Nawet Wielkanoc nie ożywiła sprzedaży w naszym kraju
Sprzedaż detaliczna w marcu br. wzrosła nieznacznie o 0,1 proc. - podał we wtorek GUS.
- Świętom Wielkanocnym zawdzięczamy minimalny wzrost sprzedaży detalicznej w marcu br. To one pomogły w jej utrzymaniu na poziomie porównywalnym z marcem ubiegłego roku, kiedy przecież nie mieliśmy świąt.
Znacząco wzrosła sprzedaż żywności. Po załamaniu w lutym stosunkowo dobrze radziły sobie tzw. sklepy niewyspecjalizowane, przede wszystkim dyskonty, ale także hiper- i supermarkety, które posiadają marki własne. Ciągle kuleje sprzedaż samochodów. Od stycznia br. słabo wygląda również sprzedaż mebli, RTV i AGD. Zapewne przedłużająca się zima wpłynęła na realny spadek sprzedaży odzieży i obuwia. Zwykle o tej porze roku zainteresowanie tymi artykułami, wśród klientów, gwałtownie rosło.
Sytuacja w gospodarce, widziana przez pryzmat sprzedaży detalicznej, nie nastraja optymistycznie – mamy duży problem ze spożyciem indywidualnym. Nie wykluczone, że drugi kwartał z rzędu odnotujemy jego niewielki spadek.
Dlatego w pierwszym kwartale br. trzeba się liczyć ze wzrostem gospodarczym w okolicach zera, a nawet lekkim spadkiem (działa tu także wysoka baza). Na pewno bowiem negatywnie na wzrost PKB wpłyną inwestycje. Trudno także oczekiwać, że dodatni wkład eksportu netto do wzrostu PKB zniweluje w pełni ujemną kontrybucję inwestycji. Ministerstwo Finansów już skorygowało prognozę wzrostu gospodarczego w tym roku z 2,2 proc. do 1,5 proc. - komentuje dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, główna ekonomistka PKPP Lewiatan.
Dołącz do dyskusji: Nawet Wielkanoc nie ożywiła sprzedaży w naszym kraju