SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Spore zainteresowanie programem Mieszkanie dla Młodych, choć kredyty droższe od zwykłych kredytów hipotecznych

Zainteresowanie programem Mieszkanie dla Młodych jest bardzo duże, choć kredytobiorcy mogą się na nim zawieść. Kredyty w ramach rządowego programu są droższe niż tradycyjne, a ofert jest na razie mało – posiadają je dwa banki. Analitycy podkreślają jednak, że nawet przy uwzględnieniu nieco wyższych marż decyzja o wzięciu dotowanego kredytu może być korzystna.

– Zarówno PKO BP, jak i Pekao SA mają wyższe marże dla kredytów z dopłatami państwa. PKO BP dopisuje do standardowej marży 0,1 punktu procentowego, natomiast Pekao SA w granicach 0,2-0,3 punktu procentowego. Efekt tego widać w ratach kredytu. Dodatkowo Pekao SA ma wyższą prowizję – komentuje Halina Kochalska, analityczka w Open Finance.

W miarę upływu czasu można spodziewać się większej liczby ofert i silniejszego zaangażowania innych banków. Wciąż jednak trudno prognozować, jaki będzie efekt programu. MdM w założeniu miał pomóc sfinansować zakup ok. 130 tys. mieszkań przy dofinansowaniu na poziomie 3,5 mld złotych.

 – Bank Gospodarstwa Krajowego spodziewa się, że jeszcze w styczniu 15 banków może podpisać umowy o współpracy. Tak przynajmniej wynika z zeszłorocznych deklaracji. Nawet jeśli podpisywanie umów przesunie się na luty, to i tak w krótkim czasie klient uzyska bardzo szeroką ofertę kredytów z dopłatami – podkreśla Halina Kochalska. – W MdM sytuacja rozwija się nieporównywalnie szybciej, niż było to w przypadku programu Rodzina na Swoim. Tam trwało to latami.

Zdaniem ekspertki, nie jest pewne, czy w obliczu rosnącej konkurencji PKO BP i Pekao SA zweryfikują swoje oferty na korzyść klientów. Tym bardziej, że tendencja na rynku jest raczej odwrotna: banki chcą coraz więcej zarabiać na kredytach hipotecznych.

 – Zobaczymy, jak banki podejdą do tej sprawy. Jeśli chodzi o to zróżnicowanie cenowe, początki są niestety bardzo podobne do tego, co obserwowaliśmy w programie Rodzina na Swoim. Wtedy też przez dłuższy czas banki zarabiały więcej na kredytach z dopłatami. Takie praktyki były krytykowane, tym bardziej że chodziło niejako o żerowanie na dofinansowywaniu przez państwo odsetek kredytowych. Ale tak skonstruowano ten program, przy czym z punktu widzenia wizerunkowego nie wyglądało to korzystnie dla banków – podkreśla analityczka Open Finance.

Według Haliny Kochalskiej, nawet jeśli ktoś dziś zdecyduje się na jedną z dostępnych ofert, nie powinien być z tego powodu stratny.

 – Banki, które dziś oferują program Mieszkanie dla Młodych, to tuzy rynku kredytów mieszkaniowych, które takich kredytów udzielają najwięcej i najchętniej, a w stosunku do rynku wcale nie mają wyśrubowanych cen. Prawdopodobnie, nawet przy uwzględnieniu nieco wyższych marż, szybka decyzja o wzięciu dotowanego kredytu może być korzystna – przekonuje Halina Kochalska.

2014-01-14

Dołącz do dyskusji:

 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl