Debata w TVP okiem specjalistów: „Zwycięzcy nie można wskazać, ale Tusk nie grał u siebie”
Poniedziałkowa debata w TVP rozgrzewała do czerwoności zanim się rozpoczęła, grzała strony politycznego sporu także po zakończeniu. Zwolennicy prawicy wskazywali jako zdecydowanego zwycięzcę Mateusza Morawieckiego, zwolennicy opozycji wśród triumfatorów wymieniali Szymona Hołownię czy Joannę Scheuring-Wielgus, raczej nie Donalda Tuska. - Tymczasem zwycięzcy nie można wskazać, choć wyraźnie było widać, że Tuskowi w tym starciu brakowało energii - ocenia specjalista od marketingu politycznego Sebastian Drobczyński. Jak przebiegło najważniejsze medialne starcie polityków przed wyborami?
Dołącz do dyskusji: Debata w TVP okiem specjalistów: „Zwycięzcy nie można wskazać, ale Tusk nie grał u siebie”
Tusk i jego sztabowcy pytania też znali, bo były łątwe do przewidzenia: tendencyjne, z teza, promujące podprogowo "referendum". Przewidzieli to na pewno ale pytanie, dlaczego nie przygotowali na to DT.
proszę bardzo: "Szymon Hołownia – ocenia Sebastian Drobczyński – „zrobił co miał do zrobienia, czyli obiecał wszystko wszystkim”. – Natomiast Krzysztof Bosak czytał z kartki, nie wiem, dlaczego. Co prawda merytorycznie się wypowiadał – ale jednak z kartki."
Chyba przydałyby się inne okulary!