Polski serwis montował chińszczyznę w iPhone’ach? Wyjaśnienia są mgliste
Niedawno pojawiły się informacje o tym, że w serwisie iSpot zajmującym się naprawami urządzeń Apple doszło do nadużyć. Niektórzy technicy mieli montować w iPhone’ach chińskie odpowiedniki oryginalnych podzespołów producenta. Serwis zareagował zwolnieniem kilku pracowników, jednak później zaprzeczył, że doszło do używania nieoryginalnych części.
Sprzęt marki Apple od dawna znany jest z tego, że stanowi zamknięty ekosystem. Koncern stosuje przy tym restrykcyjną politykę serwisową wymagając stosowania w jego urządzeniach wyłącznie oryginalnych części zamiennych, nawet pod rygorem utraty gwarancji.
Komunikacyjna mgła
Kilka dni temu serwis iMagazine poświęcony produktom Apple poinformował, opierając się na własnych źródłach, że w warszawskim oddziale firmy iSpot zajmującej się serwisowaniem urządzeń z logo jabłka doszło do oszustw. Polegały one na tym, że niektórzy technicy zatrudnieni w oddziale zamiast naprawiać iPhone’y za pomocą oryginalnych części pochodzących od Apple’a stosowali ich tańsze, chińskie odpowiedniki.
Czytaj także: Telekomy blokują Private Relay w iPhone’ach. Na liście Vodafone, Telefonica i T-Mobile
Sprawa okazała się poważna. Po wykryciu nieprawidłowości do Warszawy mieli przybyć wysłannicy z centrali Apple’a i przeprowadzić kontrolę. Niektórzy pracownicy serwisu stracili posady w trybie natychmiastowym, co iSpot potwierdził w korespondencji do swoich klientów.
🤙🏻 Hallo @iSpotPL ! Co u was znów się dzieje? Słyszałem, że lecą do was z Cupertino na audyt? Serwisanci części kradną i kolekcjonują w domach czy jak?#JanuszeSerwisu #Apple #AutoryzowanySerwis #iSpot pic.twitter.com/afebknqyPN
— Ive Appleseed (@ive_appleseed) January 21, 2022
iSpot odpowiada na zarzuty
W wiadomościach do użytkowników iSpot nie powiedział wprost, że oryginalne podzespoły Apple’a były podmieniane na chińskie. To zaowocowało w mediach dodatkowymi spekulacjami na temat polityki i rzetelności serwisu.
Z kolei we wtorek iSpot opublikował na Twitterze wpis, w którym stara się odciąć od wizerunku nierzetelnego serwisanta. Jak podano iSpot ma "świadomość publikacji prasowych", w których poziom usług serwisowych sieci jest stawiany "pod znakiem zapytania". Firma zapewnia, że urządzenia, które zostały jej powierzone, są naprawiane "wyłącznie za pomocą oryginalnych części Apple i przy zachowaniu procedur zatwierdzonych przez Apple".
— iSpotPL (@iSpotPL) January 25, 2022
Firma, choć prawidłowo zareagowała na kryzys zwolnieniem pracowników winnych nadużyć, to poza mglistymi komunikatami nie poinformowała użytkowników, którzy padli ofiarą oszustwa na jakie rozwiązania mogą liczyć ze strony iSpot.
Czytaj także: Apple z wysokimi premiami dla pracowników. Chce zapewnić sobie lojalność
Dołącz do dyskusji: Polski serwis montował chińszczyznę w iPhone’ach? Wyjaśnienia są mgliste
Polska:) Pracownik udaje, że pracuje, pracodawca udaje, że płaci.