SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Oświadczenia zamiast decyzji ws. TVN7. „Ryzyko odebrania wszystkich koncesji TVN”

KRRiT znów nie podjęła decyzji w sprawie koncesji dla TVN7. Po oświadczeniu przewodniczącego Witolda Kołodziejskiego, swoje opublikował także prof. Janusz Kawecki. Byli członkowie KRRiT w rozmowie z Wirtualnemedia.pl mocno krytykują działania regulatora rynku medialnego.

W czwartek Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji miała podjąć ostateczną decyzję w sprawie przyszłości TVN7. Takie przekonanie wyraził przed posiedzeniem przewodniczący Witold Kołodziejski. Koncesja dla stacji kończy się 25 lutego br., a w kolejnych głosowaniach brak jednego głosu do jej przedłużenia lub nie.

Za przedłużeniem koncesji opowiadają się: przewodniczący Witold Kołodziejski, wiceprzewodnicząca Teresa Bochwic i Elżbieta Więcławska-Sauk. Przeciwko konsekwentnie są: Andrzej Sabatowski i prof. Janusz Kawecki.

Jeśli decyzja nie zapadnie w ciągu tygodnia, to TVN7 będzie musiał zakończyć nadawanie naziemne. Emisja satelitarna i w sieciach kablowych będzie możliwa dzięki holenderskiej licencji.

Do kolejnego głosowania ma dojść w piątek. Członkowie KRRiT przeciwni przedłużeniu koncesji twierdzą, że TVN Grupa Discovery łamie ustawę o radiofonii i telewizji. Przewiduje ona, że koncesjonowana w Polsce spółka może mieć właściciela z Europejskiego Obszaru Gospodarczego. TVN formalnie należy do Polish Television Holding z siedzibą w Amsterdamie, ale ta firma jest kontrolowana przez amerykański koncern Discovery.

Oświadczenie za oświadczeniem

W środę długie oświadczenie w sprawie problemów z przedłużeniem koncesji dla TVN7 wydał przewodniczący KRRiT Witold Kołodziejski. Napisał w nim, że amerykańscy właściciele stacji powinni być świadomi problemu.

- W ocenie Przewodniczącego KRRiT najlepszym rozwiązaniem zaistniałego problemu byłoby podjęcie stosownej interwencji przez ustawodawcę, który powinien usunąć nieścisłości z polskiego porządku prawnego i uregulować sytuację w taki sposób, by nie było prób obchodzenia przepisów polskiego prawa przez inwestorów zagranicznych, niezależnie od tego z jakiego kraju oni pochodzą - zaapelował Kołodziejski.

W czwartek swoje trzecie w ciągu tego miesiąca oświadczenie wydał natomiast prof. Janusz Kawecki. - Ostatnio zauważam, że znaczna część mediów prowadzi kampanię nierzetelnego informowania opinii publicznej o podstawach zajmowanego przeze mnie stanowiska w głosowaniach uchwały odnoszącej się do koncesji dla TVN S.A. na kolejny okres. Chodzi o programy TVN24 oraz TVN Siedem. Co prawda w niektórych mediach przebiło się uzasadnienie decyzji, jaką podjąłem w trakcie głosowania przeciwko przyjęciu uchwały dotyczącej programu TVN24, jednak większość mediów, prezentując wyniki głosowania nad przyznaniem koncesji na program TVN Siedem, pomija informację o wydanym przeze mnie oświadczeniu. Widoczne jest także manipulowanie przekazem tych informacji - informuje członek KRRiT związany ze środowiskiem Radia Maryja.

Członek KRRiT narzeka, że widzowie piszący do KRRiT e-maile są wprowadzani w błąd przez spoty TVN Grupy Discovery. - Moje stanowisko w tej sprawie przedstawiałem w kolejnych „Oświadczeniach” z 1 lutego i 10 lutego br. W tym ostatnim, wydanym bezpośrednio po głosowaniu KRRiT nad uchwałą dotyczącą programu TVN Siedem, przedstawiłem kolejny raz uzasadnienie podjętej decyzji. Chciałbym bardzo mocno podkreślić, że głosuję przeciwko przyznaniu tej koncesji dlatego, iż nadawca narusza wymagania ustawowe stawiane strukturze kapitałowej nadawców mediów w Polsce. W rozpatrywanym wniosku podmiot dominujący występujący w tej strukturze kapitałowej znajduje się poza Europejskim Obszarem Gospodarczym. W swoich audycjach nadawca programu TVN Siedem, prezentując mój brak zgody na udzielenie koncesji, nie tylko nie informuje o merytorycznej podstawie mojego stanowiska, ale nawet stosuje manipulacje. W ostatnio prowadzonej kampanii nadawca wzywa odbiorców programu do interweniowania w KRRiT wobec braku wydania koncesji na program TVN Siedem - tłumaczy Kawecki.

