Jacek Kowalczyk: “Pewnych granic” już nie ma
- Odbiorca „Newsweeka” będzie obojętniał, przywykał do kolejnych wyskoków, więc i one będą musiały być coraz wyższe, bardziej cyrkowe - pisze Jacek Kowalczyk, komentując użycie słowa “zajebiści” na okładce “Newsweeka”.
„Pewnych granic” już dawno nie ma, Tomasz Lis o tym wie i od dawna już hasa po polu (chociaż znacznie wcześniej hasał tam „Wprost” Króla, a potem Janickiego), próbując – skutecznie - zwrócić na siebie uwagę. Wciąż jeszcze nie dogonił poziomu „Super Expressu” czy „Faktu”, ale wie, że jego odbiorca jest mimo wszystko odrobinę bardziej wyczulony na słowo i obraz. Tyle że także odbiorca „Newsweeka” będzie obojętniał, przywykał do kolejnych wyskoków, więc i one będą musiały być coraz wyższe, bardziej cyrkowe.
Niemniej pamiętajmy, że redaktor Lis rozliczany jest z bieżącej sprzedaży, a nie ze sprzedaży za rok; wie, że nie ma sensu nadmiernie się przejmować tym, co będzie. Najzabawniejsze, że tegotygodniowe „Wprost” całkiem przypadkiem skomentowało swoim headline’em okładkę nowego „Newsweeka”: „Chamstwo”.
Podsumowując, nie widzę uzasadnienia dla używania słów wulgarnych w takim miejscu i w takim kontekście. Żart? Słaby. Szok? Niespecjalny. Trafność? Wątpliwa.
Jacek Kowalczyk, redaktor tygodnika “Polityka”
Dołącz do dyskusji: Jacek Kowalczyk: “Pewnych granic” już nie ma