Czy Netflix ma swoich „Chirurgów”? Rośnie widownia serialu „Puls”
Nowy serial medyczny Netfliksa zatytułowany „Puls” cieszy się dużą popularnością wśród polskich widzów. Produkcja miała premierę zaledwie kilka dni temu, a od tego czasu utrzymuje się na drugim miejscu Top 10 platformy. Wyprzedza ją jedynie odkrycie marca, czyli miniserial „Dojrzewanie”.

Dziesięcioodcinkowy „Puls” opowiada o pracy rezydentów w szpitalu w Miami. Akcja rozpoczyna się, gdy nad najbardziej oblegany oddział ratunkowy w Miami nadciąga huragan. W tym samym czasie, odbywająca tam ostatni rok rezydentury lekarka Danny Simms (Willa Fitzgerald) nagle dostaje awans, a uwielbiany główny rezydent, doktor Xander Phillips (Colin Woodell), zostaje zawieszony.
Gdy sytuacja pogodowa się pogarsza i coraz więcej ludzi potrzebuje pomocy, szpital przechodzi w tryb lockdownu. Danny i Phillips muszą teraz znaleźć jakiś sposób na współpracę, czego nie ułatwia fakt, że na jaw wychodzą pikantne szczegóły ich skomplikowanego i zakazanego romansu.
Konsekwencje tego związku odbijają się na pozostałych lekarzach, którzy muszą również mierzyć się z własnymi osobistymi i zawodowymi wyzwaniami, jednocześnie w stresujących warunkach ratując ludzkie życie – informuje Netflix zachęcając widzów do seansu.
Recenzje amerykańskich krytyków
„Puls” – podobnie jak „Chirurdzy” – łączy dramat medyczny z operą mydlaną i wiele miejsca poświęca romansowi głównych bohaterów. Mimo że widzowie są zachwyceni, recenzenci nie zostawili na produkcji suchej nitki. Najmocniej krytykowana jest za to, jak formalnie zrealizowana została ważna scena wypadku i jak fabularnie rozwinięto ten wątek.
– Cała scena wygląda jak kiepsko wyrenderowana sekwencja z gry wideo z okolic 2012 roku – napisała recenzentka serwisu Vulture, Kathryn VanArendonk. – Lekarze niby noszą fartuchy i od czasu do czasu leczą pacjentów, ale tak naprawdę głównie uprawiają seks, kłócą się i płaczą na klatkach schodowych – dodaje krytyczka.
„Puls” to frustrująca mieszanina wielu lepszych seriali, wrzucona do blendera i miksowana tak długo, aż każdy smak i struktura zniknęły bez śladu – kończy recenzję autorka serwisu Vulture.
Nie inaczej przedstawia się opinia redaktorów serwisu TVLine. Swoich czytelników pytają retorycznie: Czy wyłączyłeś – albo przynajmniej byłeś bliski wyłączenia – serialu „Puls”, gdy tylko zobaczyłeś, jak fatalne było CGI w tej pierwszej scenie?
Aktualnie ocena serialu „Puls” wynosi 6,2/10 (serial oceniło 2,1 tys. użytkowników) w serwisie IMDb oraz 44 proc. na Rotten Tomatoes.

Twórcy i obsada serialu „Puls”
Twórczynią, showrunnerką i producentką wykonawczą serialu jest Zoe Robyn, a showrunnerem i producentem wykonawczym Carlton Cuse.
W rolach głównych występują: Willia Fitzgerald, Colin Woodell, Justina Machado, Jack Bannon, Jessie T. Usher, Jessy Yates, Chelsea Muirhead, Daniela Nieves. W pozostałych rolach wystąpili: Néstor Carbonell, Jessica Rothe, Santiago Segura, Ash Santos, Arturo Del Puerto.
Serial „Puls” dostępny jest na platformie Netflix.
Dołącz do dyskusji: Czy Netflix ma swoich „Chirurgów”? Rośnie widownia serialu „Puls”