Prof. Kawecki odpowiada na skargi i zarzuca TVN manipulacje

Do tej pory wpłynęło ponad 25 tys. skarg na podstawę KRRiT. - Kilkanaście takich protestów dotarło bezpośrednio do mojej skrzynki odbiorczej. Każdemu z autorów odpowiedziałem, przesyłając tekst mego „Oświadczenia” z 10 lutego br. Już otrzymałem od większości z nich podziękowania za informację o rzeczywistej podstawie zajmowanego przeze mnie stanowiska. Przypuszczali, iż moja decyzja wynika z niesprawiedliwej oceny programowej nadawcy. Chcąc przekazać rzetelne informacje w tej  sprawie szerszemu gronu odbiorców, udzieliłem wywiadu dla „Naszego Dziennika” (publikacja w dniu 15 lutego br.). Moje argumenty za głosowaniem przeciwko przyjęciu uchwały o przyznanie koncesji zostały tam szczegółowo wyłożone. W innych mediach z tej informacji również nie skorzystano - przekonuje prof. Kawecki.

Kawecki twierdzi, że TVN manipuluje jego wypowiedziami, które padły na antenie mediów ojca Tadeusza Rydzyka. - W dniu 16 lutego br. w audycji „Fakty” w informacji zaprezentowanej ok. godziny 19:11 zastosowano nawet manipulację wobec mojej wypowiedzi przywołanej z audycji „Aktualności” wyemitowanej w dniu 15 lutego br. w Radiu Maryja. W materiale „Faktów” z nagrania mojej wypowiedzi, która trwała ponad 19 minut, przedstawiono zaledwie kilkusekundowy fragment odnoszący się do ogólnego problemu, który podjęty został przez prowadzącego audycję w Radiu Maryja. Chodziło o stosunkowo częste nieprzestrzeganie prawa w Polsce i konsekwencje tego działania. Przywołana w „Faktach” moja radiowa wypowiedź została zmieniona w taki sposób, że pominięto początek zdania, który brzmiał: „I tak jest we wszystkich innych sytuacjach; proszę zobaczyć…”, a wyemitowano część wypowiedzi, zaczynając dopiero od słów: „wiele różnych działań takich bezprawnych, obraźliwych, chamskich…”. Manipulacja wypowiedzianymi przeze mnie słowami stworzyła wrażenie, jakobym tak charakteryzował program TVN Siedem i tym uzasadniał moje stanowisko w głosowaniu nad przyznaniem koncesji. W rzeczywistości słowa te odnosiły się do owych ”innych sytuacji” występujących w otaczającej nas rzeczywistości. Przy takiej prezentacji mojego stanowiska nie dziwię się reakcji odbiorców programu TVN Siedem  kierujących skargi do KRRiT. Mając powyższe na uwadze przedstawiłem niniejsze stanowisko na posiedzeniu KRRiT, po głosowaniu w dniu 17 lutego br. i niniejszym przekazuję do publicznej wiadomości za  pośrednictwem strony internetowej KRRiT.

Były przewodniczący KRRiT: Zapisy obecnej ustawy są jednoznaczne

Z argumentami Kołodziejskiego i Kaweckiego nie zgadza się Jan Dworak, przewodniczący KRRiT w czasie, kiedy ta nie zgłaszała zastrzeżeń do inwestycji Amerykanów w TVN. - Stan prawny jest jasny - nadawca spełnia wymogi obowiązującego prawa. To, że intencja ustawodawcy mogła być inna, nie ma znaczenia. Zapisy obecnej ustawy są jednoznaczne. W obiegu prawnym znane są ekspertyzy, które to stwierdzają. Mimo oświadczeń przewodniczącego Kołodziejskiego i prof. Kaweckiego nie znam żadnej ekspertyzy odmiennej - przekonuje Wirtualnemedia.pl Dworak.

