Reklamy w Netfliksie: 4 minuty na godzinę, abonament za 7-9 dolarów

Od pewnego czasu Netflix już bez ogródek mówi o tym, że zamierza wprowadzić do swojej oferty tańszy pakiet powiązany z koniecznością oglądania reklam.

Największej platformie streamingowej świata we wdrożeniu tej oferty pomaga Microsoft. Wcześniej Wirtualnemedia.pl informowały, że tani pakiet może być pozbawiony niektórych najbardziej ekskluzywnych pozycji z oferty platformy. Nie wiadomo, czy równolegle z rynkiem amerykańskim, gdzie są oferowane też tańsze pakiety HBO Max, Hulu, Discovery+, Paramount+ i Peacock, oferta trafi od razu na polski rynek. W przypadku Disney+ pakiet z reklamami w USA startuje w grudniu br., a dopiero w 2023 r. ma zostać wdrożony na kolejnych rynkach.

Wprowadzenie opcji „reklamowej” ma być częściowym remedium na spowolnienie biznesu Netfliksa. W drugim kwartale br. liczba subskrybentów serwisu zmalała o 970 tys. do 220,67 mln - to jego drugi z rzędu spadkowy kwartał. Netflix liczy jednak na to, że w bieżącym roku wróci do wzrostu.

Wprowadzenie pakietu z reklamami wydaje się sensownym rozwiązaniem. Według analityków tylko w krajach Europy Zachodniej Netflix do 2027 r. wygeneruje z reklam roczne przychody w wysokości 1,9 mld dol. Z prognozy Ampere Analysis wynika, że to więcej niż w Stanach Zjednoczonych i prawie tyle samo co w całej Ameryce Północnej.

4 minuty reklam za kilka dolarów

Wcześniej przewidywano, że Netflix zechce wprowadzić swoją wersję reklamową na początek tylko w USA i najwcześniej na początku 2023 r. Pojawiły się jednak informacje o tym, że serwis planuje przetestować model wspierany reklamą na sześciu rynkach do końca br. Wśród nich znajdą się na pewno USA, lista  pozostałych krajów objętych testami pozostaje na razie nieznana.

Teraz Bloomberg, opierając się na własnych źródłach podał nowe szczegóły dotyczące „reklamowego” Netfliksa. Według doniesień, gigant streamingu jest coraz bliżej finalizacji szczegółów swojego modelu wspieranego reklamami. Firma podobno planuje dodać cztery minuty reklam do każdej godziny nadawania treści, i dąży do poziomu cenowego pomiędzy 7 a 9 dol. za miesiąc.

Czytaj także: TVP chce ekranizować „Erynie” bez Netflixa, na „Zenku” poza kinami zarobiła 2 mln zł

Dla porównania, w USA standardowy abonament Netflixa kosztuje obecnie 15,49 dol miesięcznie. Firma oferuje również podstawowy pakiet, który pozwala widzom jedynie na strumieniowanie w standardowej rozdzielczości i korzystanie z jednego ekranu w tym samym czasie, za 9,99 dol. Istnieje również opcja subskrypcji premium za 19,99 dolarów miesięcznie. Firma wydaje się stawiać na to, że 50 proc. zniżki na standardową subskrypcję jest warte oglądania czterech minut reklam na godzinę.

Przypomnijmy, że w Polsce obecnie są dostępne 3 pakiety dostępu do Netfliksa: Podstawowy (jakość SD) za 29 zł na miesiąc, Standard (Full HD) w cenie 43 zł miesięcznie, oraz Premium (Ultra HD 4K) za 60 zł na 30 dni.

Według Bllomberga, plan Netfliksa to pokazywanie reklam przed i podczas emisji treści, ale nie po ich zakończeniu. Zespół sprzedaży podobno mówi potencjalnym reklamodawcom, że woli zawierać mniejsze i krótsze umowy, aby uniknąć przytłoczenia widzów nadawanymi w kółko tymi samymi reklamami.

Czytaj także: Polskie platformy streamingowe też zdrożeją? „Nowo odkryte słowo rentowność”

 - Naszym zamiarem jest uruchomienie nowej oferty, słuchanie i uczenie się, oraz szybkie reagowanie w razie konieczności poprawienia nowego modelu - zaznacza Netflix w komunikacie. - Z biegiem czasu, naszą nadzieją jest stworzenie lepszego niż liniowy modelu reklamy telewizyjnej, która jest bardziej płynna i istotna dla konsumentów, a bardziej skuteczne dla naszych partnerów reklamowych. Chociaż zajmie trochę czasu, aby rozwinąć naszą bazę członków dla warstwy reklamowej i związanych z nimi przychodów z reklam, w dłuższej perspektywie uważamy, że reklama może umożliwić znaczne przyrost członkostwa (poprzez niższe ceny) i wzrost zysków (poprzez przychody z reklam).