SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Polskie Radio: Michał Fabisiak zwolniony, bo nie uprzedził, że pisze o sondażu dla PiS. Może jeszcze wrócić do pracy

Michał Fabisiak, pisząc o sondażu, który miał zlecić PiS, nie dopełnił swoich obowiązków, gdyż wcześniej nie poinformował o tym przełożonych - podała Małgorzata Kaczmarczyk, rzecznik Polskiego Radia. W poniedziałek ze zwolnionym z pracy dziennikarzem spotka się prezes firmy Jacek Sobala. Według informacji Wirtualnemedia.pl możliwe jest przywrócenie Fabisiaka do pracy.

W miniony poniedziałek portal PolskieRadio.pl opublikował tekst Fabisiaka, w którym dziennikarz opisał sondaż zlecony (rzekomo) na potrzeby wewnątrzpartyjne przez PiS. Największe poparcie w nim - jako kandydat tej partii w wyborach na prezydenta Warszawy - uzyskał Patryk Jaki. Szczegółowe wyniki ankiety niedługo potem podał serwis 300polityka.pl. Rzeczniczka PiS, Beata Mazurek, zaprzeczyła, jakoby partia zamawiała taki sondaż.

W środę Fabisiak został wezwany do gabinetu Piotra Chęcińskiego, szefa portalu Polskieradio.pl. Według ustaleń Wirtualnej Polski i „Faktu” Chęciński pytał Fabisiaka o źródło informacji o sondażu dla PiS, a dziennikarz nie chciał go ujawnić. Wtedy wręczono mu wypowiedzenie umowy o pracę.

Jednak według rzeczniczki Polskiego Radia Małgorzaty Kaczmarczyk sytuacja wygląda inaczej. Michał Fabisiak - jak opisuje Kaczmarczyk w informacji przesłanej portalowi Wirtualnemedia.pl - „nie był zmuszany do publikowania źródła swojej informacji, ani podawania do publicznej wiadomości personaliów informatora”, lecz tylko do wskazania ich swojemu przełożonemu do wyłącznej wiadomości. - Redaktor naczelny po otrzymaniu takiej informacji także jest zobowiązany do zachowania tajemnicy dziennikarskiej - podkreśla rzeczniczka Polskiego Radia.

Ponadto Fabisiak miał nie dopełnić swoich obowiązków i nie poinformować przełożonych o zamiarze opublikowania sondażu. Według władz Polskiego Radia stanowi to naruszenie kilku artykułów Prawa prasowego, mówiących m.in. o obowiązku staranności i rzetelności w zbieraniu informacji, a także sytuujących redaktora naczelnego jako osoby odpowiedzialnej za treść przygotowywanych materiałów. - Obowiązkiem dziennikarza jest poinformowanie redaktora naczelnego, że zamierza opublikować materiał, którego wiarygodności nie będzie można wprost zweryfikować poprzez podanie źródła - informuje Kaczmarczyk.

Dodaje też, że misją publiczną radia jest „przekazywanie prawdziwych, rzetelnych i starannie zebranych oraz zweryfikowanych informacji”.  - Oparcie się na jednym źródle, którego odbiorca ani nadawca nie może zidentyfikować, stoi w sprzeczności z zasadą szczególnej staranności. Redaktor naczelny, jako dziennikarz odpowiedzialny za treść przygotowywanych przez redakcję materiałów prasowych może być strażnikiem „tajemnicy dziennikarskiej”, może także odmówić przejęcia tego obowiązku. W tym drugim przypadku dziennikarz może wycofać materiał i nie wyrazić zgody na jego publikację - tłumaczy rzeczniczka Polskiego Radia.

Osoby związane z portalem Polskieradio.pl informują nas jednak, że sprawa wygląda inaczej, niż podaje rzecznik Polskiego Radia: Fabisiak miał zgłosić na porannym kolegium temat sondażu dla PiS, dostał zgodę przełożonych i dopiero wtedy (po sprawdzeniu w dwóch źródłach) miał napisać tekst. - Nie ma możliwości, żeby opublikować cokolwiek bez zgody przełożonych - mówią nasi informatorzy z Polskiego Radia.

