SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Płatne treści w internecie. "Czytelnicy zyskają unikalne treści, a wydawcy pieniądze"

Polski internet wkracza w nową erę. Sześćiu krajowych wydawców zdecydowało się udostępnić wybrane treści tylko zarejestrowanym internautom, a od września dostęp będzie płatny. Miesięczna opłata to 19,90 zł.

 – To jest uczciwa opłata za takie bogactwo treści, które oferujemy w systemie Piano Media. Z badań wynika, że również akceptowalna dla czytelników – tłumaczy Mirosław Kowalski, odpowiedzialny za rozwój produktu w Polsce.

 – Siła i piękno tego systemu polega na prostocie i wygodzie użytkownika: jest jeden login, jedno hasło, jedna opłata dla wielu serwisów –  wyjaśnia Mirosław Kowalski. – Pierwszy etap to koncentracja na dostępie poprzez przeglądarki na urządzeniach stacjonarnych i mobilnych, później będziemy przygotowywali rozwiązania dedykowane na tablety i smartfony.

Umowę ze słowackim operatorem podpisali wydawcy 42 tytułów w tym: Agora (Gazeta Wyborcza), Ringier Axel Springer (Newsweek, Forbes) czy Polskie Radio. Z szacunków Piano Media wynika, że podpisane porozumienie daje zasięg 70 proc. użytkowników sieci w kraju.

Wprowadzenie systemu poprzedzono kompleksowymi badaniami. Sprawdzono m.in. ile użytkownicy są w stanie płacić za dostęp do niektórych informacji, a także określono, jakie treści najbardziej ich interesują.

 – Są to serwisy, które rzeczywiście stanowią najbardziej interesujące źródła informacji, ale również źródło opinii, analiz i komentarzy. Te rzeczy są nawet bardziej poszukiwane i wartościowe. Proponujemy opłatę w wysokości 19,90 zł za miesiąc. Uważamy, że to uczciwa opłata za takie bogactwo treści – wyjaśnia przedstawiciel firmy w Polsce. – To ciągle jeszcze jest eksperyment i wydawcy również tak to traktują, szczególnie w kontekście dość dużego oporu użytkowników internetu co do płacenia za treści.

Zastrzega jednak, że tylko niektóre treści. Wydawcy wprowadzą płatny dostęp maksymalnie do 15 proc. artykułów.

 – Co istotne, również nowe treści, których do tej pory nie publikowali w serwisie, pojawią się dla zarejestrowanych użytkowników Piano, np. wydania magazynowe. Mając to narzędzie, w postaci płatnej subskrypcji, wydawcy zdecydowali się publikować szereg ciekawych materiałów. To jest dodatkowa wartość, dodatkowy kontent. Łącznie z wydawcami więcej dajemy nowych treści niż zamykamy – zapewnia Mirosław Kowalski.

System Piano Media działa już na Słowacji i w Słowenii. Doświadczenia z tych rynków pozwoliły oszacować, że na 100 tys. zarejestrowanych użytkowników system zarobi ok. 1-1,5 tys. euro.

 – Jest jeszcze jeden wskaźnik określający potencjał przychodów nowych dla wydawców, a mianowicie skala konwersji między użytkownikami unikalnymi serwisów a subskrybentami, którzy zdecydują się na opłatę. Na pierwszy rok naszym celem jest pozyskanie około 1 proc. użytkowników, którzy korzystają obecnie z serwisów, które weszły w Piano – mówi przedstawiciel operatora.

Łączne przychody z opłat w 70 proc. to zysk dla wydawców. Reszta trafia do słowackiej spółki na obsługę systemu.

>>> Płatne treści w polskim internecie. “To test dla polskich mediów”

 – My zapewniamy koszty obsługi płatności, rozwój systemu, analizy treści, dobór tego, co należy zamknąć, co nie. Wydawcy nie ponoszą żadnych opłat przed startem systemu ani w trakcie jego funkcjonowania. Tylko i wyłącznie pozyskują nowe przychody – zapewnia.

Zdaniem Mirosława Kowalskiego, nie ma też powodów do obaw, że wydawcy, którzy zdecydowali się na współpracę z Piano Media utracą reklamodawców.

 – Są tacy, którzy zacierają ręce, że w związku z tym, że – według nich – naszym partnerom ubędzie użytkowników, to reklamodawcy przejdą do tych portali. Uroda tego systemu polega również na tym, że tak dokonywany jest dobór treści do zamknięcia, żeby to nie odbiło się na utracie odsłon i użytkowników. Krótko mówiąc, że docieramy tylko do tych lojalnych użytkowników danych serwisów internetowych, którzy uważają, że warto zapłacić wydawcom za treści – przekonuje Kowalski.

I dodaje, że dzięki systemowi przychody wydawców z reklam mogą być jeszcze wyższe. To rozwiązanie, które wprawdzie zostało przewidziane przy projektowaniu Piano Media, ale na razie nie zostało wdrożone.

 – Jest taka możliwość dla użytkowników, którzy są subskrybentami Piano, że wydawcy mogą zaoferować ekstra kampanie reklamowe, na wyższych stawkach, jako, że to są wybrani użytkownicy, często bardziej zamożni, czyli też bardziej interesujący dla reklamodawców. Taki model zastosował londyński "The Times", który wprowadził znacznie ostrzejszy paywall, stracił 95 proc. ruchu z dnia na dzień, ale pozostałe 5 proc., przy wyższych stawkach reklamowych, pozwoliło mu zachować przychody reklamowe – wyjaśnia przedstawiciel Piano Media w Polsce.

Systemem już interesują się kolejne europejskie rynki. Jak podkreśla Mirosław Kowalski, na razie jednak wszystkie siły skierowane są na pełne uruchomienie systemu w Polsce, która jest pierwszym tak dużym rynkiem dla słowackiej firmy.

Dołącz do dyskusji: Płatne treści w internecie. "Czytelnicy zyskają unikalne treści, a wydawcy pieniądze"

18 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Mirek Kowalski
Jedna aczkolwiek istotna korekta, 1-1,5 tys. euro, to możliwy przychód dla wydawcy, w przeliczeniu na 100 tys. RU danego serwisu, a nie zarejestrowanych użytkowników Piano. Zależny od tego jak wiele i jak wartościowych treści udostępni użytkownikom w ramach płatnego dostępu.

Pozdrawiam
odpowiedź
User
radiosłuchacz
płacę abonament RTV, a mimo to nie będę miał dostępu do Polskiego Radia i żąda się dodatkowej opłaty. KPINA. Czas wyrejestrować radioodbiornik, zarejestrowałem mimo, iż nie posiadam ani radia ani TV, ale skoro czasem słucham Polskiego Radia przez internet ze zwykłej uczciwości zarejestrowałem, a teraz Polskie Radio żąda dodatkowej opłaty. Czyste złodziejstwo
odpowiedź
User
ja
hehehe przeliczycie się :)
odpowiedź