Dworak uważa, że podjął słuszną decyzję, kiedy Scripps kupował TVN. Później właściciel m.in. Travel Channel został przejęty przez Discovery. - KRRiT, którą prowadziłem nie widziała potrzeby podejmowania uchwały dotyczącej sprzedaży TVN firmie Scripps w 2015 roku w stanie prawnym, który na to zezwalał. Obecna KRRiT, której kadencja trwa od 2016 roku, miała pięć lat, aby przekonać ustawodawcę do nowelizacji, zmieniającej obecny stan prawny. Po takich zmianach, szanując umowy międzynarodowe i prawa nabyte koncesjonariuszy, mogłaby domagać się zmian kapitałowych nadawców spoza EOG - argumentuje Dworak.

Były prezes TVP krytykuje też przewodniczącego KRRiT Witolda Kołodziejskiego, który tłumaczy brak decyzji, podczas gdy rada w obecnym składzie już przedłużyła koncesje m.in. dla TVN24 czy TTV. - Oświadczenie o wątpliwościach prawnych dotyczącej struktury własnościowej koncesjonariusza, wydane po roku, na kilka dni przed wygaśnięciem koncesji to kpina, nieliczenie się z powagą państwa i prawa - twierdzi Dworak.

„Próba usprawiedliwienia bezczynności Rady”

Zdaniem Juliusza Brauna, który również w przeszłości kierował KRRiT, obecny przewodniczący oświadczeniem próbuje zachować twarz i wytłumaczyć ciągły brak decyzji koncesyjnej. TVN Grupa Discovery wystąpiła o przedłużenie koncesji pod koniec 2020 roku. - Oświadczenie przewodniczącego KRRiT jest próbą usprawiedliwienia bezczynności Rady. Trudno akceptować to usprawiedliwienie, sprowadzające się w gruncie rzeczy do stwierdzenia „nie wiemy co zrobić”. Rada nie może okazywać bezradności w sprawie należącej do jego podstawowych obowiązków. Organ państwowy nie może uchylać się od podjęcia decyzji. W dokumencie można wskazać wiele wewnętrznych sprzeczności. Nie ma żadnych podstaw do stwierdzenia, iż stosowana była dotąd błędna wykładnia przepisów. Przeciwnie dotychczasowa wykładnia jest powszechnie akceptowana przez wielu wybitnych prawników - zauważa w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Braun.

Zdaniem Brauna brak podjęcia decyzji może doprowadzić do pociągnięcia do odpowiedzialności członków KRRiT, ale niesie też poważne ryzyko wypłaty z budżetu państwa wielu milionów złotych odszkodowań. - Tu mamy pierwszą sprzeczność: gdyby uznać, że dotychczasowe decyzje były wydawane przez  KRRiT w oparciu o błędną interpretację przepisów – to by oznaczało, że same przepisy były dobre. Dlaczego więc KRRiT domaga się zmiany przepisów lub uznania ich za niekonstytucyjne? Kolejna sprzeczność dotyczy okoliczności przedłużenia koncesji dla TVN24. Jak czytamy w oświadczeniu,  KRRiT uznała wówczas, że uwzględniając dotychczasową praktykę stosowania przepisów, nie może odmówić udzielenia ponownej koncesji dla TVN24. Dlaczego więc teraz, w identycznej sytuacji, nie podejmuje takiej samej decyzji? Przewodniczący KRRiT publikując swe oświadczenie przedstawia tym samym jasny dowód, że Rada nie jest w stanie realizować swych konstytucyjnych obowiązków. Jeśli w ciągu najbliższych kilku dni sytuacja się nie zmieni i koncesja nie zostanie wydana, oświadczenie Witolda Kołodziejskiego będzie ważnym dowodem w sprawie przed Trybunałem Stanu, a także w sprawie jaką Grupa TVN wytoczy zapewne przeciw Skarbowi Państwa - ocenia Braun, który zasiada w Radzie Mediów Narodowych.

Zobacz także: KRRiT przed Trybunałem Stanu za brak koncesji dla TVN7? „Kompletna niewydolność”

Wstęp do odebrania koncesji wszystkim stacjom TVN?

