REM: „Newsweek” o homoseksualistach z dziećmi zgodny z normami
Rada Etyki Mediów uznała, że zarzuty Solidarnej Polki wobec niedawnego tekstu i okładki „Newsweeka Polska” prezentujących pary homoseksualne wychowujące dzieci były nieuzasadnione. Zdaniem REM publikacja nie naruszyła norm prawnych ani zwyczajowych.
Okładka i tekst poświęcone parom homoseksualnym wychowującym dzieci znalazły się w numerze „Newsweeka Polska” będącym w sprzedaży od 9 do 15 lipca br. Politycy Solidarnej Polski ocenili, że ta publikacja promuje alternatywny w stosunku do tradycyjnego model rodziny i małżeństwa. - Można to nawet nazwać nachalną propagandą homoseksualną - zaznaczył rzecznik ugrupowania Patryk Jaki. Dodał, że Solidarna Polska będzie wnioskować do Rady Etyki Mediów o nałożenie na „Newsweek” kary finansowej, tak żeby „już nigdy nie doszło do tak nachalnego promowania homoseksualizmu, w dodatku używając do tego celu niewinnych i nieświadomych kompletnie dzieci” (przeczytaj więcej o tej sprawie).
Jednak Rada Etyki Mediów orzekła, że tekst i okładka „Newsweeka” nie naruszyły - przywoływanych przez Solidarną Polskę - norm prawnych i zwyczajowych definiujących rodzinę jako związek kobiety i mężczyzny. „Publikacja ta przekonywała natomiast, że bezwzględne i kategoryczne obstawanie przy tych normach wynika z niedostrzegania zmian obyczajowych w Polsce (i Europie) i zmian w modelu rodziny, a także krzywdzi ludzi o odmiennej od powszechnej orientacji seksualnej, uniemożliwiając im lub utrudniając funkcjonowanie w homoseksualnym związku” - zauważa przewodniczący REM Ryszard Bańkowicz w uzasadnieniu tej decyzji. „Media są między innymi po to, by uświadamiać społeczeństwu, iż uznawane przez nie „normy prawne i obyczajowe” nie odzwierciedlają zmian zachodzących w życiu publicznym, w strukturze społeczeństwa, w obyczaju, w technice i technologii. Wykazując anachronizm krytykowanych norm prawnych i zwyczajowych, media spowodowały, że kobietom w Europie przyznano prawo głosu, a w polskich miastach wprowadzono strzałki pozwalające na skręt w prawo przy czerwonym świetle do jazdy na wprost” - opisuje Bańkowicz.
Przewodniczący REM dodaje, że podważanie istniejących norm prawnych i zwyczajowych, sygnalizowanie, iż nie przystają już one do życia, alarmowanie, gdy ten dysonans staje się dokuczliwy, jest dobrym prawem mediów. „Nie znaczy to przecież, iż media zawsze muszą mieć rację. Często jej nie mają, często bywa wątpliwa. Potrzebna jest wtedy polemika, nie zaś sięganie po zarzut naruszenia etyki dziennikarskiej. A polska praktyka - proszę mi pozwolić na tę dygresję - sprowadza się często do tego, iż czytelnik (słuchacz, telewidz) uznaje za etyczne takie dziennikarstwo, które podziela jego poglądy, a w dziennikarstwie, które im zaprzecza, dopatruje się nieetyczności” - ocenia Ryszard Bańkowicz.
Rada nie znalazła też w publikacji „Newsweeka” zarzucanej jej przez Solidarną Polskę manipulacji lub naruszenia zasady obiektywizmu. „Publikacja przedstawiła subiektywne racje osób, których dotyczyła . Czytelnik ocenia je kierując się własnymi racjami oraz przekonaniami, które mogą przecież podlegać zmianom w konfrontacji z innymi” - wyjaśnia Bańkowicz.
To kolejna publikacja „Newsweeka”, wobec której skargę ze strony polityków Rada Etyki Mediów odrzuciła w br.. Wcześniej Rada nie dopatrzyła się naruszenia norm etycznych w okładce tygodnika z Antonim Macierewiczem wystylizowanym na Taliba i napisem „Amok” (przeczytaj szczegóły). Prawicowych polityków oburzyła ostatnio jeszcze jedna okładka „Newsweeka”, na której polską prawicę- w kontekście poglądów o in vitro - porównano do talibów (więcej na ten temat).
Dołącz do dyskusji: REM: „Newsweek” o homoseksualistach z dziećmi zgodny z normami
Bo może nie było chętnych tatusiów pozować? W prawackich łbach coś takiego jak ten artykuł to "homopropaganda" ale ci, którym peron nie odjechał wiedzą, że to po prostu reportaż, który musi mieć ludzi chętnych do wystąpienia, żeby powstać.