Burza po słowach dyrektor marketingu Reserved o "starych dobrych czasach, kiedy kobieta była kobietą"
Od kilku dni w internecie krytykowana jest wypowiedź Moniki Kapłan, dyrektor marketingu Reserved (LPP), która o kampanii z Joanną Kulig i Jeanne Damas powiedziała "Zachęcamy w niej wszystkie kobiety do klasycznego flirtu i sztuki uwodzenia, jak za starych, dobrych czasów Marilyn Monroe. Czasów, w których kobieta była kobietą, nosiła spódniczki, miała biust i talię". Zdaniem ekspertów, wypowiedź jest niefortunna i ryzykowna, z uwagi na dzisiejszy kontekst społeczno-kulturowy komunikacji marketingowej skierowanej do kobiet.
Dołącz do dyskusji: Burza po słowach dyrektor marketingu Reserved o "starych dobrych czasach, kiedy kobieta była kobietą"
Widzę, że czytanie ze zrozumieniem jest zbyt trudne dla 77 osób - "Wspomniane lata rzekomego rozkwitu kobiecości – kobiecości usłużnej i podporządkowanej - nie są niestety ani na tyle stare, żebyśmy nie obawiali się ich powrotu, ani na tyle dobre dla kobiet i ich pozycji społecznej, abyśmy mogli kiedykolwiek chcieć je wskrzesić. Lepiej, żeby zostały tam, gdzie ich miejsce – na archiwalnych zdjęciach pin up girls i ilustracjach starych książek kucharskich." Gdzie tu jest proste powiązanie spódniczki i podporządkowania? Ta wypowiedź jasno dotyczy lat 50-tych, w których kobiety faktycznie były zdecydowanie bardziej podporządkowane mężczyznom.
A MY KOBIETY, jedna zwarta masa, z jednymi zbiorem preferencji, lubimy wyłącznie mężczyzn powyżej 190 cm wzrostu, o twarzą Adonisa, z rozmiarem buta przynajmniej 45 i długością penisa dokładnie 17,7 cm. I nie wstydzimy się tego ! A jeżeli niektórym mężczyznom nie podoba się to, to muszą się z tym pogodzić.