Jak to z radiowym „Topem” było: od Trójki do Radia 357

Jak może niszowe 357 porównywać się z renomowanym PR3?

no szczególnie, że od 30 lat „odmierza” słuchalność firma, której zarząd i cala kadra kierownicza była i jest po uszy umoczona. Prezesik jeszcze do niedawna z czerownego domu i to z czasów najciemniejszych lat. Szczebelek niżej, ale właściwie koleś który odpowiada za całą merytorykę i przez którego biórko, potem laptopa przechodził każdy sondaż – prywatnie pan, mocno gardłujący w sprawie polskiego sprawstwa na obrzeżach. Tak! Jeszcze raz tak! Tak jest. 36 milionowy kraj nie zasługuje na przetarg w sprawie takich usług, a tylko jedna firma w Europie na tym się zna. Do Kurskiego w TVP było to samo z inną firemką. Tzn oddziałem, ale jeden pies skoro zakładana kasa jest, umowy głównie z państwem się podpisuje, no to zagraniczna góra jest zadowolona. A w Warszawie siedzą wnuczęta wiadomo kogo. Proszę sobie pogooglować nazwiska, często nawet nie trzeba szukać panieńskiego, bo i mąż z tego samego środowiska.

Do AT: Kurczę, nic nie rozumiem z tego bełkotu. Pisz krótko, jasno i na temat.

Mi tam się te topy w ogóle nie podobają, gdzie by nie były. Dla mnie to bezsens robić takie zestawienia co roku. Wiadomo, że wygrywają mniej więcej te same utwory. Wiadomo ilu od 50 lat jest w Polsce np. fanów Pink Floyd, urzeczonych tym waleniem w bęben i darciem mordy że na niebie księżyc świeci.