Piotr Kraśko nie rozliczał się z fiskusem, zapłacił 850 tys. zł zaległych podatków. "Wszystko zostało wyjaśnione"
Dziennikarz „Faktów” TVN Piotr Kraśko w latach 2012-2017 nie składał obowiązkowych zeznań podatkowych. Po kontroli skarbówki musiał zapłacić 850 tys. zł zaległego podatku VAT i dochodowego. - Wszystkie kwestie podatkowe zostały wyjaśnione w Urzędzie Skarbowym 5 lat temu - podkreśla Kraśko.
Według ustaleń TVP.info Piotr Kraśko nie złożył terminowo zeznań podatkowych PIT-y 36L i 37 za lata 2012-2015 oraz deklaracji VAT-7 od stycznia 2012 do grudnia 2016 roku. Kontrolerzy skarbówki wykryli to w 2017 roku z użyciem tzw. Jednolitego Pliku Kontrolnego (JPK), wprowadzonego w 2016 roku.
Fiskus szacował, że z pracy etatowej (do stycznia 2016 roku Piotr Kraśko był związany z Telewizją Polską, wiosną 2016 roku przeszedł do TVN) zarobił ponad 700 tys. zł, a przychody w ramach jego działalności gospodarczej mogły sięgnąć 2,8 mln zł. Dziennikarz taką działalność prowadzi od 2008 roku.
Piotr Kraśko zapłacił fiskusowi 850 tys. zł
Po otrzymaniu pisma od skarbówki Kraśko szybko zapłacił zaległe podatki z odsetkami, w sumie ponad 760 tys. zł. Wraz z zaległymi zeznaniami podatkowymi przekazał dodatkowe faktury, które wystawił w analizowanym okresie, w efekcie przelał łącznie fiskusowi prawie 850 tys. zł.
Izba skarbowa ujawnienie przez dziennikarza dodatkowych źródeł dochodów uznała za okoliczność łagodzącą i umorzyła postępowanie wobec niego.
Kraśko nie odpowiedział na pytania portalu TVP.info w tej sprawie.
>>> Praca.Wirtualnemedia.pl - tysiące ogłoszeń z mediów i marketingu
Piotr Kraśko: wszystko wyjaśnione, dla TVP.info nie istnieje tajemnica skarbowa
W piątek po południu na swoim profilu instagramowym Piotr Kraśko zapewnił, że „wszystkie kwestie podatkowe zostały wyjaśnione w Urzędzie Skarbowym 5 lat temu”.
- Łączenie tego z moim obecnym miejscem pracy ma oczywisty kontekst. Jeśli TVP.Info uznało za rzecz ważną sprawdzenie, czy nie było zaległości w podatkach i jaki jest stan finansów obywatela, który nie pełni żadnych funkcji państwowych to może dołoży też starań o podobną wiedzę w odniesieniu nie do przeszłości a teraźniejszości najważniejszych osób w państwie - dodał.
- Chyba, że w odniesieniu do obywatela tajemnica skarbowa nie istnieje, a w odniesieniu do rządzących jak najbardziej - zaznaczył.
Kraśko stracił prawo jazdy na ponad 6 lat
W połowie grudnia ub.r. „Super Express” ujawnił, że w kwietniu ub.r. Piotr Kraśko został zatrzymany w województwie podlaskim do rutynowej kontroli drogowej. Nie miał ważnego prawa jazdy, dlatego postawiono mu wynikające z tego zarzuty, do których się przyznał.
Dziennikarz został w trybie nakazowym skazany na 7,5 tys. zł grzywny i rok zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych. Prokuratura złożyła odwołanie, a sąd drugiej instancji we wrześniu utrzymał orzeczenie.
„SE” podał, że Piotr Kraśko już w 2009 i 2014 roku tracił prawo jazdy za przekroczenie limitu punktów karnych. Za drugim razem nie zdał ponownie egzaminu, w konsekwencji w 2015 roku prawomocnie utracił uprawnienia do prowadzenia pojazdów mechanicznych (zgodnie z prawem taką decyzję wydały władze samorządowe).
W rozmowie z „Super Expressem” Piotr Kraśko potwierdził, że został skazany za prowadzenie samochodu bez posiadania prawa jazdy. - To oczywiście w pełni zrozumiała kara i od tej pory przemieszczam się siedząc na miejscu pasażera - poinformował.
Dodał, że krótko po tym, jak został zatrzymany do kontroli przez drogówkę, odzyskał uprawnienia kierowcy. - W ciągu miesiąca zdałem potem egzamin i odzyskałem prawo jazdy, potem zdałem jeszcze egzamin na kategorie B +E - opisał.
