Monika Olejnik chce zakazać „W Sieci” pisania o niej i odcina się od okładki z gen. Jaruzelskim
„W Sieci” (Fratria) informuje, że Monika Olejnik stara się sądownie zakazać pismu publikowania informacji o jej poglądach i biografii. Dziennikarka zmusiła już tygodnik do usunięcia okładki, na której znalazła się u boku gen. Jaruzelskiego.
Na okładce nowego numeru „W Sieci” podkreśla, że Monika Olejnik zażądała od sądu, by zakazał pismu informowania o jej biografii i poglądach. „Co chce ukryć Monika Olejnik?” - pyta tygodnik w tytule, zapowiadając poświęcony dziennikarce tekst Andrzeja Rafała Potockiego.
Jak informuje Wirtualnemedia.pl Michał Karnowski, członek zarządu wydającej „W Sieci” Fratrii odpowiadający za sprawy redakcyjne, w zeszłym tygodniu spółka otrzymała od sądu decyzje dotyczące dwóch wniosków o zabezpieczenie powództwa złożonych przez Monikę Olejnik. - Pierwszy dotyczy satyrycznej okładki „W Sieci” z grudnia zeszłego roku, na której Monika Olejnik została przedstawiona wspólnie z generałem Wojciechem Jaruzelskim. Sąd uwzględnił to zabezpieczenie i nakazał nam zaprzestanie rozpowszechniania okładki, co zrobiliśmy - opisuje Karnowski.
Faktycznie, okładka nr 49. „W Sieci” z 9 grudnia ub.r., na której wizerunkowi Olejnik i Jaruzelskiego towarzyszy tytuł „Dzieci esbeków i ludzie PZPR rządzą w mediach”, została usunięta z archiwum w serwisie internetowym tygodnika.
>>> Wszystkie okładki „W Sieci” w naszym nowym dziale Jedynki
Pozytywnie rozpatrzony wniosek o zabezpieczenie powództwa może być początkiem procesu, który Monika Olejnik wytoczy „W Sieci”. Teraz w odpowiednim terminie dziennikarka powinna złożyć właściwy pozew. Czy to zrobi? W niedzielę nie udało nam się z nią skontaktować.
W drugim wniosku Monika Olejnik chciała, żeby sąd zakazał „W Sieci” pisania o jej światopoglądzie, biografii i życiu osobistym. Sąd nie uwzględnił jednak tego zabezpieczenia.
- To dość kuriozalne roszczenie, przejaw dziwnego dążenia Moniki Olejnik do nietykalności - komentuje Michał Karnowski, dodając, że Olejnik jako jeden z najbardziej rozpoznawalnych dziennikarzy musi liczyć się z tym, że jej publiczne stwierdzenia i działania są analizowane i oceniane przez innych. - Nigdy natomiast nie pisaliśmy i nie będziemy pisać o jej życiu prywatnym, rodzinnym czy intymnym. Omawialiśmy co prawda środowisko, z którego się wywodzi, ale jedynie referując to, co ustalili autorzy książki „Resortowe dzieci” - zaznacza Karnowski.
W styczniu br. Monika Olejnik zapowiedziała, że pozwie autorów „Resortowych dzieci”, wytykając nieścisłe i nieprawdziwe informacje o niej, które znalazły się w książce. - Autorów tej książki nie nazywam dziennikarzami. To żałośni frustraci robiący biznes na kłamstwach - stwierdziła na łamach „Newsweeka” (przeczytaj o tym więcej).
Z kolei w listopadzie ub.r. Olejnik bezskutecznie domagała się od „W Sieci” przeprosin za umieszczenie jej zdjęcia przy artykule „Brunatne pióra” opisującym ataki dziennikarzy na Kościół (więcej na ten temat).
W styczniu br. średnia sprzedaż ogółem „W Sieci” wynosiła 77 436 egz. (według ZKDP - zobacz dane wszystkich tygodników opinii).
Dołącz do dyskusji: Monika Olejnik chce zakazać „W Sieci” pisania o niej i odcina się od okładki z gen. Jaruzelskim