Czarnego scenariusza dla TVN Discovery, czyli cofnięcia wszystkich koncesji dla stacji obawia się Janusz Daszczyński, poprzednik Jacka Kurskiego na stanowisku prezesa Telewizji Polskiej. - Obserwujemy teraz wszyscy z niepokojem wojenne napięcie pomiędzy Rosją a Ukrainą. Ukraińcy obawiają się prowokacji. Może to niestosowne porównanie, ale - uwzględniając wszelkie proporcje - można ten stan przenieść na spór pomiędzy Krajową Radą Radiofonii i Telewizji a Grupą TVN Discovery. Mam przekonanie, że irracjonalna zwłoka z udzieleniem rekoncesji dla stacji TVN7 może być także prowokacją. Prowokacją, która – być może - zmierza w kierunku cofnięcia już teraz aktywnych koncesji dla wszystkich stacji spod znaku TVN. Szczególnie w sytuacji, gdy na finiszu znajduje się fuzja Discovery z Warnerem. I o ile Grupa TVN Discovery poradzi sobie, także finansowo, z przeniesieniem TVN7 na holenderską koncesję satelitarną, to już z jej głównym, naziemnym kanałem, czyli TVN, tak prosto nie będzie. Sądzę, że ewentualne nieudzielenie rekoncesji dla „niegroźnego” dla obecnej władzy kanału rozrywkowego, bez elementów informacyjno – publicystycznych, to uwertura do poważniejszych zmian - prognozuje w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Daszczyński.

Członek Rady Programowej TVP zwraca jednak uwagę, że decyzję koncesyjną w sprawie głównego TVN będzie podejmowała już nowa KRRiT.  - Dziesięcioletnia koncesja podstawowego kanału z portfolio Grupy, czyli TVN-u, wygasa w kwietniu 2024 roku. To – wbrew pozorom – niedużo czasu, chociaż – z drugiej strony i jeśli nie zajdą nieprzewidziane okoliczności – tę kwestię będzie rozstrzygał nowy już skład Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Warto przy tej okazji przypomnieć, że pięcioosobowy skład KRRiT składa się z dwóch przedstawicieli Sejmu, dwóch wyznaczonych przez prezydenta i jednego delegowanego przez Senat. W obecnej konfiguracji politycznej nie wygląda na to, by ukształtowana na nowo Rada, chociaż do której z mocy prawa nie wejdzie żaden z obecnych jej członków, nie sprzyjała planom obecnie rządzących w wojnie z TVN. Płonna nadzieja w decyzji prezydenta, co do jego dwóch przedstawicieli. Ale – jak wiadomo – do podjęcia wszelkich decyzji przez KRRiT potrzeba  4 z 5 głosów.  Dwóch nominatów sejmowej większości wystarczy do zablokowania każdej decyzji. Także tej o ew. decyzji w sprawie udzielenia koncesji dla głównego TVN-u - zauważa Daszczyński.

„Rewizja decyzji koncesyjnej wobec TVN24”

Zdaniem byłego szefa TVP w odebraniu koncesji TVN może pomóc Trybunał Konstytucyjny. - Prowadzi do tego zamieszanie wywołane przez uchwałę KRRiT nr 230/2021 z tego samego dnia co uchwała rekoncesyjna dla TVN24, która zobligowała przewodniczącego Witolda Kołodziejskiego do „zwrócenia się do podmiotów wymienionych w art. 191 Konstytucji RP z wezwaniem do złożenia wniosku do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie zgodności z Konstytucją przepisów art. 35 ustawy o radiofonii i telewizji”. Taka formuła została przyjęta zapewne dlatego, że uchwały KRRiT same w sobie nie są źródłem prawa. I jeśli sprawa trafi do Trybunału Konstytucyjnego pod przewodnictwem Julii Przyłębskiej, będzie to oznaczało koniec wszystkich stacji spod znaku TVN-u w ich obecnym kształcie, nie tylko własnościowym, ale i programowym - przekonuje Daszczyński.

