Wielka Brytania prowadzi postępowanie w sprawie cookies w Chrome. Google: Będziemy współpracować
Brytyjski urząd ds. konkurencji (CMA) ogłosił, że postanawia przyjrzeć się dokładniej planowanym przez Google zmianom związanym z blokadą plików cookies w przeglądarce Chrome i zapowiedział start konsultacji publicznych w tej sprawie. Google zapewnia, że jest gotów do współpracy z regulatorem i wyjaśnienia wszystkich wątpliwości.

Google od dłuższego czasu jest po stronie firm internetowych, które deklarują chęć zapewnienia użytkownikom sieci jak największą ochronę ich prywatności. M.in. dlatego koncern zapowiedział, że produkowana przez niego przeglądarka Chrome w przyszłości nie pozwoli zewnętrznym stronom na śledzenie użytkowników za pomocą plików cookies.
Na początku marca 2021 r. w ramach zakładanej strategii Google zdradził plany zastosowania nowego rozwiązania, które jego zdaniem ma działać zgodnie z zasadą „i wilk syty, i owca cała”. Chodzi o system o nazwie Privacy Sandbox, który z jednej strony ma dostarczyć branży reklamowej skuteczne narzędzia do precyzyjnego targetowania przekazu, z drugiej zaś zapewnić użytkownikom maksimum prywatności.
Czytaj także: Grupa G7 chce 15 proc. podatku od międzynarodowych koncernów. Zapłacą Google, Facebook, Amazon i Apple
Brytyjskie dochodzenie
Teraz brytyjski urząd ds. konkurencji (CMA) ujawnił, że prowadzi postępowanie, które ma wyjaśnić, czy zablokowanie plików cookies firm trzecich w Chrome i wprowadzenie rozwiązania Privacy Sandbox nie wpłynie negatywnie na warunki uczciwej konkurencji w segmencie reklamy internetowej, i czy nie uderzy np. w przychody wydawców.
CMA zapewnia, że w ramach swoich działań będzie prowadzić szerokie konsultacje ze wszystkimi ważnymi podmiotami na rynku, których mogą dotknąć zmiany przewidziane przez Google.
Z kolei producent Chrome zapewnia na swoim blogu, że zamierza w pełni współpracować z CMA i szczegółowo wyjaśnić jak będzie funkcjonował Privacy Sandbox i w jaki sposób firmy mogą z niego korzystać nie tracąc wpływów reklamowych pomimo blokady cookies.
Czytaj także: Francja nakłada grzywnę na Google. 220 mln euro za monopol w reklamach
Podobne stanowisko Google potwierdził w komunikacie przesłanym do Wirtualnemedia.pl. - Warto zauważyć, że CMA jest pierwszym organem regulacyjnym, który formalnie zajął się tym obszarem, a zobowiązania podkreślają kluczowe z perspektywy Google zasady dotyczące przejrzystości i wykorzystywania danych, które kwestionowało wielu naszych krytyków – zaznacza Google. - Oznacza to początek „konsultacji publicznych” i ze swojej strony proponujemy zestaw zobowiązań, które stanowią wynik wielogodzinnych dyskusji z CMA i społecznością internetową. Dotyczą one projektu i wdrożenia Privacy Sandbox. Jeśli zostaną one formalnie zaakceptowane pod koniec tego procesu, zastosujemy je globalnie. Jest to również pierwsze w swoim rodzaju śledztwo łączące siły zarówno ze strony regulatorów konkurencji, jak i organów ochrony prywatności.
W pierwszym kwartale br. koncern Alphabet, właściciel m.in. grupy Google, osiągnął wzrost przychodów o 34,4 proc. do 55,31 mld dolarów i zysku netto z 6,84 do 17,93 mld dolarów. Przychody reklamowe YouTube’a zwiększyły się dużo mocniej niż sieci reklamowej Google.
Dołącz do dyskusji: Wielka Brytania prowadzi postępowanie w sprawie cookies w Chrome. Google: Będziemy współpracować