Kreatywna Polska: Będziemy walczyć z piractwem
Powołany do życia ruch Kreatywna Polska żąda wprowadzenia regulacji ustawowych chroniących własność intelektualną. - Nigdy nie będzie zgody na bezkarne działanie pośredników zbijających fortuny na dystrybuowaniu treści, do których nie posiadają praw - mówi nam Wiesław Podkański, prezes Izby Wydawców Prasy.
Kreatywna Polska jest sojuszem środowisk twórczych, wydawców prasy i książek, jak również nadawców radiowych i telewizyjnych. Twórcy ruchu w przedstawionym we wtorek manifeście podkreślają, że skupia on wszystkich, którzy udowadniają, że „w Polsce można i należy tworzyć, a nie tylko kopiować i rozpowszechniać”. Pod manifestem Kreatywnej Polski podpisało się już prawie 1,5 tys. osób. Akcję wspierają m.in. Wiesław Podkański, prezes Izby Wydawców Prasy, Zbigniew Benbenek, szef rady nadzorczej ZPR oraz Jacek Bromski, szef Stowarzyszenia Filmowców Polskich. W kampanię zaangażowały się setki artystów, m.in. Agnieszka Holland, Juliusz Machulski, Magdalena Łazarkiewicz czy Urszula Dudziak.
- Głęboko przekonani, że nasza praca przynosi korzyści wszystkim obywatelom, nie domagamy się żadnych specjalnych praw. Nie godzimy się jednak być pariasami we własnym kraju, pozbawionymi możliwości finansowania warsztatów pracy, pozbawionymi podstawowych ubezpieczeń i emerytur, uznawanymi za hałaśliwe, roszczeniowe zło konieczne i traktowanymi przez polityków wedle kryterium pogłównego, a nie realnego wkładu w rozwój kraju - napisali sygnatariusze manifestu.
Wiesław Podkański, prezes Izby Wydawców Prasy, który wspiera ruch Kreatywna Polska, jest przekonany, że powołanie go do życia to dobra decyzja. - Gdybym w to nie wierzył, to nigdy bym do tej inicjatywy nie przystąpił. Jak dramatycznie wygląda sytuacja z punktu widzenia twórców i przemysłów kreatywnych, świadczy masowość tego ruchu. W tym też tkwi jego siła. Sądzę, że tylko dobrze zorganizowani i zjednoczeni, możemy przeciwstawić się oszołomskim pomysłom, którym, jak się wydaje, ulega Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji - mówi w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Wiesław Podkański.
Podkański podkreśla jednocześnie, że ruch Kreatywna Polska nie jest wymierzony przeciwko internautom. - Nie zależy nam na ograniczaniu dostępu do wartościowych treści. Takie myślenie byłoby dla twórców samobójcze. Nie ma natomiast i nigdy nie będzie zgody na bezkarne działanie różnego rodzaju pośredników zbijających fortuny na dystrybuowaniu treści, których nie wytworzyli i do których nie posiadają żadnych praw - dodaje Wiesław Podkański.
Twórcy ruchu wyjaśniają, że powołali go do życia za sprawą braku reakcji ze strony premiera Donalda Tuska na apel, który został do niego wystosowany na początku br. przez środowiska twórcze. Artyści wytknęli wtedy rządowi, że chce wprowadzić rozwiązania legislacyjne, które osłabiają ochronę własności intelektualnej. Chodzi przede wszystkim o planowane zmiany w ustawie o świadczeniu usług drogą elektroniczną, jak też o projekt ustawy o dostępie do zasobów publicznych.
- Chcemy podpisania z rządem Paktu dla Twórczości i Innowacyjności, który nada właściwą rangę twórczym i naukowym aspiracjom młodego pokolenia Polaków; realnie wesprze polski przemysł rozwijający się w oparciu o polską myśl twórczą i naukową; przygotuje program współdziałania w tej mierze instytucji państwowych, samorządowych, publicznych, pozarządowych i prywatnych. Jesteśmy ruchem niezwiązanym z żadną partią polityczną, ale jesteśmy otwarci na merytoryczny dialog z wszystkimi siłami politycznymi, instytucjami państwa i ruchami społecznymi - czytamy w manifeście Kreatywnej Polski.
"Ministerstwo Administracji, które zostało powołane do tego, żeby regulować nasze życie internetowe, nie wywiązuje się ze swoich ustawowych obowiązków" - skomentował reżyser, prezes Stowarzyszenia Filmowców Polskich Jacek Bromski. Przekonywał on, że - w związku z piractwem - rynek filmowy w Polsce powoli zanika. "Polski Instytut Sztuki Filmowej może wspomóc film kwotą w wysokości do 50 proc. jego budżetu, resztę trzeba zdobyć na rynku. Tymczasem rynek niknie w oczach, ze względu na piractwo internetowe i na to, że w momencie premiery filmu, jest on dostępny za darmo, albo za grosze, na pirackich portalach. (...) W tej chwili jeszcze jakoś dajemy sobie radę, choć produkcja filmowa spada, ale za jakiś czas ona w ogóle zaniknie" - ocenił Bromski.
Zdaniem prezesa Związku Kompozytorów Polskich Jerzego Kornowicza to właśnie zaniechania różnych instytucji publicznych motywują niektórych internautów i firmy do "szukania drogi na skróty". Zapowiedział, że w działalności ruchu Kreatywna Polska jedną z najważniejszych spraw będzie właśnie dostęp do zasobów internetowych.
Twórcy ruchu Kreatywna Polska zapowiedzieli, że na początku przyszłego roku zorganizują pierwszy Kongres Kreatywnej Polski, podczas którego będą mówić o najbardziej palących problemach związanych z ochroną własności intelektualnej w Polsce.
Dołącz do dyskusji: Kreatywna Polska: Będziemy walczyć z piractwem
Każdy nawet w najmniejszym stopniu zainteresowany tematem wie, że w Polsce rozpowszechnianie utworu bez praw(jak to prezes ujął pośredniczenie) jest nielegalne.
Owszem mogła "twórców" poirytować ostatnia sprawa z kinomaniak.tv, który chwilę po zamknięciu otworzył się w innym miejscu.
Jak pokazuje praktyka walka z piractwem ustawami i sądami jest bezsensowna, thepiratebay.org/se/sx cały czas działa.
Twórcy odnoszą natomiast zwycięstwo tam gdzie jest netfix/ hulu czy muzyczny dezer, czy nawet steam, czyli tam gdzie ich treść jest łatwo dostępna na racjonalnych warunkach