„Gazeta Wyborcza” zlikwidowała dział korekty. Co się stanie z pracownikami?
„Gazeta Wyborcza” (Agora) w ramach restrukturyzacji zwalnia cały dział korekty. Jak jednak dowiedział się Wirtualnemedia.pl, w redakcji zostanie kilka osób, które pracować będą głównie nad wydaniem drukowanym dziennika. - Oczywiście szeroko wykorzystujemy do tego celu narzędzia technologiczne, ale pewne obszary naszej codziennej produkcji - m.in. pierwsza strona papierowego codziennego wydania - będzie nadal sprawdzana w sposób tradycyjny - podkreśla Mikołaj Chrzan.
Pod koniec stycznia Agora poinformowała o zakończeniu negocjacji w sprawie warunków zwolnień grupowych. Z pracą pożegna się 180 osób (150 osób z „Gazety Wyborczej” i 30 osób z Gazeta.pl), zwolnienia potrwają od 12 lutego do maksymalnie 31 marca. Wedle szacunków firmy, redukcja zatrudnienia ma kosztować ok. 10 mln zł.
Jak informowaliśmy w poniedziałek, w ramach zwolnień grupowych Agora zwolniła też dział korekty „Gazety Wyborczej”. Biuro prasowe spółki przekazało nam, że odtąd poprawnością językową mają zajmować się redaktorzy „wspomagani rozwiązaniami technologicznymi”.
Okazuje się jednak, że nie wszystkie osoby zajmujące się korektą w redakcjach „Wyborczej”, pożegnają się z pracą w firmie. - Kilka osób zostanie w ramach tej restrukturyzacji. Będzie pracować głównie nad wydaniem papierowym – przyznaje w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Roman Imielski, pierwszy zastępca redaktora naczelnego „Wyborczej”.
- Chciałbym to jasno podkreślić: likwidacja działu korekty nie oznacza likwidacji korekty tekstów w „Gazecie Wyborczej” - zaznacza Mikołaj Chrzan, członek zarządu spółki Wyborcza, odpowiedzialny za kwestie redakcyjne. - Wszystkie publikowane przez nas teksty są czytane i poprawione przez redaktorów, a do tego część korektorów pracuje obecnie na stanowiskach redaktorskich - ich pracę wykorzystujemy w szerszym niż wcześniej zakresie. Oczywiście szeroko wykorzystujemy do tego celu narzędzia technologiczne, ale pewne obszary naszej codziennej produkcji - m.in. pierwsza strona papierowego codziennego wydania - będzie nadal sprawdzana w sposób tradycyjny - dodaje.
„Rozstaliśmy się z korektą”
Redakcje „Wyborczej” w czwartek otrzymały wewnętrzny komunikat w tej sprawie, do którego dotarły Wirtualnemedia.pl. „W ramach zwolnień grupowych rozstaliśmy się z korektą. Dlatego szczególnego znaczenia nabiera dbanie o jakość tekstów przez Autorki/Autorów oraz Redaktorki/Redaktorów. Należy również używać »słowniczka« w Story Makerze [system, w którym pracownicy Agory piszą teksty – red.]. Do czasu wprowadzenia informatycznej poprawki aktywna będzie opcja »Wyślij do korekty«. Nie używajcie jej jednak” - przekazał lokalnym redakcjom Jan Latała, redaktor zarządzający serwisów lokalnych Wyborcza.pl.
O zwolnienia w dziale spytaliśmy biuro prasowe spółki. „»Gazeta Wyborcza« jest w procesie restrukturyzacji, który obejmuje niemal wszystkie jej zespoły. Dotyczy to także działu, który dotychczas zajmował się korektą tekstów. W wielu współczesnych redakcjach dzienników prasowych - także zagranicznych - nie ma tradycyjnych, wyodrębnionych działów korekty, a jego zadania realizują redaktorki i redaktorzy, wspomagani rozwiązaniami technologicznymi. W takim trybie będzie pracować także redakcja »Wyborczej«” - odparło biuro.
Restrukturyzacja „Wyborczej” to także inne zmiany. Jak informowały Wirtualnemedia.pl, od 4 marca będą drukowane tylko trzy wersje tytułu (zamiast dotychczasowych siedmiu) - dla Warszawy, północy i południa kraju. Zmniejszone będą objętości magazynu „Duży Format” oraz dodatku „Ekonomia+”.
Dołącz do dyskusji: „Gazeta Wyborcza” zlikwidowała dział korekty. Co się stanie z pracownikami?
Moga sobie ewentualnie robić tygodnik.