Politycy i dyrektorzy z Łodzi piszą do Agory ws. zwolnienia Piotra Wesołowskiego z „Gazety Wyborczej”
W grudniu ub.r. „Gazeta Wyborcza” (Agora) rozstała się z dziennikarzem Piotrem Wesołowskim, który pracował w niej przez prawie 30 lat. Apel do zarządu Agory o przywrócenie Wesołowskiego do pracy skierowali politycy i szefowie instytucji publicznych z Łodzi.
Piotr Wesołowski pracował w „Gazecie Wyborczej” od utworzenia dziennika w 1989 roku. Przez wiele lat był związany z jej łódzkim oddziałem, pełnił tam m.in. funkcję wicenaczelnego.
Agora rozstała się z Wesołowskim w połowie grudnia na mocy porozumienia stron. Zarówno firma, jak dziennikarz nie komentują powodów zakończenia współpracy. Agora podkreśla, że sprawy pracownicze to wewnętrzne kwestie spółki.
Wspólny list w tej sprawie do zarządu Agory skierowali dyrektorzy instytucji publicznych z Łodzi oraz związani z tym miastem politycy. Podkreślili, że Piotr Wesołowski jest autorytetem dla czytelników i innych pracowników „GW” oraz duszą łódzkiej redakcji dziennika. Ich zdaniem zwolnienie Wesołowskiego to oprócz utraty świetnego pracownika silny cios wizerunkowy dla „GW”. Sygnatariusze pisma zwrócili się o podanie przyczyn tej decyzji, dodając, że mają nadzieję, że nie jest ona nieodwołalna.
List podpisali m.in. prezydent Łodzi Hanna Zdanowska, wiceprezydenci Łodzi, posłanka PO Iwona Śledzińska-Katarasińska (w przeszłości związana z „Gazetą Wyborczą”), kilkoro innych posłów oraz szefowie paru łódzkich teatrów i uczelni.
Według danych ZKDP w pierwszych trzech kwartałach ub.r. średnia sprzedaż ogółem „Gazety Wyborczej” wynosiła 93 846 egz., o 16,8 proc. mniej niż rok wcześniej. Natomiast portal Wyborcza.pl w listopadzie ub.r. zanotował 7 mln realnych użytkowników i 63,29 mln odsłon (według badania Gemius/PBI).
W listopadzie ub.r. działający w Agorze związek zawodowy opublikował instrukcję do swoich członków, jak powinni postępować, jeśli przełożeni zaproponują im rozwiązanie umowy o pracę.
Dwie fale zwolnień grupowych w Agorze
Przez ostatnie dwa lata Agora dwa razy przeprowadziła zwolnienia grupowe. Na przełomie 2016 i 2017 roku pożegnała się ze 176 pracownikami, przede wszystkim z zespołu „Gazety Wyborczej”. Natomiast wiosną ub.r. zwolniła 47 osób z pionu druku (w ramach zwolnień, które miały objąć maksymalnie 53 pracowników).
Z kolei pod koniec 2017 roku firma rozstała się z kilkunastoma osobami z zespołu Gazeta.pl, w większości współpracującymi w oparciu o umowy cywilnoprawne.
Na koniec września ub.r. stałe zatrudnienie w grupie kapitałowej Agora wynosiło 2 743 etaty, o 93 mniej niż rok wcześniej.
W pierwszych trzech kwartałach ub.r. firma zanotowała 795,1 mln zł wpływów sprzedażowych (po spadku o 4,8 proc. w skali roku) i 7,1 mln zł zysku netto (wobec 7 mln zł straty netto rok wcześniej). Przychody ze sprzedaży „Gazety Wyborczej” zmalały o 5,3 proc. do 66,4 mln zł, a z reklam w niej - o 7,1 proc. do 58,6 mln zł. Cały pion prasowy Agory przy 155,9 mln zł wpływów (po spadku o 8,6 proc.) zanotował 20,9 mln zł straty EBITDA, głównie wskutek 16,3 mln zł odpisu na należności od Ruchu.
Dołącz do dyskusji: Politycy i dyrektorzy z Łodzi piszą do Agory ws. zwolnienia Piotra Wesołowskiego z „Gazety Wyborczej”