Tak za Ziobry sprawdzano dziennikarzy. Reakcja na aferę hejterską
W 2021 roku Prokuratura Krajowa przy użyciu oprogramowania Hermes przeanalizowała aktywności w internecie grupy sędziów, adwokatów i dziennikarzy krytycznych wobec reform wymiaru sprawiedliwości za rządów PiS. W tym gronie byli dziennikarze m.in. „Gazety Wyborczej”, Onetu, OKO.press i TVN24.

Według ustaleń OKO.press po Hermesa śledczy sięgnęli w ramach śledztwa, które Prokuratura Okręgowa w Świdnicy podjęła na podstawie zawiadomienie skierowanego we wrześniu 2020 roku przez sędziego Jakuba Iwańca z Sądu Rejonowego Warszawa-Mokotów. Dotyczyło ono podejrzenia hejtowania wskazanych sędziów (głównie tych związanych z ujawnioną rok wcześniej aferą hejterską) w mediach społecznościowych i artykułach, a także ujawniania danych służbowych i informacji z postępowań dyscyplinarnych. oraz znieważenia KRS.
Co ciekawe, Prokuratura Okręgowa w Świdnicy prowadziła też postępowanie dotyczące samej afery hejterskiej. W 2021 roku obie sprawy prowadził prokurator Mariusz Moszowski.
Świdnicka prokuratura zleciła opinie biegłych. W tym celu Prokuratura Krajowa pozyskała dane z oprogramowania Hermes, które PK kupiła w listopadzie 2020 roku za 15 mln zł.
Jak podał OKO.press, dane dotyczyły wskazanych sędziów i adwokatów krytycznie oceniających zmiany w wymiarze sprawiedliwości wprowadzane za rządów PiS. Na tej liście byli też dziennikarze: Mariusz Jałoszewski, Anna Mierzyńska i Bianka Mikołajewska z OKO.press (Mikołajewska obecnie pracuje w TVP), Magdalena Gałczyńska z Onetu, Ewa Ivanova z „Gazety Wyborczej”, Tomasz Marzec związany wówczas z TVN24, Tomasz Skory z RMF FM i Paweł Miter.
Hermes pobrał całą zawartość publiczną ich profili społecznościowych (także dane o obserwujących i obserwowanych) oraz przeanalizował je pod kątem krytycznych treści o wymiarze sprawiedliwości. W analogiczny sposób przejrzano artykuły i materiały w Onecie, OKO.press, „Fakcie”, „Newsweeku”, TVN24 i „Gazecie Wyborczej”.
Według OKO.press szukano m.in. stwierdzeń takich jak „neo-KRS”, „tzw. KRS”, „niekonstytucyjna KRS”, „klub prawników w niby KRS”, „będą siedzieć”, czy „będą szukać pracy”.
W sumie przeanalizowano 15 tys. wpisów, co kosztowało 32 tys. zł. Wyniki trafiły do opinii biegłych, na które przeznaczono dodatkowo 20 tys. zł.
We wrześniu ub.r. Prokuratura Okręgowa w Świdnicy umorzyła 21 wątków postępowania w tej sprawie. Oceniono, że nie ma wystarczających danych uzasadniających popełnienie przestępstwa lub że czyn nie ma znamion czynu zabronionego.
Dołącz do dyskusji: Tak za Ziobry sprawdzano dziennikarzy. Reakcja na aferę hejterską