SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Smarzowski: scenariusz „Kleru” na bieżąco konsultowali księża, kilku aktorów odmówiło zagrania w filmie

- Na każdym etapie pisania scenariusza konsultowaliśmy go, tak samo w trakcie zdjęć i podczas montażu. Cały czas towarzyszyli nam konsultanci, którzy znają kościół od środka. To księża i byli księża - wyjaśnia Wojtek Smarzowski, reżyser filmu „Kler”. Obraz miał wczoraj premierę podczas 43. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni.

Konferencja prasowa filmu "Kler", fot. Łukasz Brzezicki / WMKonferencja prasowa filmu

We wtorek 18 września podczas 43. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni odbyła się premiera nowego filmu Wojtka Smarzowskiego pt. „Kler”. Oficjalnie obraz trafi do kin 28 września, ale można go już teraz oglądać na seansach FPFF.

Jeszcze przed premierą „Kler” wywoływał wiele kontrowersji: od zapowiedzi rozliczeniu się z tematem pedofilii w polskim kościele, przez satyryczny zwiastun opublikowany kilka tygodni temu, aż do artystyczny plakat autorstwa Andrzeja Pągowskiego, który przedstawia purpurową świnię. Publicyści w prawicowych mediach krytykują reżysera za jednostronne przedstawienie tytułowego kleru.

Fikcja inspirowana prawdziwymi wydarzeniami i postaciami

Podczas wtorkowej konferencji prasowej Wojtek Smarzowski nie chciał bezpośrednio odnosić się do tego. - Przekazałem w filmie wszystko to, co miałem do przekazania. Chciałbym, żeby finanse kościoła były przezroczyste, a pedofile w sutannach zostali skazani, żeby kościół nie ukrywał pedofilii. To takie oczywiste sprawy - mówił pytany o przekaz płynący z „Kleru”.

- Na każdym etapie pisania scenariusza konsultowaliśmy go, tak samo w trakcie zdjęć i podczas montażu. Cały czas towarzyszyli nam konsultanci, którzy znają kościół od środka. To księża i byli księża - wyjaśnia Wojtek Smarzowski.

Twórcy podkreślają, że fabuła „Kleru” i sportretowani w nim bohaterowie są fikcją. Jednak nie ukrywają, że czerpali inspiracje z prawdziwych historii. W jednej ze scen można odnaleźć m.in. postać kapelana Solidarności, a cały film zamyka mocna scena końcowa podczas mszy inauguracyjnej sanktuarium. Występuje w niej jeden z głównych bohaterów.

- Mieliśmy bardzo poważny materiał dokumentalny zgromadzony do tego filmu. Pierwsze dwa lata, oprócz pisania scenariusza, zbieraliśmy materiały. Zobaczyliście państwo dużo wydarzeń, które gdzieś miały miejsce, ale niekoniecznie tak samo wyglądały. Ta ostatnia scena utkwiła nam w głowach jako protest, znamy te straszne wydarzenie w Polsce. Szukaliśmy miejsca, gdzie w człowieku coś pęka i zostaje tylko jedno wyjście - tłumaczy scenarzysta i producent Wojciech Rzehak.

Akcja filmu w całości dzieje się w Polsce, dużo scen rozgrywa się w kościołach, w których pracują główni bohaterowie (Arkadiusz Jakubik i Robert Więckiewicz), oraz w budynku kurii, gdzie mieszka i zarządza arcybiskup (Janusz Gajos). Jednak ekipa filmowa nie współpracowała z władzami polskiego kościoła katolickiego i nie zabiegała o pozwolenia na zdjęcia w budynkach sakralnych na terenie naszego kraju. Dlatego plan zdjęciowy przeniesiono do Czech.

- Krótko próbowaliśmy znaleźć obiekty w Polsce, ale poddaliśmy się, nie jesteśmy dziećmi. Wiedzieliśmy, że tej zgody nie otrzymamy. Rozważaliśmy wynajęcie zdesakralizowanych kościołów, głównie z cegły na ziemiach poniemieckich. Ale adaptacja była zbyt kosztowna - wyjaśnia reżyser.