Zdaniem członka Rady Programowej TVP oświadczenie Kołodziejskiego można odbierać też jako zapowiedź rewizji decyzji koncesyjnej wobec TVN24. - Poważne zaniepokojenie może też budzić niedawne oświadczenie przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, Witolda Kołodziejskiego, w którym napisał, że  „Członkowie KRRiT są zgodni co do tego, że struktura właścicielska spółki TVN z pozaeuropejskim kapitałem większościowym pozostaje nadal poważnym problemem”. Zgodni? Znaczy wszyscy? Nawet ta trójka, która do tej pory w kolejnych głosowaniach opowiadała się za przyznaniem rekoncesji dla TVN7? Złowieszczo brzmią także słowa Kołodziejskiego, który w tym samym oświadczeniu nawiązał do niedawnej sytuacji z rekoncesją dla TVN24, wyjaśniając, że przyznanie koncesji nastąpiło, ponieważ „właściciel nie otrzymał od KRRiT wezwania dotyczącego dostosowania się do obowiązujących przepisów”. To nic innego jak zapowiedź rewizji tamtej decyzji co  – jak powiedziałem na wstępie - zmierza w kierunku cofnięcia aktywnych koncesji dla wszystkich stacji spod znaku TVN. Dla polskiego rynku medialnego byłaby to katastrofa i kpina z wszystkich widzów stacji spod znaku TVN. Dla stosunków polsko – amerykańskich także - ocenia Daszczyński.

RPO domaga się wyjaśnień

Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek zwrócił się do przewodniczącego Rady Witolda Kołodziejskiego o wyjaśnienia, a zwłaszcza o wskazanie ustawowych przesłanek, które są rozważane jako potencjalnie uzasadniające odmowę przedłużenia koncesji. Do RPO wpływają wnioski dotyczące przewlekłego postępowania KRRiT ws. przedłużenia koncesji na program TVN7 i dotychczasowego braku decyzji. Podobnie jak przy postępowaniu ws. przedłużenia koncesji na rozpowszechnianie programu TVN24, wnioskodawcy wyrażają obawy, że brak rozstrzygnięcia może doprowadzić do nieuzasadnionego ustawowymi przesłankami faktycznego wygaśnięcia koncesji na rozpowszechnianie programu.

- Nie ma wątpliwości na gruncie art. 35a, że postępowanie w sprawie udzielenia koncesji na kolejny okres ma charakter odrębny od postępowania w sprawie o przyznanie jej po raz pierwszy. W postępowaniu rekoncesyjnym Rada nie rozważa po raz kolejny okoliczności spełnienia przez nadawcę wymogów z art. 36. Jak  wskazuje się  w doktrynie i orzecznictwie, kolejna koncesja stanowi przedłużenie koncesji poprzedniej. Gdy nie zachodzi zatem jedna z przesłanek z art. 38 ust. 1 lub 2 ustawy -, przedłużenie koncesji powinno dokonywać się automatycznie. Wydanie pierwszej pozytywnej decyzji o koncesji uznaje się za dostateczne zabezpieczenie interesu publicznego w radiofonii i telewizji - informuje biuro Rzecznika Praw Obywatelskich.

RPO powołuje się też na orzeczenia TK. - W świetle orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego treścią tych zasad, wywodzonych wprost z klauzuli demokratycznego państwa prawnego (art. 2 Konstytucji RP), jest nakaz takiego stanowienia i stosowania prawa, by obywatel mógł układać swoje sprawy w zaufaniu, że nie naraża się na skutki prawne, których nie mógł przewidzieć w momencie podejmowania decyzji - argumentuje RPO. Dalej urząd kierowany przez Marcina Wiącka powołuje się na wcześniejsze przedłużenie koncesji dla TVN24 i weto prezydenta Andrzeja Dudy wobec przepisów nazywanych „Lex TVN”, które zmuszałyby Discovery do odsprzedania większościowych udziałów w stacji. - Pragnę przy tym raz jeszcze zaznaczyć, że nie znajduję podstaw do kwestionowania zgodności obecnie obowiązujących przepisów z Konstytucją – podsumowuje Marcin Wiącek.

W 2021 roku TVN7 miał 3,60 proc. udziału w rynku oglądalności (dane Nielsen Audience Measurement).

Dołącz do dyskusji: Oświadczenia zamiast decyzji ws. TVN7. „Ryzyko odebrania wszystkich koncesji TVN”

39 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Barton
Kawecki włazi w **** Rydzykowi. Taki był plan od początku. Dziadek nie wie kiedy przestać...
0 0
odpowiedź
User
Pawel
TVN Grupa Discovery wystarczy przestrzegać prawa.
0 0
odpowiedź
User
Ja_2022
Przecież to jest banda pajaców, leśnych dziadków które za nic mają prawo.
0 0
odpowiedź