OFE odcinają się od bluzgu Braciaka na ZUS i Tuska. Eksperci: wulgarność jest siłą (wideo)
ING OFE i Lewiatan deklarują, że nie mają nic wspólnego z filmikiem, w którym Jacek Braciak ostro krytykuje przeforsowane przez rząd przeniesienia składek emerytalnych z OFE do ZUS-u. To wizerunkowe samobójstwo aktora, ale wulgarność virala jest jego siłą - komentują dla Wirtualnemedia.pl kreatywni i stratedzy reklamowi.
Dołącz do dyskusji: OFE odcinają się od bluzgu Braciaka na ZUS i Tuska. Eksperci: wulgarność jest siłą (wideo)
W rzeczywistości, to przedstawienie odegrane według określonego, wcześniej ustalonego scenariusza. Wynajęto Barciak (żaden lepszy aktor na takie wałki nie pójdzie), założono lipny profil na YouTube i pod schemat "drogi do Ostrołęki" nagrano scenkę. Ciemna masa ma to łyknąć jako rzeczywisty protest.
Ktoś spyta, po co OFE tak kamuflują się ze swoją reklamą? Otóż OFE pod groźbą kary do 3 mln zł mają zakaz reklamy. A, że polskie OFE to dla ich zarządów kura znosząca wręcz diamentowe jaja [średnie zarobki w zarządach OFE to 53 tys. zł/m-c (dane 2012), niezależnie od wyników finansowych!], więc towarzystwo zrobi wszystko, by naganiać frajerów do podpisania deklaracji pozostania w OFE. Im wyłącznie chodzi o własną kasę, reszta to bełkot dla naiwnych.
Co do przyszłych emerytur z OFE, rzekomo wyższych od tych z ZUS. To bajki, nie mające żadnego uzasadnienia. Nikt nie przewidzi, czy w kolejnych latach zarządcy OFE będą zyskiwali, czy jak w ostatnich latach trwonili kapitał na nieudanych inwestycjach w akcje.
Poza tym, z raportu Komisji Europejskiej z 2012 r. wynika, że w 2060 r. łączna emerytura ma wynieść 22% ostatniego wynagrodzenia. Więc o czym mowa? :)
Trafnie polskie OFE oceniła prof. Leokadia Oręziak, polecam Google i artykuły na ten temat np. Koniec OFE?