Jak dowiedział się portal Wirtualnemedia.pl, w poniedziałek z Michałem Fabisiakiem spotkać ma się prezes Polskiego Radia Jacek Sobala. - Chodzi o wyjaśnienie powstałej sytuacji. Wszystko może się zdarzyć po takim spotkaniu, nie wykluczamy, że dziennikarz zostanie przywrócony do pracy - mówi nam Małgorzata Kaczmarczyk.

Michał Fabisiak dołączył do redakcji PolskieRadio.pl w styczniu br. Wcześniej pracował m.in. w Grupie Radiowej Time, RMF Maxxx oraz w Radiu PIN.

Dołącz do dyskusji: Polskie Radio: Michał Fabisiak zwolniony, bo nie uprzedził, że pisze o sondażu dla PiS. Może jeszcze wrócić do pracy

18 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
prawnik
Ojej:P Czyli zauważyli, że na gruncie art. 15 prawa prasowego będą mieli pod górkę.

Ale dzisiejsze wytłumaczenie idzie z kolei zderza się z art. 7 ust 2 p 6. pr. pras. "redaktorem jest dziennikarz decydujący lub współdecydujący o publikacji materiałów prasowych"

Jeśli powierzono mu możliwość "samowładnego" opublikowania tekstu na portalu, to znaczy, że w sposób wyrażony wprost lub domyślnie powierzono mu prawo decydowania o zawartości treści wydania tegoż portalu. Chyba że wprost zastrzeżono inaczej. O czym brak wieści (zakładam, że mając tak fachowe kadry radio już przygotowałoby pełen zestaw informacji, czemu ów artykuł nie mógł w żaden sposób zostać opublikowany).

ps. No tak. Rzetelność dziennikarska niby nie zachowana (taki zarzut:P), a wszyscy szczegółowo analizują wyniki sondażu, którego zdaniem partyjno-rządowych wcale nie było:P
Co więcej komentujący "fake news" wydają się całkiem poważnie podchodzić do ułamków procentów owego nieistniejącego sondażu i mrugać okiem na dementi tak głęboko jak "Mariola o kocim spojrzeniu";)
0 0
odpowiedź
User
Fan
Niech lepiej wywalą tego Emczyńskiego i Bremera z BIiT, którzy pościągali swoich koleszków, którzy mają CBA na głowie za ustawki przetargów, poza tym sam Pan Emczyńskie lepszy nie jest. Koleś robi tylko same audyty za publiczne pieniądze, z których nic nie wynika.
0 0
odpowiedź
User
PRO+moc=ja
Co się dzieje z Jackiem Sobalą? Wiązałem z nim nadzieje, że solidnie "przewietrzy" Polskie Radio (a jest jeszcze co i kogo "przewietrzać"), bo wciąż doskonale pamiętam, jak "przewietrzał" Radio Bis latem 2006 roku (słynne "sorry i wybaczcie, ziomale, ale chcę zrobić z Bisu najlepsze radio w Polsce"). Niezły był jako dyrektor Jedynki w latach 2007-2008, potem w 2010 roku był dyrektorem Trójki i nieźle tam zaczął, ale był dyrektorem tylko kilka miesięcy.
Byłem przekonany, że "przewietrzy" Polskie Radio jak należy, ale niemiło się zaskoczyłem, kiedy za sprawą Jacka Sobali do pracy w PR wróciło kilka osób "przewietrzonych" przez poprzedniczkę Barbarę Stanisławczyk-Żyłę. Teraz możliwe jest przywrócenie Fabisiaka - czy nie za szybko?! Po co w takim razie w ogóle zwalniać, żeby za kilka dni przywrócić?!

Trochę mnie Jacek Sobala zadziwia i rozczarowuje... Ale jeszcze nie tracę nadziei, że trochę dobrego dla Polskiego Radia zrobi.
0 0
odpowiedź