do portów europejskich. Temu wydarzeniu mają towarzyszyć duże imprezy kulturalno-rozrywkowe.

- Ten rejs jest tylko pretekstem do zaciekawienia mieszkańców poszczególnych miast portowych do, których będziemy zawijać naszym krajem – tłumaczy Rafał Szmytke, prezes Polskiej Organizacji Turystycznej. Zawinięciu żaglowca do europejskich portów towarzyszyć będą duże imprezy o charakterze kulturalno-rozrywkowym a eventy w Szczecinie i w Gdyni mają dodatkowo na celu podniesienie atrakcyjności turystycznej polskiego wybrzeża wśród Polaków.

Ważnym elementem projektu wykorzystującym nowoczesne narzędzia komunikacji będzie stworzenie interaktywnej platformy kontaktu turysty z miejscem, do którego się wybiera lub w którym już przebywa. Zintegrowany system informacji turystycznej, którego elementem będzie także wielojęzyczny narodowy portal promocyjno-informacyjny www.polska.travel ma zapewnić turystom dostęp do zaktualizowanej bazy danych o Polsce i usługach turystycznych.

Robert Stępowski: Młodzi ambasadorzy naszego kraju, którzy popłyną w rejs żaglowcem Fryderyk Chopin zostaną wyłonieni w programie telewizyjnym. Jak to ma wyglądać?
Rafał Szmytke, prezes POT: Dopracowujemy właśnie szczegóły współpracy z telewizją – prawdopodobnie będzie to telewizja publiczna. Poprzez to reality-show zaprosimy mieszkańców naszego kraju, szczególnie ludzi młodych, do aktywności. To oni mają pokazać najciekawszy pomysł na promocję swojego regionu, a reszta telewidzów będzie na te projekty głosować i wybierać najciekawsze projekty.

To zwycięzcy tego programu popłyną Fryderykiem Chopinem?
Także oni, będą ambasadorami naszego kraju i swoich regionów.

Siła naszego kraju leży właśnie w regionach?
Tak. My jako POT pokazujemy tylko brand na zewnątrz. Po tym pierwszym zachwycie turysty w grę muszą się włączyć właśnie regiony. To one muszą sprawić, by turysta był jak najlepiej obsłużony i aby chciał wracać do naszego kraju, bo na takich turystach zależy nam najbardziej. O jakość usług i produktów turystycznych zadbać musi lokalna organizacja turystyczna. Na szczęście duża cześć regionów już to zrozumiała i podejmuje szereg działań promujących swój region i pokazujących to co w nich najbardziej atrakcyjne dla różnych grup turystów.

Jednak twierdzicie państwo, że promocja Polski wśród Polaków to największe wyzwanie?
Niestety tak. Nasza własna ocena Polski jest dużo gorsza nić oceny wydawane przez turystów z innych krajów. 85 proc. turystów pierwszy raz przyjeżdżających do Polski zaznacza w ankiecie, że jest bardzo mile zaskoczona tym co tu zastała. To my widzimy tylko dziury w drogach i zimną wodę w Bałtyku. Najtrudniej jest nam przekonać Polaków, do tego że nasz kraj wcale nie jest szarą, brudną plamą na tle kwitnącego i atrakcyjnego turystycznie świata.

„W różnorodności siła” – to pana słowa, ale czy przypadkiem nie jest to rozmienianie się na drobne? Pokazując wszystko, nie pokażemy nic.
Nie sprzedajmy produktu turystycznego jakim jest Polska wszystkim. My tylko wykorzystujemy atut jakim jest różnorodność. Nasze działania wpisują się w strategię marketingową Polski z 2008 roku, która pokazuje z jakim produktem powinniśmy trafić do jakich grup docelowych. Mówiąc o różnorodności mam na myśli przypisanie do odpowiedniej grupy docelowej odpowiednich produktów turystycznych. Cieszę się, że mamy tak szeroki ich wachlarz do zaproponowania. W tym roku koncentrujemy się przede wszystkim na turystach z Niemiec, Francji i Wielkiej Brytanii.

Z obecnego wizerunku naszego kraju na świecie jest Pan zadowolony?
Gdybym powiedział, że jestem całkowicie zadowolony z naszego wizerunku to byłby to zły znak. Nie ma takiego kraju na świecie, który by stwierdził, że podejmowane przez niego działania mające na celu pozyskanie turystów są już wystarczające i generalnie bardziej starać się nie musi. Nasz wizerunek jest różny, w różnych krajach. Ja z wizerunkiem nie staram się walczyć. Chcę jednak go zmieniać, a czasami zamieniać słabą stronę na mocną.