UOKiK zarzuca trzem influencerom promowanie piramid inwestycyjnych
Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów Tomasz Chróstny postawił Mateuszowi Gużdzie, Zbigniewowi Lemańskiemu i Bartłomiejowi Żukiewiczowi zarzuty promowania systemów promocyjnych typu piramida. Wszyscy trzej w internecie i na eventach zachęcali do inwestowania w platformy FutureNet, FutureAdPro i NetLeaders.
Zarzuty postawione przez prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów dotyczą promowania systemów promocyjnych typu piramida, czyli projektów obiecujących zyski uzależnione głównie od wprowadzenia do systemu kolejnych osób, a nie od sprzedaży czy konsumpcji produktów. Ich organizowanie i propagowanie jest prawnie zakazane.
Promowali FutureNet, FutureAdPro i NetLeaders
Mateusz Gużda prowadził działalność jako iPrime Consulting, Zbigniew Lemański był członkiem rady nadzorczej i likwidatorem spółki B3Team S.A. z Wrocławia, w której członkiem zarządu był m.in. Damian Żukiewicz, natomiast Bartłomiej Żukiewicz prowadził własną działalność (obecnie zawieszoną) Bartłomiej Żukiewicz Investment.
Według ustaleń UOKiK-u Mateusz Gużda, Zbigniew Lemański i Bartłomiej Żukiewicz propagowali co najmniej jeden z wymienionych systemów promocyjnych typu piramida: portal FutureNet, platformę reklamową FutureAdPro i/lub sieć NetLeaders. Dwa pierwsze prowadzone przez firmy Futurenet Ukraine ze Lwowa oraz BCU Trading z Dubaju obiecywały wynagrodzenie za wprowadzenie nowych osób i namówienie ich do kupienia pakietów uczestnictwa lub statusów.
Prezes UOKiK ostrzegał przed nimi już w marcu 2019 roku, a w decyzji wydanej w lipcu ub.r. uznał je za nielegalne systemy promocyjne typu piramida.
W styczniu br. Tomasz Chróstny nałożył 437,6 tys. zł kary na twórcę internetowego Damiana Żukiewicza za namawianie do rejestrowania w platformach FutureNet, Future AdPro i NetLeaders.- Naganiacze muszą ponosić odpowiedzialność za swoje działania wprowadzające konsumentów w błąd, które skutkują poważnymi stratami finansowymi po stronie konsumentów i mogą prowadzić do poważnych tragedii ludzkich - podkreślił Chróstny.
Natomiast sieć NetLeaders to inicjatywa firmy CL Singapore wprowadzającej na rynek kryptowalutę DasCoin. Spółka oferowała licencje, które kosztowały od 100 euro do 25 tys. euro i obiecywała zyski za namówienie innych osób do wpłaty pieniędzy. Prezes UOKiK w grudniu 2019 r. wydał decyzję, w której uznał, że był to system promocyjny typu piramida.
Naganianie do piramid w internecie i na eventach
W komunikacie UOKiK-u opisano, że Mateusz Gużda, Zbigniew Lemański i Bartłomiej Żukiewicz zachęcali na swoich stronach internetowych, w mediach społecznościowych (m.in. na YouTubie) i podczas organizowanych wydarzeń do rejestrowania się w opisanych systemach, wpłacania do nich pieniędzy i wprowadzania kolejnych osób. Kusili przy tym wizją łatwych, wysokich zysków i egzotycznych podróży.
Przykładowo Bartłomiej Żukiewicz pisał na swojej stronie: „Na moim przykładzie powiem Ci że na dzień dzisiejszy z zainwestowanych 3400 zł zrobiłem już 19 tys. i ta liczba z dnia na dzień się powiększa. Obecnie jestem wolny finansowo i mogę cieszyć się czasem wolnym z bliskimi. Pierwszą możliwością zarabiania większych pieniędzy w Futurenet są MATRYCE”.
- FutureNet to bez wątpienia firma, dzięki której mój status finansowy znalazł się na zupełnie nowym, wyższym poziomie. Na poziomie nie tylko widocznym w cyferkach na koncie, ale także w jakości i innowacyjności zarabiania oraz pomnażania pieniędzy - zachwalał Zbigniew Lemański. Brał także udział w wydarzeniach związanych z promocją FutureNet i FutureAdPro, np. w 2017 r. w Krakowie wykonał skomponowaną przez siebie piosenkę „My FutureNet”, w refrenie której można było usłyszeć: "Kupujemy matryce, zapraszamy znajomych, FutureNet polecamy i zarabiamy".
Z kolei Mateusz Gużda jako „globalny ambasador” NetLeaders promował tę sieć podczas różnych wydarzeń. Za najlepsze wyniki sprzedaży licencji otrzymał puchar od organizatorów.
Prezes UOKiK-u: będziemy konsekwentnie walczyć z naganiaczami
- Naganianie na systemy promocyjne typu piramida to nieuczciwa praktyka rynkowa, która może skutkować poważnymi stratami finansowymi, a niekiedy ludzkimi tragediami. Konsumenci, którzy uwierzą w obiecywane przez naganiaczy wysokie i łatwo osiągalne zyski, mogą stracić zainwestowane pieniądze, a nawet popaść w długi. Tego typu systemy zawsze w końcu upadają, a zarabiają na nich ich organizatorzy oraz naganiacze - osoby je promujące - opisuje Tomasz Chróstny.
- Ich działania są nie tylko bezprawne, ale także naganne etycznie. Będziemy konsekwentnie walczyć z naganiaczami, propagowanie systemów typu piramida nie może się opłacać - podkreśla Chróstny,
UOKiK przypomina, że za praktykę naruszającą zbiorowe interesy konsumentów grozi kara maksymalnie do 10 proc. obrotu przedsiębiorcy z poprzedniego roku. Za przedsiębiorcę uznaje się nie tylko osobę zarejestrowaną w CEIDG, ale każdą osobę (w tym blogerów, infuencerów), która w sposób zorganizowany i ciągły faktycznie prowadzi działalność gospodarczą i czerpie zyski np. z zakładania, prowadzenia lub propagowania systemów promocyjnych typu piramida.
Dołącz do dyskusji: UOKiK zarzuca trzem influencerom promowanie piramid inwestycyjnych
https://www.youtube.com/watch?v=NVF0o03N194