Wojtek Smarzowski współpracuje głównie z tymi samymi aktorami, których obsadza w większości swoich produkcji. W „Klerze” pojawiły się całkiem nowe nazwiska, zarówno w drugim planie jak i w drobnych epizodach. - Kilku aktorów odmówiło udziału w „Klerze”. Jest także grupa aktorów, która sama zgłosiła się do pracy przy tym filmie. Nie szukałbym tu podtekstów - ujawnia Smarzowski. Nie podaje jednak żadnych nazwisk.

- Pamiętam kiedy po premierze „Wołynia”, zwłaszcza tutaj na Festiwalu w Gdyni, zostaliśmy wzięci na sztandary z prawej strony. Teraz mam wrażenie, że zostaniemy ulokowani na barykadach strony lewej. A ja, mówiąc o sobie, idę po prostu swoją drogą, po środku - podkreśla aktor Arkadiusz Jakubik, wcielający się w postać księdza Kukuły. - Oczywiście jest ogromna niezgoda, ból i gniew związane z zamiataniem pedofilii pod dywan. To jest zresztą temat, który przez wiele lat dla wszystkich, również dla dziennikarzy, był tematem tabu. Ten film powstał głównie po to, żeby oddać hołd i walczyć o prawa tych wszystkich pokrzywdzonych osób, o których kościół nie pamięta - dodaje Jakubik.

Dobre scenariusze powinny dostawać finansowanie, nawet o Smoleńsku

W zeszłym tygodniu wicepremier i minister kultury Piotr Gliński odciął się od informacji na temat finansowania przez MKiDN najnowszego filmu Wojciecha Smarzowskiego. Polityk odnosił się do krytyki księdza Isakowicza-Zaleskiego. Gliński przypomniał, że decyzje w tej sprawie zapadały w Polskim Instytucie Sztuki Filmowej za kierownictwa Magdaleny Sroki. - PISF jest - zgodnie z ust. o kinematografii - instytucją niezależną od MKiDN. Zmiana dyrektora nastąpiła rok temu z mojej inicjatywy. Wcześniej nie było podstaw prawnych - podkreślał Piotr Gliński.

- Żeby zrobić duży film potrzebne są duże pieniądze. Zebranie pieniędzy na taki film nie było łatwe, bo temat jest niebezpieczny. Ale ja to już przerabiałem przy „Wołyniu” - zaznacza reżyser. - Dobre scenariusze i dobre projekty powinny dostawać finansowanie, a złe - nie powinny dostawać finansowania. Nie ma znaczenia, czy to jest film o pedofilii w kościele czy film o Smoleńsku. Po prostu należy finansować projekty, które rokują - dodaje.

Wojciech Rzehak przyznaje, że przed premierą ekipę spotykały nieprzyjemne sytuacje. - W miarę jak zaczęliśmy wchodzić w ten film to sprawa zaczęła robić się poważniejsza. Od samego początku zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że może być różnie z konsekwencjami. Natomiast gdzieś trzeba sobie powiedzieć, że trzeba - stwierdza.

43. Festiwal Polskich Filmów Fabularnych odbywa się w dniach 17-22 września 2018 roku. Portal Wirtualnemedia.pl jest partnerem festiwalu.

Dołącz do dyskusji: Smarzowski: scenariusz „Kleru” na bieżąco konsultowali księża, kilku aktorów odmówiło zagrania w filmie

18 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
korba
Trochę z innej beczki ale czy sponsorem tego filmu będzie może znany polski producent mebli???
odpowiedź
User
R2D2
Trochę z innej beczki ale czy sponsorem tego filmu będzie może znany polski producent mebli???


Bodzio? ;)
odpowiedź
User
Fatalne skutki awarii telewizora
To co Wojtek. Czekamy na kolejny twój film .... może o Żydach ? albo o muzułmanach ? Jeśli masz cojones (znaczy się jaja) to na pewno nie będzie to żaden problem. No chyba, że jesteś zwykły Ptyś.
PS1. Ja szczególnie czekam na film o Żydach
PS2. Masz cojones ?
odpowiedź