SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Twitter przywróci reklamy polityczne

Twitter zapowiedział poluzowanie wytycznych dotyczących reklam politycznych, na razie w USA. Platforma chce mieć w tym zakresie takie zasady jak nadawcy telewizyjni.

- Wierzymy, że reklama społecznie zaangażowana może ułatwić publiczną dyskusję na ważne tematy - podkreślono na oficjalnym profilu @TwitterSafety.

Poinformowano, że platforma złagodziła właśnie swoje zasady co do takich reklam w USA, a w najbliższych tygodniach poluzuje wytyczne dotyczące reklam politycznych. - Dostosujemy naszą politykę reklamową do polityki telewizji i innych mediów - zapowiedziano.

Twitter zaznaczył, że przed wprowadzaniem zmian w polityce reklamowej upewni się, że chronią one ludzi korzystających z platformy. Więcej szczegółów o nowych zasadach ma być podawane w miarę prac w tym zakresie.

Zakaz reklam politycznych od trzech lat

Reklamy promujące konkretnych polityków i partie polityczne zostały zakazane na Twitterze w listopadzie 2019 roku. - Reklama internetowa jest niezwykle potężna i efektywna dla komercyjnym marketerów, natomiast ta siła niesie ze sobą znaczące ryzyka w polityce, gdzie może być użyta, żeby wpłynąć na głosowanie przekładające się na życie milionów - tłumaczył Jack Dorsey, współzałożyciel i ówczesny szef platformy.

Giganci internetowi byli wtedy krytykowani za dopuszczanie reklam politycznych opartych na fake newsach, zwłaszcza po wybuchu afery z działalnością firmy Cambridge Analytica na Facebooku. Równocześnie w USA rozpoczynała się kampania przed wyborami prezydenckimi zaplanowanymi na jesień 2020 roku.

Akurat Facebook nie zdecydował się wtedy zakazać reklam politycznych. - Reklamy polityczne są ważną częścią debaty - zwłaszcza dla lokalnych kandydatów, początkujących konkurentów i grup obrony praw, które inaczej nie zyskałyby zainteresowania ze strony mediów. Zablokowanie reklam politycznych faworyzuje osoby obecnie sprawujące urzędy i wszystkich, którymi zajmują się media - stwierdził Mark Zuckerberg.

W drugim kwartale br. przychody Twittera zmalały o 1 proc. do 1,18 mld dolarów, mimo wzrostu liczby użytkowników platformy o 16,6 proc. do 237,8 mln. Koszty platformy podskoczyły rok do roku o 31 proc., przez co jej wynik netto poszedł w dół z 66 mln dolarów zysku do 270 mln dolarów straty.

Spadki reklamowe Twittera pod rządami Muska

Kolejne wyniki kwartalne platformy nie zostaną opublikowane, ponieważ po przejęciu pod koniec października przez Elona Muska została wycofana z amerykańskiej giełdy.

>>> Praca.Wirtualnemedia.pl - tysiące ogłoszeń z mediów i marketingu

W związku z wieloma zmianami na Twitterze po przejęciu go przez Muska aktywność na platformie ograniczyło wielu reklamodawców. Według danych firmy Pathmatics z końcówki listopada przez minione dwa tygodnie kampanii na Twitterze nie prowadziła jedna trzecia ze 100 największych reklamodawców platformy. W regionie obejmującym Europę, Bliski Wschód i Afrykę przychody reklamowe Twittera spadły rok do roku o 15 proc.

Na początku grudnia dział sprzedażowy Twittera wysłał agencjom mediowym ofertę, w ramach której przy wydaniu na platformie od 500 tys. do 1 mln dolarów klient dostawał gratis emisję reklam za drugie tyle.

Na platformę z reklamami wróciły m.in. Amazon i Apple. Natomiast Elon Musk podkreślił, że liczba wyświetleń wpisów zawierających mowę nienawiści zmalała z ok. 10 mln na początku listopada do 2,5-3 mln. Podziękował reklamodawcom za to, że znów promują się na platformie.

Dołącz do dyskusji: Twitter przywróci reklamy polityczne

1 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Ech
Putin już zaciera ręce. Będzie mógł dalej wpływać na wybory w USA, UK czy skłócać ze sobą poszczególne kraje UE.

Musk okazał się pożytecznym idiotą. Wymontowuje kolejne bezpieczniki z Twittera. Idiokracja i manipulacja na masową skalę-> nie mylić ze złudną i fałszywą wolnością słowa.
0 0
odpowiedź