TVN nie komentuje, Kraśko przeprosił
W dniu publikacji artykułu „Super Expressu” Piotr Kraśko wieczorem zamieścił na swoim profilu instagramowym wpis z przeprosinami. - Wiele razy w tym miejscu używałem słowa „dziękuje” za to, że są Państwo tutaj. Dzisiaj chcę i powinienem użyć innego słowa. Prowadzenie samochodu bez prawa jazdy nigdy nie powinno się wydarzyć i jakiekolwiek usprawiedliwienia tego nie zmienią - stwierdził.
- Odpowiadając na bardzo zasadne w tej sprawie pytanie: co on miał w głowie? Cokolwiek to było - było to bardzo głupie. I wstyd mi za to. Poniosłem konsekwencje prawne. Ale rozumiem jak bardzo zawiodłem Państwa zaufanie. Zrobię wszystko, by na nie zasługiwać. Przepraszam. Bardzo wszystkich Państwa przepraszam - dodał.
TVN Grupa Discovery nie odniosła się publicznie do tej sprawy. Według ustaleń portalu Wirtualnemedia.pl wobec Piotra Kraśki nie zostały wyciągnięte konsekwencje dyscyplinarne. Dla firmy kluczowe było to, że Kraśko naruszył przepisy poza miejscem pracy i bez związku z nią, a wskutek jego działań nikt nie ucierpiał.
Przez ponad tydzień po ujawnieniu sprawy Piotr Kraśko nie prowadził „Faktów” ani „Faktów po Faktach” (według naszych ustaleń został wycofany tylko z jednego wydania, dalsze nieobecność wynikała z ustalonego wcześniej grafiku).
Kilka dni po tym, jak wrócił do programów, wiceminister spraw zagranicznych Piotr Wawrzyk skomentował jego zapowiedź do jednej z relacji. - Prezenter TVN, który przez 6 lat łamał prawo, zapowiada materiał o karaniu PL przez UE. A w tle napis, "cena bezkarności". Jak to nazwać? Kpina z widzów? - spytał Wawrzyk na Twitterze.
W lutym br. poinformowano, że do Prokuratury Okręgowej w Warszawie wpłynęło zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przez dziennikarza przestępstwa. Dotyczy sytuacji utrwalonych na zdjęciach, które publikowano w ostatnich latach w mediach. Kraśko wsiadał lub wysiadał z samochodu (z miejsca kierowcy) i odjeżdżał, fotografowali go zazwyczaj paparazzi, a zdjęcia pojawiały się potem w tabloidach i serwisach o show-biznesie.
W bieżącym tygodniu prokuratura skierowała przeciw Kraśce kolejny akt oskarżenia w sprawie prowadzenia samochodu bez prawa jazdy. Chodzi o sytuację z 19 sierpnia 2016 roku, kiedy dziennikarz za kierownicą auta marki BMW Piotr Kraśko został zatrzymany przez patrol policyjny.
Piotr Kraśko od ponad 6 lat w TVN
Do Grupy TVN Kraśko przeszedł w kwietniu 2016 roku, dołączył wtedy do gospodarzy „Faktów o świecie” w TVN24 BiS i „Dzień dobry TVN”. Prowadził także specjalne wydania programów w TVN24, na przykład był współprowadzącym ostatni wieczór wyborczy.
W drugiej połowie lipca 2020 roku Kraśko zaczął prowadzić "Fakty" i "Fakty po Faktach", zastąpił Justynę Pochankę, która pożegnała się z Grupą TVN i pracą w mediach.
Wcześniej przez 25 lat Piotr Kraśko był związany z Telewizja Polską, a od 2012 roku był szefem „Wiadomości” (główne wydanie serwisu zaczął prowadzić w 2008 roku). W przeszłości był m.in. prezenterem oprawy, prowadził magazyn „Oblicza mediów” i był korespondentem w Brukseli, Rzymie czy Waszyngtonie. Ma na koncie kilka książek, m.in. „Rok reportera” i „Smoleńsk - 10 kwietnia 2010”.
Z TVP odszedł w styczniu 2016 roku, zaraz po tym jak do zarządu firmy zostali powołani Jacek Kurski i Maciej Stanecki. Szybko nastąpiły zresztą bardzo duże zmiany w „Wiadomościach” (rozstano się z większością reporterów i prowadzących), a także innych programach informacyjnych i publicystycznych.
Dołącz do dyskusji: Piotr Kraśko nie rozliczał się z fiskusem, zapłacił 850 tys. zł zaległych podatków. "Wszystko zostało wyjaśnione"
Al Capone nie walczył o "wolne sady", i poszedł za podatki siedzieć...